BLOG: bic44&TREC-90dni budowania formy,pods.str.97

może się gdzieś uderzyłeś

dzień 55

wczoraj troche roboty miałem i dla odmiany bolała mnie łapa w miejscu złamania, zawsze coś, ale przynajmniej nie to samo, żeby nie było nudno

trening 21

podwójnie dzielony B

nuki+plecy+bice+przedramiona


dzisiaj trening wcześnie z rana, tylko po 1 posiłku, więc przygotowałem sobie mix wpi+miód do popijania w trakcie, żeby dać rade zrobić co trzeba, a wyglądało to tak:

I. odwrócona suwnica 37.5x5, 57.5x5, 77.5x5
ostatnio: 35x5, 55x5, 75x5




II. drążek sredni podchwyt, dzisiaj 2 serie bez obciążenia x15, x12
ostatnio: +5x11, +10x9, +15x7, +20x5




III. wiosło, nachwyt na szer barków 97.5x5, 117.5x5, 127.5x5
ostatnio: 97.5x5, 107.5x5, 117.5x5, 127.5x4




IV. uginanie z supinacją 17x12, 17x10
ostatnio młotki 2serie 25x8




V. uginanie sztangielką na przedramie jedna seria łączona 17kg x max na zmiane lewa+prawa, lewa+prawa, lewa+prawa
ostatnio sztangą 2serie 35x22, 30x10

+takie coś:



i analogicznie na prawą

generalnie trening na szybko żeby później na zajęcia zdążyć, ale całkiem sympatycznie, bałem się, że będzie gorzej


link do poprzedniego takiego treningu:
https://www.sfd.pl/BLOG:_bic44_&_TREC_-_90dni_budowania_formy-t484799-s67.html



Zmieniony przez - bic44 w dniu 2009-05-19 16:56:02

Zmieniony przez - bic44 w dniu 2009-05-19 17:16:26

wczoraj troche roboty miałem i dla odmiany bolała mnie łapa
żeby nie było nudno

Dwuznacznosc?

A teraz na powaznie, czasem wpadam na "czajke" i imo jest coraz lepiej. BTW na paru filmikach wydawalo mi sie ze przy WL unosisz dupe do gory, czy to tylko mi sie tak zdawalo?

pozdro bosie.

łopatą w ogrodzie teren równałem, generalnie szyna przykładowo na treningach przenosi spore obciążenia i jest ok,
ale dynamiczne naprężenia jak np kiedy łopata natrafia na kamień i już nie jest kolorowo,
bijj już raczej odpada, ale większość ćwiczeń siłowych jest w miare ok, więc nie ma tragedii;)

przy Wl miałem kiedyś tendencje do odrywania, machania dupskiem, na chiwile obecną jest pewna ruchomość, nie jest jakaś znaczna czy dynamiczna, a z racji nie robienia rekordów/nie startowania w jakichkolwiek zawodach nie przejmuje sie tym,

podobnie jak ruch tułowia w wiośle, jest teraz okres systematycznego zwiększania siły i operowania dużymi (dla mnie) cieżarami (wl/rows) wiec filmy nie nadają sie do pokazywania jako wzorcowe dla młodych adeptów

przy wejściu na większą ilość powt w sposób naturalny sie to zmieni, bedzie bardziej statycznie, norma

bym zapomniał:



takie cosik oszamałem dziś po powrocie do domu, ciepły posiłek na szybko, warzywka do gara, jajca rozmieszać i na patelke i włala;)

OK, łapie. Tez chyba zaczne robic tabate, ale cos czuje ze strasznie mi nogi ucierpia, a dopiero co po kontuzji wracam do cwiczen

elegancko podciaganie :) i te wiosło zawsze plecy mocne miałeś, co "krzysiu" (miejscowy kox) sie wkuzał ze on za******la a ty robisz tyle co on xD heheheh

zaraz streszcze wam traumatyczną przygode,
zaczęło sie niewinnie, koło na uczelni, napisałem co miałem, wiec troche wolnego, poszedłem pobiegać,

zrobiłem aero ok25min, 2pauzy w trakcie (strasznie gorąco) raz ok 30sec, drugi raz ok 1min,

po powrocie oszamałem jabco i chciałem zrobić izo, wziąłem puche do ręki, otwieram i...

bum wieczko sie urwało, wszystko miało miejsce w okolicach kanapy, więc mam teraz pościel o zapachu tropical bery(!) nosz

to jednak denerwuje (typ opakowań cm3/izolite, a już omega/clen są w normalnych, zakręcanych)

troche sprzątania było, ale prochu co sie posypał szkoda..



btw

parafrazując słynny cytat z dnia świra:

jak tatuś zrobi kuraka to nie ma ***a we wsi:



super szama, mimo sosu opierdzieliłem, grzechem byłoby nie zjeść



aczkolwiek ogólnie bede musiał jeszcze troche przycisnąć w zakresie szamy, bo teraz pare dni mniej aero i znowu jakby podlało


ale

dziś od rana nic nie bolało, łapa w czasie biegania ok, więc powinno być znowu wszystko jak należy, trzymajcie kciuki






ps

Krzysia to wieki nie widziałem, ale jego słynne na glebe ****a krzyczane z okna maluszka do którego sie ledwo mieścił, na środku, eh takich rzeczy sie nie zapomina


pozdro.