"All diseases begin in the gut."
Aktualny dziennik: zamkniety.
Ale już więcej się nie pochwalę, że jadę na zawody, bo znowu nic z tego nie wyszło Czeka mnie dużo pracy,bo robię błędy jak młodzik
Do tego MUSZĘ podnieść siłę rąk i nóg - nóg,żeby utrzymać na nich ciężar swój i przeciwnika, a rąk (i pleców w sumie też),żeby mocniej wychylać (albo w ogóle to robić),bo na razie nie jestem w stanie zagrozić przeciwnikom.
Co z treningami na razie będzie - nie wiem, bo mam złamany palec. Będę rozmawiać jutro z trenerem,jak ustalimy jakieś konkrety treningowe to dam znać na pewno
Dietę trzymam, choć wczoraj (czyli jak zawsze w dzień zawodów) odpuszczona. Pierwszą walkę stozcyłam po zjedzeniu suchej bułki, a przy drugiej już się zdążyłam wspomóc batonem (nie zdążyłam zrobić zakupów). później było duuużo batonów, pseudo-hamburger i kawa latte, po powrocie do domu zapiekanka ziemniaczana.
Ogólnie znowu waga się ruszyła i pokazała w niedzielę 54,9. Czyli chyba te dni wolne od diety, których wcześniej nie przestrzegałam,bo wolałam trzymać dietę, po coś są
______________________________________________
Mimo złamanego palca ćwiczyłam i ćwiczę normalnie, wyłączając się jedynie z walk. Waga ostatnio pokazała 54,5 i jestem z tego bardzo zadowolona, jednak zdaniem paru ludzi wyglądam już jak pajączek
I jestem człowiek kontuzja, bo we wtorek chrupnęło mi coś mniej więcej na "przejściu" uda w pośladek przy podwójnej gwieździe. Dałam sobie dwa dni odpoczynku,dzisiaj niestety już muszę iść na trening.
Zmieniony przez - Saida w dniu 2009-05-22 13:05:03
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Wczoraj trening był leciuteńki, no wzięłam trenera na bajere
- rozgrzewka ogólnorozwojowa
- wejścia do rzutów w przód 4serie po 10
- wejścia do rzutów w tył 4 serie po 10
- rzuty w ruchu - 3 minuty - rzuty w przód
- rzuty w ruchu - 3 minuty - kombinacje
Po tej części reszta miała walki (1 w parterze i 4 w stójce), a ja mogłam iść na siłownie i zrobiłam:
- przysiady, 25kg, 4 serie po 10
- brzuszki, cztery serie po 50
- odchylenia, cztery serie po 50
- pompeczki, 4 serie po 25
I po treningu waga: 56kg, równiutko,ale to wina diety i mojej niekonsekwencji najprawdopodobniej.
Po treningu na koncert Lady Mariki, nawet zdjęcie z nią udało mi się zrobićWarto było
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Waga pokazała na czczo 55,2. I niedługo mega-podsumowanie
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Czuję ,że nawiąże się między nami więź;)
Mamy wspólne pasje:)
Miłego dnia:)
"You could learn to shoot, you can learn to fight but there's no weapon as powerful as your femininity."
Czuję ,że nawiąże się między nami więź;)
Mamy wspólne pasje:)
Miłego dnia:)
"You could learn to shoot, you can learn to fight but there's no weapon as powerful as your femininity."
Wczoraj był trening judo i bjj.
Na judo znowu 7 osób na macie, zaczęliśmy delikatnie rozgrzewką ogólnorozwojową. Część specjalistyczna:
- 10 serii po 5 wejść do rzutów w ciągach
- 3 minuty rzuty w ruchu - do przodu
- 3 minuty rzuty w ruchu - kombinacje
- walka w parterze, 2 walki w stójce.
Wydaje się mniej niż zazwyczaj, bo trening się zaczął 15 minut później,niż normalnie i trochę przycięliśmy na rozgrzewce, więc zamiast trwać półtorej godziny,trwał godzinę
Trenowało się cieżko, jestem pospinana cała. Na dodatek ledwo zarośnięty paluch znów złamałam I chyba zrobię jednak mimo wszystko dłuższą przerwę.
Co nie przeszkodziło mi pójść na bjj Tak mam sposób na palucha - buty na matę I mogę ćwiczyć bez obaw. Tak w skrócie, ćwiczyliśmy wczoraj głównie duszenia z dosiadu, obalenia, skrętówki, troszkę przechodzenia gardy i 69. Na początku było śmiesznie, bo ćwiczyłam z kolegą,który waży 130 kg, Ale potem była podmianka w parach. Na koniec treningu dla mnie 4 walki, dla innych 6, zaczynaliśmy z bocznej i trzeba było z niej wyjść. 4 dla mnie nie dlatego,że się obijam,ale nie było dla mnie partnera po prsotu.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
Twarda babeczka z Ciebie!
Dbaj jednak o siebie i o zdrowiu pamiętaj;)Wiem,że prawię jak babunia ale takie kontuzje potrafią wile pokomplikować.
"You could learn to shoot, you can learn to fight but there's no weapon as powerful as your femininity."
Gdzie się podziewasz?
"You could learn to shoot, you can learn to fight but there's no weapon as powerful as your femininity."
linki do stron
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- ...
- 132