Witam, rozumiem ze wiadomosci jest pelno i powinienem przejrzec wszystkie i wyciagnac z nich wnioski. Jednak wydaje mnie sie ze pelne okazanie mojego przypadku bedzie bardziej efektowne. a WiecCC:
Bark zwichnalem lacznie 4 razy:
1) Zwichniecie podczas plywania: po okolo 10sec bark wskoczyl sam na miejsce
pozniej dluga przerwa
2) Odrobina alkoholu dodatkowo jakies durne wyglupy TRACH bark ponownie wyskoczyl, natomiast tym razem sam nie wskoczyl na miejsce. Nastawienie w szpitalu - bark wskoczyl za pierwszym podejscem. zero bolu po nastawieniu, zadnych usztywnien itp itd
3)Ponownie alkohol bark wyskoczyl przy odciaganiu jednego kolesia. Ponowne nastawianie w szpitalu bark od razu nastawiony - zero bolu
4) Bark wyskoczyl przed wczporaj przy ruchu w przod...Oczywiscie ponownie wystepowal alkohol. Jednak tym razem nastawienie trwalo okolo 15min. Wystepuje jednak teraz odrobina bolu. Zadnych usztywnien tylko altacet i bandaz.
Kilka dodatkowych informacji:
-Zauwazylem kiedys przy jakby naciaganiu reki w przod slychac dalikatne chrzakanie w stawie(nie wiem jak to dokladnie nazwac)
- nie uzywalem zadnych usztywnien barku
- problem zniewazony przeze mnie ( nie oczekuje wyzwisk o nie dbaniu o siebie tylko opinii na temat mojego problemu)
- pieniedzy rowniez nie jestem wstanie wylozyc na operacje
- nie uprawiam zadnego sportu
- pracuje w telewizjii regionalnej i musze miec sprawna prawa reke do "3mania kamery itp itd"
slucham opinii
pozdrawiam