Dzień3.
1. pompki 4x max 15/12/8/8 (mała ilość, ale piękne męskie i mocne)
2. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki szeroko 3x 15 40/40(x8)/35/35 (ok)
3. wznosy bokiem ramion stojąc 3x 15 5/5/5 (masakra, niby 5kg a wymęczone)
4a. prostowanie ramion na wyciągu 3x15 20/25/25 (jako, że trening bardziej plecowy, pracowałam plecami, a nie łapami)
4b. uginanie ramion na wyciągu 3x 15 20/20/20 (ok)
+extra brzuch
3 obwody:
3x20 allachy 50kg
3x10 na stronę skręty tułowia ze sztangą 30kg
3 obwody
15 wznosów nóg w leżeniu
15 brzuszków
+10 min wiosła średnia 30m/s w tym 3 interwały 20/40 do 42m/s
I znowu trening z opóźnionym zapłonem, niby takie nic, a plecy zrobione
Miska: taaadam! głodzilla powróciła 163g białeczka i mało
Posiłki: owsiane, whey po treningu, makaron z mielonym i serem
dostarczono 1 948,0 kcal b: 163,5 g (33,6%) w: 146,7 g (30,1%) t: 78,6 g (36,3%)
Ogień!
"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"
http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html