redukcja terefere

DT

Dzień3.
1. pompki 4x max 15/12/8/8 (mała ilość, ale piękne męskie i mocne)
2. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki szeroko 3x 15 40/40(x8)/35/35 (ok)
3. wznosy bokiem ramion stojąc 3x 15 5/5/5 (masakra, niby 5kg a wymęczone)
4a. prostowanie ramion na wyciągu 3x15 20/25/25 (jako, że trening bardziej plecowy, pracowałam plecami, a nie łapami)
4b. uginanie ramion na wyciągu 3x 15 20/20/20 (ok)

+extra brzuch
3 obwody:
3x20 allachy 50kg
3x10 na stronę skręty tułowia ze sztangą 30kg

3 obwody
15 wznosów nóg w leżeniu
15 brzuszków

+10 min wiosła średnia 30m/s w tym 3 interwały 20/40 do 42m/s

I znowu trening z opóźnionym zapłonem, niby takie nic, a plecy zrobione

Miska: taaadam! głodzilla powróciła 163g białeczka i mało
Posiłki: owsiane, whey po treningu, makaron z mielonym i serem

dostarczono 1 948,0 kcal b: 163,5 g (33,6%) w: 146,7 g (30,1%) t: 78,6 g (36,3%)

Ogień!

DNT

Dzisiaj dostałam olśnienia: stałam przed lustrem na siłce i czekałam na zajęcia spinningu i nagle bum!!! szok!!! przecież ja gruszką jestem!! zawsze się miałam za jabłko, a chyba jestem gruszką..... z związku z powyższym olśnieniem poeksperymentuje znowu z rozkładem i się obaczy co będzie się działo...zmiana od dziś, bo kto na bogatej misce zabroni

Było >140 B, 150 WW, 80 T 1900 kcal
jest >140 B, 180 WW, 70 T 1900 kcal

Aktywność: 1h spinningu (raczej tlenik, może raz mi się mocniej pojechało)

Miska: owsiane, jajecznica, makaron z mielonym kasza z wołem, owsiane (nie byłam głodna po kaszy, a gryczana)
dostarczono 1 997,4 kcal b: 155,2 g (31,1%) w: 175,1 g (35,1%) t: 75,1 g (33,8%)

Ogień!

DT

Dzień4. - modyfikacja treningu, by był bardziej funkcjonalny
1. RDL 3x15 50/54/54 (ok)
2 . wypady chodzone 3x 10 na nogę 20/20/20 worek (ok)
3a goblet squat 3x15 20/20/20 (ło matko!)
3b. przywodziciele na ginekologu 3x15 40/40/40(x12) (ostatnia seria niedobita do zakresu)
5. brzuszki na skośnej 3x15 (poszło 12 w serii, bo ciężko)
6. jeżyki vel allachy z wyciągiem górnym 3x 15 50/50/50

Zapomniałam dzisiaj o cardio!
+ 20 min sauna

Miska: rozkład BWT 140/180/70 - trochę głodnawo, ale dzisiaj mięsa nie było, za to power z węgli jest np dzisiaj nie korzystałam z windy, więc zaliczyłam 2x 10 pięter luzik
Posiłki: owsiane, whey, jajka z wasą, ryba z ciecierzycą, owsiane
1 909,1 kcal b: 135,3 g (28,3%) w: 182,6 g (38,3%) t: 70,8 g (33,4%)

Ogień!

DNT

Nie wiem, czy to efekt większej ilości węgli, dnia cyklu, czy zmiany treningu na mniej wytrzymałościowy, ale mam zdecydowanie więcej energii może trening mniej mnie męczy, ale zakwasy w tyłku po wczoraj mam zacne

Aktywność: 1h rowerowania w terenie + 3x 10 pięter

Miska: rozkład BWT 140/180/60
Posiłki: owsiane, jajecznica z cykorią, kurak z ziemniakami i ogórkami, owsiane
Warzywa: ok 0,4 kg
dostarczono 1 894,5 kcal b: 148,4 g (31,3%) w: 179,4 g (37,9%) t: 64,8 g
Będę wypisywać warzywa, bo jem ich ostatnio za mało.

Ogień!

Zmieniony przez - terefere83 w dniu 2015-02-05 20:20:00

Powodzenia na nowym rozkładzie

Dzięki Fochlik, to byłoby cudownie, gdybym długo na tak maks-wypasiono-przebogatej misce, przy moich 160cm wzrostu chudła.

DT
Strasznie wymarzłam rano, a potem przez cały dzień czułam, że choróbsko mnie bierze....no i jadłam co popadnie, więc przegięcie z węglami nie poznałam dzisiaj w lustrze swojego zadu, naprawdę się unosi od samej rozpiski

Dzień 1 : zmiana ćwiczenie 1 i 2 jest zbyt obciążające, by łączyć je w superserie....

1 wyciskanie na płaskiej 3x15 30/32,5/32,5 (ciężko ostatnia seria)
2 wiosło sztangielka w oparciu o ławkę 3x15 15/17,5/17,5 (ok, lubię nawet bardziej niż wiosłowanie sztangą, bo mam wrażenie, że mocniej sztangielkami plecy pracują, bo sztanga zawiesza się na brzuchu)
3. wyciskanie na barki – arnoldki 3 x 15 9/10/10 (ostatnie powtórzenia paliły)
4a. czachołamacze 3 x15 12,5/12,5/12.5 (ok)
4b. uginanie 3x15 12,5/12,5/12.5 (ok)

+ brzuch : 3x allachy nie pamiętam obciążenia
+ 10 min sauna
Miska: klęska urodzaju, a jutro pomiary....grrrr jestem zła na siebie
Posiłki: owsiane, jajka z wasą, 2 szklanki mleka, kurczak z ziemniakami i ogórasami i sokiem marchwiowym, kefir z truskawkami, orzechy z żurawiną
Warzywa: b mało, 3 nędzne ogórki
dostarczono 2 069,8 kcal b: 154,1 g (29,8%) w: 200,9 g (38,8%) t: 72,2 g (31,4%)

Ps. jutro będę liczyć miskę, ale jeść bardzo na bogato (makaron!!!!!), bo planuje nocną eskapadę rowerową.....ok 60 km przy minus 8 wymaga trochę kcal

Ogień!

Laska, w Walentynki mija pół roku, czekamy na podsumowanie :>

Będzie, będzie....foty też będą ale moja redukcja to raczej nie rewolucja, a ewolucja

Pomiary

No i wygadałam najpierw podwyższyłam ww, a teraz czas na gilotynkę i rach-ciach.....

Rozkład od jutra: 1800 kcal BTW >140/150/70

Białko nadal będzie wysoko, bo trzyma w ryzach moją głodzille, ale będę ograniczać proch, bo sypie go na bogato do owsianych i po treningu chleptam...za dużo, bo katabolizm mi nie groźny
Mam nadzieję, że mniejsza ilość kcal skłoni mnie do jedzenia warzyw w dużej ilości, bo ostatnio nie ciągnie mnie do nich.

Brzuch wywalony po wczorajszym obżarstwie.
Dla mnie mocnym wyznacznikiem skuteczności redukcji są biodra, bo w nich raczej nie puchnę i mnie nie wydyma...