Papecik/Dziennik/STW czyli Swoje Trzeba Wybiegać

Trochę ludzi na trybunach

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2009-02-15 12:21:10

numer startowy

I taki oto medali dostał każdy kto ukończył bieg

To wszystkie fotki,jak pojawia się w necie jakieś na których jestem jak biegnę to potem wkleję.
Na razie to wszystko.
Można czytać,oglądać i pisać
pozdr.

hmm ładny czas ;] wiem że oczekiwałeś więcej od siebie ale czas, całkiem niezły ;]

zapraszam do mnie, mam filmik ;]

Zmieniony przez - Pereziusz w dniu 2009-02-15 12:31:30

hejka!
gratuluję!!!
świetnie to wszystko opisałeś,jesteś bogatszy o wiedzę z tego startu!co do ludzi,-jedni dopingują i tak powinno być.
inni nie czują tego klimatu!

Siemka.Perez tutaj nie było co za dużo wymagać od siebie,bo jakoś specjalnie nie szykowałem się na ten dzień,przez praktycznie cały miesiąc byłem przeziębiony i strasznie osłabiony co nie pozwalało zrobić nawet normalnego treningu,czas taki jak sobie założyłem.Shula dzięki,no niektórzy nie czuja klimatu wogóle.
Wczoraj i dziś dieta trzymana już normalnie.Wczoraj i dziś treningi miały być lżejsze i takie były,wczoraj była siłownia,na treningu:
Klatka piersiowa:
-połowiczne wyciskanie sztangi na ławce płaskiej
serie rozgrzewkowe 45/50kgX10pow.
serie właściwe 3X60kgX8pow.
-wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
serie rozgrzewkowe 8/10kgX12pow.
serie właściwe 3X16kgX8pow.
Triceps:
-wyciskanie wąsko
serie rozgrzewkowe 30/32kgX12pow.
serie właściwe 2X40kgX8pow.
-pompki na poręczach 2X12Xwłasne ciało
Bardzo spoko trening,w klatce zmniejszyłem w połowicznym ciężary o 5kg,w wyc. sztangielek tez lekko zmniejszyłem i już było ok,tylko podczas zmiany z 10kg na 16kg ułamała mi się jedna śruba,miałem 2,5min. na wymyślenie czegoś i zacząłem walić innym krążkiem o ten co został,po chwili zacisk zleciał,dobrze,że mam zapasowe,triceps przećwiczyłem normalnie,w pompkach na poręczach czułem się jak piórko,miałem jeszcze dużo sił.
Dziś było bieganie, na treningu wybieganie 40min.-najpierw rozgrzewka na odcinku ok 1km,2 przyspieszenia po 50m,i całe 40min. biegłem sobie bardzo spokojnym równym tempem,pod koniec czułem jeszcze dużo sił czyli jestem na dobrej drodze,trening był miejscami trochę hardcorowy,bo napadało strasznie dużo śniegu,dosyć ciężko biegło się po co niektórych zaspach między polami,jeszcze zaliczyłbym kilka wywrotek,bo z kałuż pod śniegiem zrobił się lód,jeden raz chyba z 2m ślizgałem się na jednej i już widziałem jak leżę jednak jakimś dziwnym trafem gleby nie zaliczyłem.
Zaraz wkleję kilka fotek

Znalazłem jakąś jedną fotkę na której jestem,widać nr.47

Mój mixer z muslei przed zmiksowaniem

Co prawda powinien być używany tylko do robienia z cukru cukru pudru,ale jak widać z museli tez sobie dobrze radzi