Rano: godzinna wycieczka na rowerze w terenie, błoto, zimno wiatr....uwielbiam!
Trening:
1 wyciskanie na barki sztangielki 5x5 16/16/16/16/16/16 było 15/15/15/15/15 (wreszcie znalazłam siłownie ze sztangielkami po 16kg ostatnie powtórzenia w dwóch ostatnich seriach bardzo ciężko
2. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 3x 40/40/45 było 40/40/40 (45 wchodzi ciężko, ale technicznie)
obwód x5 (dołożyłam, w przysiadzie, by za lekko nie było)
1. invert rows x5
2. pompki x10
3. przysiady x15 z 20kg workiem
+ nauka podciągania: opuszczanie na gumie 5x5 (guma czerwona): super! bardzo przyjemnie zmęczyłam plecki
HIIT wiosła
rozgrzewa 3 min
6x interwał 20/40 39m/s na 30m/s (po dzisiejszym rowerze, nie było siły na więcej)
6min 30-34ms
Miska: miałam ochotę spróbować nowego smaku odżywki na pakerni, spróbowałam...wolę po treningu mięso w jadłospisie będą królować zupy-kremy, można się nimi napchać, a do bilansu nie ma co wliczać....dzisiaj kalafiorowa z curry...pycha!
Warzywa: ok 2 kg: sałata, ogórki konserwowe, kalafior, cebula, czosnek, cukinia, marchewka
Napitki; 3 kawy, 2 pokrzywy, 1,5 litra wody
"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"
http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html