Pewnego dnia, Zajączek żali się Misiowi:
"Straciłem Żonę, straciłem dom, straciłem pracę i nie mam gdzie się podziać i to wszystko przez alkohol..."
Misiowi zrobił się szkoda kurdupla:
"Zajączek, mozesz u mnie zamieszkać, ale tylko na okres do kiedy nie dostaniesz pracy... I jeden warunek - Nie pijesz".
Zajączek na to:
"Misiu, wiedziałem że mogę na Ciebie liczyć, tylko proszę nie bij mnie tak jak kiedyś..."
Pierwszy dzień szukania roboty...
"Misiu, Misiu mam robotę! Za dwa dni dostanę zaliczkę i już mnie tu nie ma"...
Zajączek pochwalił się kumpla spod sklepu i skończyło się to libacją u Królika...
Zajączek na***any wraca do domu Misia...
Rano wstaje, patrzy do lustra, pysk obity i mówi do Misia..
"Misiu, miałeś mnie nie bić!"
Misiu na to:
"Jak kopałeś w moje drzwi - zniosłem to.
Jak wzywałeś moja żonę od ****, też to zniosłem.
Ale jak nasrałeś na środku pokoju i włożyłeś w g**** zapałki i powiedziałeś Jerzyk śpi znami to już ****a nie wytrzymałem!"
Wiesz co, spróbuj szczeknąć, jedno jest pewne;
groźny to ty jesteś, ale tylko przez internet.