Jedzenie wygląda tak:
- dwie kromki razowca z tym,co dadzą: szynka albo ser + warzywa do tego
- porcja białka
- mięso,jakie dadzą na obiad i surówka, czasami też zupa
- dwie, trzy kromki razowca z tym, co dadza do oblozenia, więc powtarza się opcja śniadaniowa
- na noc porcja białka.
Treningi są trzy dziennie.
Dzisiaj:
- o 7.00 mieliśmy pół godziny biegu ciągłego (na czczo), rozciąganie
- o 10.30 trening siłowy... Była Jazda mieliśmy serie ćwiczeń, rozbionych w danej jednostce czasu jak najwięcej razu. 1 seria - 30 sekund pracy, 2 seria - 25s pracy, 3 seria - 20s pracy, 4 seria - 15 s pracy. Całe te cztery serie robiła jedna osoba, potem druga i dopiero wtedy zmienialiśmy ćwiczenie. Ćwiczenia to po kolei: przeskoki przez partnera, brzuszki, podciąganie na judodze, "wypychanie" partnera w pozycji "na helikopter"> Po każdym obwodzie,jak był dobrze zrobiony, odruch wymiotny gwarantowany
- o 17.00 trening na macie,typowo techniczny, dzisiaj padło na parter
Suplementacja: białko, s kapsułki pyruvate przed treningiem, 2g l-karnityny przed treningiem, łyżeczka glutaminy po treningu.
Na razie się trzymam,nawet bez zakwasów na razie,ale jutro na pewno będę miała po tym treningu siłowym. A jutro sprinty i się aż boję
-
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html