SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

redukcja terefere

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 42157

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Esther Zdobywczyni PP WBBF
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 4315 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 115601
To też jest tak, że im więcej się waży, tym ma się więcej mięśni, które dźwigają całą konstrukcję a przy chudnięciu chudniemy też z mięśni.

Ale w tym przypadku im więcej muskli, tym lepiej bo zużywają więcej energii i tym samym pomagają pozbyć się tłuszczu. U kobiet rzadko kiedy można mówić o nadmiarze mięśni.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
PRZERWA

Ruszam na weekendowy podbój gór, więc bez odbioru do poniedziałku.

W planie zdobycie paru szczytów na rowerze. Dziś tylko 1,5h do schroniska (połowa trasy po asfalcie, więc luzik). Jutro parogodzinna wyrypa w niedziele w zależności od stanu krótsza lub dłuższa, ale spokojniejsza przejażdżka.

Miska niestety nieliczona, zapewne będzie niedobiałczona (w schroniskach króluje niestety fast food i ciężko o dobry kawałek mięsa, będę ratować się jajecznicą) a pewnie wysokowęglowa. W czasie jazdy napęd dają mi owoce, głównie banany. Nie jadam żeli energetycznych, ani nie pije kolorowych jak tęcza izotoników. Pije tylko wodę, czasem z górskich strumyków Zabranie swojego żarcia na cały weekend odpada - na podjazdach liczy się dla mnie każdy gram. A mój plecak ma 10l, większy przeszkadzał, by mi w elastyczności na zjazdach.
Możliwe, że po zachodzie słońca w schronisku przy ognisku wpadnie kieliszek lub dwa wina (piwa nie lubię)

Miłego i aktywnego weekendu wszystkim!

"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
Dzień 17 DNT

I po wyjeździe, było jak zwykle świetnie, ale jestem wykończona fizycznie, dlatego nieplanowany DNT, bo pewnie bym nawet samego gryfu dzisiaj nie podniosła. mieli ze mnie dzisiaj ubaw w robocie, bo na schody na pierwsze piętro wchodziłam dobre 2-3 minuty
W górach pojeżdzone, parę szczytów zaliczone. Na podjazdach czułam dużo mocniejsze dzięki treningowi siłowemu uda, niestety skurcze łydek oraz ból kolan też dokuczał. Marzy mi się bycie lżejszą, wtedy łatwiej byłoby mi pocisnąć pod górę. Zjazdy też lepiej, odkąd trenuje siłowo, mam wrażenie, że lepiej panuje nad rowerem, to pewnie przez mocniejszy tzw core. Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam, że nie warto godzinami pedałować, tylko czasem chwycić za sztangę, by mieć dużo lepsze efekty
Miska na wyjeździe niestety nieczysta, bo w sobotę na śniadanie wpadła nutella, a w niedziele na obiad z przyjaciółmi pizza. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie.

Oczywiście dzisiaj powrót do czystości i mega ochota na warzywa
Dzisiaj jadłam już ze ściętym o 10g tłuszczy rozkładem, mam nadzieję, że rozkład 1700 kcal bwt 120/150/70 jest dla mnie ok, jeśli nie to oczywiście zmienię

Data nie ta, ale to dzisiejsza miska





"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
Dzień 15 DT

Trening: wybrałam się dzisiaj do sieciówki, zamiast do małej siłowni w której ćwiczę. Fajne mają tam rzeczy typu worki bułgarskie, klatki do różnorakiego podciągania się, gumy, liny i w ogóle dużo crossfitowych zabawek, ale mają tam tylko jeden (!) stojak na przysiady, co przy takim obłożeniu człowiekami powoduje, że ciężko się do niego dostać. Na sztangę olimpijkę też musiałam czekać, dodatkowo robiąc trening nie widziałam siebie w lustrze i nie mogłam kontrolować, czy makijaż mi się nie rozmazał
1. push press 5 x 8 było 30/40/40/40 było 30/35/37,5/40/40 (progres spowodowany tym, że nie było obciążeń 2,5 kg i proszę da się i 40, ostatnie powtórzenia to już ciemno przed oczami, ale wywalczone)
2a. goblet squat 3 x 30/40/40 zamiast przysiad przedni (poddałam się z tym przysiadem, za dużo powodował u mnie frustracji, a w goblecie super czuje też przywodziciele, jak dla mnie najsłabsze ogniwo)
2b. przysiad bułgarski 3x 12 20/20/20 było 16/16/16 (paliło, bardzo)
3. inwerted rows 4x max 8/8/8/8 było 10/8/6/6 (czuje, że mogę więcej, ale pękające odciski na dłoniach mi nie pozwalają i chwyt puszcza, czas jednak przekonać się do rękawiczek)
4."jeżyki" na brzuch (kulenie się z linką wyciągu górnego) 3x 10 62/62/62 było 3x 10 62/72/72 (fatalny uchwyt, plastikowy (!), nie umiałam go utrzymać)

Miska. Rozjechane węgle. Wpadły nieplanowane orzeszki i arbuz po treningu (moja culpa, przyjmę każdą karę)
Rozkład 1700kcal bwt 120/150/70





"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
Dzień 16 DNT

Trening: 2h biegu !!! jeszcze niedawno 30 minut to był problem, ale małymi kroczkami (kroki, w moim przypadku miały duże znaczenie) udało się...tak właściwie to, gdyby ktoś dał mi banana i nowe kolana (niestety po paru km zaczęły boleć) to mogłabym i biec i biec...teraz rozumiem Foresta Gumpa...zakochałam się w bieganiu..niestety nie wiem ile to było km..następnym razem znajdę "mierzalną" trasę...

