Szacuny
0
Napisanych postów
1491
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
29541
carbon91, bo już kg jest sporo i ciężko.
Dzięki
Ann.., jakoś szczególnie mi nie przeszkadza, przyzwyczaiłem się już.
Wuchta34, MC przechwytem, co serię zmieniam.
Widać chyba: 1 seria L pod, P nach; 2 seria L nach, P pod, 3 seria L pod, P nach.
PP - nie ma stojaków Tak jak robię, jest dużo wygodniej, jakbym miał z ziemi zarzucać.
SQ też tak zdejmuję sztangę i wychodzę, za ławkę.
Jakieś kwestie dot. techniki ?
Zmieniony przez - radoslaw88 w dniu 2010-09-18 08:49:17
Szacuny
399
Napisanych postów
72270
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
304533
W PP szeroki chwyt masz. Chwyć sztangę na szerokość barków, może trochę szerzej. Łokcie w pozycji startowej od razu powędrują lekko do przodu. Łatwiej wtedy wypchnąć większy ciężar no i unikasz ryzyka wyrżnięcia gryfem w brodę
Szacuny
0
Napisanych postów
1491
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
29541
Wuchta34, to spoko.
PP - e nie sądzę, tu przy zdejmowaniu pracuję nogami, pół przysiad. Nie widzi mi się jakoś zarzucanie 60 i więcej kilo.
Hubert81, hmm, jak wrzuciłem pierwszy filmik z PP to ktoś radził, żebym łapał jeszcze szerzej. Obecnie łapię o dłoń szerzej niż w wyciskaniu wąskim. No, ale skoro tak radzisz, to spróbuję (może uda się nagrać) i zobaczymy jak to pójdzie.
CR z podkładkami pod pięty, 2 ostatnie serie z pasem (dla porównania). Było dosyć ciężko, ale jakoś poszło. Jak by nie patrzeć to jest już 100%. Nakręciłem film, ale jak widać telefon się przechylił i widać kumpla co asekurował, także lipa.
Ciężko trzymać tułów równolegle do podłogi. Myślę, że dynamika dobra.
4. Dipsy 8x6kg
8x8kg
8x10kg (+2kg)
Też lekko nie było.
5. Uginanie przedramion nachwytem z łamaną 12x33kg
11x33kg (+3kg)
Tu już za duży ciężar i sztanga w 2 serii uciekała z dłoni. Sporo zarzucania i gimnastyki. Na przyszłych treningach chyba wrócę do 30kg, bądź 28kg, którymi szło dobrze technicznie.
6. Wznosy nóg w podporze + spięcia na maszynie
15x+20x
20x+30x
Opinia: Tydzień z maksymalnymi dotychczas ciężarami rozpoczęty. Sam trening zajął 60 minut. Aero i łydki odpuściłem, gdyż już mi się nie chciało.
Nie za ciekawie będzie w piątek, gdyż może być ciężko z asekurantem, ale mam nadzieję, że będzie ktoś na siłce, a jak nie to podołam z kilogramami. Przecież dziś nie poszło tragicznie.
Dziś z pozoru nieprzyjemna sytuacja:
2010-09-20 15:03
Nie zostałeś/aś przyjęty/a na kierunek zarządzanie studia stacjonarne. Oczekuj na zawiadomonie listowne.
Jednak po chwili:
2010-09-20 15:16
Zostałeś/aś przyjęty/a na kierunek zarządzanie studia stacjonarne. Oczekuj na zawiadomonie listowne. Do czwartku 23 września do godz. 15.00 proszę potwierdzić chęć podjęcia studiów poprzez kliknięcie w link (konto SIR). Przepraszamy za poprzedni komunikat wynikający z błędu systemu.
Szacuny
0
Napisanych postów
1491
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
29541
Wuchta34, no cóż. Następnym razem dokładniej ustawię telefon.
pavveeel, spoko, dzięki
22.09.2010 FBW 5x5 B /21 17 dzień cyklu
1. MC+szrugsy 10x20kg
5x60kg
---------
5x75kg
5x100kg
5x127kg
5x127kg
5x127kg (+3kg)
Szrugsy tylko do 100kg. CR przechwytem, który i tak dziś puszczał, przez zakwasy na dłoniach po ostatnim uginaniu nachwytem. Ogólnie to średnio poszło.
2. Push press 5x35kg
5x50kg
5x60kg
5x60kg
5x60kg (+3kg)
Złapałem bardziej wąsko, tak jak radził Hubert81, ale nie robiło mi się wygodnie, bolały nadgarstki. Całość poszła, aczkolwiek lekko nie było.
3. Podciąganie podchwytem 5x7kg
5x9kg
5x11kg
5x11kg
5x11kg (+1kg)
Bardzo ciężko, ledwo wyrobiłem ostatnią serię, a podciągałem się już tylko do czoła. W następnym tygodniu powalczę z 12kg, a później będzie trzeba kombinować, może przejdę na taką progresję w seriach:
60%
80%
90%
2x 100%
(Obecnie jest:
60%
80%
3x 100%)
4. Wycisk wąsko 8x45kg
8x60kg
8x72kg (+2kg)
Bez zapasu, ostatnie powtórzenie bardzo wymuszone. Nie wiem, czy w przyszłym tygodniu będzie sens dodawać obciążenia, czy jednak powtórzyć.
6. Wznosy nóg w podporze + spięcia na maszynie
15x+dropseria
7. Aero
czas: 30 minut
prędkość:
13 minut - 6,8km/h
12 minut - 6,5km/h
5 minut - 6,2km/h
dystans: 3,4km
Po 10 minutach odezwały się zakwasy i ból na piszczelach. Próbowałem wytrzymać jak najdłużej, ale kuło co raz mocniej, więc zmuszony byłem zwolnić.
Opinia: Kolejny trening z maksami. Wszystko w sumie dobrze, tylko czuję jeszcze zakwasy po grze w piłkę i poniedziałkowym A.