Powyżej opisanego wyczynu dokonałam po zjedzeniu mocnej przedtreningówki, czyli kapuśniaka zupy+jesień = super duet

Micha: 1700 bwt 120/150/70


"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Tere , pocisnęłaś z bieganiem aż nie mogę wyjść z podziwu

Energia jest
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
Ile utrzymałas bilans? Tydzień?
Spadki nie przyszły/przyszły za małe to ciach. Za tydzień znów będzie kolejne ciach? i z 1700 zrobi się 1600, potem 1500... Ale za to nutella i pizza weszły gładko.
Nie tędy droga.

Fajnie, że masz tyle energii ale ustal priorytety a do tego dostosuj swoją aktywność. Łapiesz kilka srok za ogon -siła i rowery i długie wybiegania.

Zmieniony przez - Kokosik w dniu 2014-09-04 15:25:57
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
Dzień 17 DT

Dziękuje Kokosik, po to ten dziennik prowadzę, by słyszeć każdą opinie. Priorytetem dla mnie jest utrata tkanki tłuszczowej. Co mam zmienić w swoich treningach, by zacząć ten cel realizować? Aktualnie trenuje w systemie jeden dzień siła, bez aero po. Drugi dzień aero typu rower, rolki, bieganie. Dbam o to by przynajmniej jeden dzień w tygodniu mieć totalny luz..
Miska, czy w takim razie mam wrócić do 1800 kcal i rozkładu bwt 120/150/80? Nie chce dalej tnąc kalorii, bo wiem, że im ich mniej tym jestem bardziej głodna i kończy się na jedzeniu, więc to droga donikąd. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że kwestia czystości miski jest obligatoryjna.

Kwoka, dzięki ....energia i jaka satysfakcja była :)

Trening:
1 Martwy Ciąg 5x8 60/70/70/70/70 było 60/60/60/70/70 (jutro wreszcie znajdę czas by kupić rękawiczki, bo wiem, że pójdzie w nich więcej)
2a. przysiad z nogami szeroko 3x12 50/55/55 było 50/55/55 (kolana po wczorajszym biegu czułam, więc brak progresu)
2b. wyciskanie suwnicy 3x 12 110/110/110 było 110/110/110 (suwnice mnie nie bawią, wolę wolne)
3. wyciskanie sztangielek na klatkę skos góra 4x 10 15/15/15/15 było 4x8 15/15/15/15 (olśniło mnie , że progresować można nie tylko ciężarem, ale i ilością powtórzeń, masakra ostatnie powtórzenie to ból)
4.inwerted rows (4 x maks) 8/9/8/8 było 8/8/8/8 było 8/6/4/5 (może i jedno więcej powtórzenie, ale zawsze to jedno więcej)

Miska


"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
Ja poprostu uważam, że za dużo tego. Ok rower pasja i raz na jakiś czas, chocby dla psychiki, kżywdy Ci nie zrobi. nadal jednak nosisz spory nadmiar kg i biegi wg. mnie niepotrzebnie obciązaja Ci stawy. Szybki/intensywny marsz więcej pożytku Ci na razie przyniesie.
Skup się na FBW i areo po.
Z czasem jak redukcja przychamuje będziesz miała pole manewru a tak... rzucasz całe oręze na raz. Za dużo, za szybko wcale nie równa się lepiej i jeszcze lepiej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
Kokosik problem w tym, że ja zawsze byłam taka aktywna, więc mój organizm jest przyzwyczajony do takiego oręża, tylko bieganie jest dla niego nowością. I tak mam wrażenie, że się teraz opitalam ,bo przez całą wiosnę jeszcze rano na basen chodziłam.....do triathlonu mi się zachciało przygotować, niestety fundusze nie pozwoliły na start...efekt redukcyjny żaden. Ale tak jak powiedziałam priorytetem jest dla mnie utrata tkanki tłuszczowej i wykonam każde zalecenie, by wreszcie to osiągnąć, chociaż nie spodziewałam się tego, że będę miała usiąść na tyłku, chyba czas kupić TV....

Zmieniony przez - terefere83 w dniu 2014-09-04 22:29:26

"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

dieta redukcyjna i zmiana treningów

Następny temat

KsiężycowyKrólik - redukcja

WHEY premium