Zwichnięty bark

no pewnie, że się dowiesz. Oby dobre info, nie to co u mnie...:)

Witam sporting:) tak, na rezonans magnetyczny potrzebujesz skierowania, ale jest on także płatny=/ ok 400zł... ale myślę, że jak Twoja mama pracuje w szpitalu to może uda się za niską cenę lub darmo;) wiesz jak to jest! Z rezonansu dowiesz się wszystkiego o swoim barku...na wynikach będziasz miał wszystko co jest nie tak w Twoim barku, jeśli jest coś nie tak. Buziak pozdrawiam:*

Witam Olgisław.
Widzę że bardzo dobrze się orientujesz w tej sprawie i jeśli mogę to mam kilka pytań.
Od kilku lat bolał mnie bark przy przeciążeniach a od 2 lat zaczął mi wyskakiwać. Głównie dzieje się to jak jeżdżę na nartach ale zdarza się również gdy leżę np. sięgam po pilota lub poprawiam poduchę i wygdę ramię do tyłu i TRACH. Bark, jak ruszę ręką w odpowiedni sposób wraca na swoje miejsce ale przez 3-4 dni boli jak cholera. Co radzisz w mojej sytuacji - operacja czy może wpierw Orteza lub rehabilitacja. Nie uprawiam żadnego sportu wyczynowa ale 2 razy w roku jetem na nartach, gram w tenisa i ping-ponga( jak grałem w tenisa to tylko raz mi wypadł ale często po grze dość mocno mnie boli). Czy myślisz że operacja jest konieczna? Z tego co czytałem to chyba powinienem zacząć od rezonasnu? Proszę o poradę .
Dzięki

Z Twojego opisu wynika, że masz nawykowe zwichnięcia barku=/ nieciekawa sprawa, ale wszystko da się wyleczyć! Tak najpierw powinieneś iść na rezonans magnetyczny, to Ci wykaże wszystko coś masz nie tak w barku, a napewno masz coś nie tak, bo skoro wypada CI tak często to napewno masz rozerwaną torebkę stawową, obrąbek masz spieprzony=/ więc leć po skierowanie na MR, to jest płatne i niestety drogie...ale opłaca się, bo przecież zdrowie najważniejsze! później leć z wynikami do dobrego ortopedy, najlepiej do jakiejś prywatnej dobrej kliniki (proponuje Sport-klinike w Żorach lub Carolina Center w Warszawie- 2 najlepsze kliniki w Polsce).. tam Ci powiedzą co i jak:) ale bankowo powiedzą, żebyś przeszedł operację-artroskopię. Najpierw rezonans, później klinika i ewentualny zabieg! Tutaj orteza i rehabilitacja na nic się nie zda, bo wszystkie stabilizatory stawu masz poważnie naruszone, nawet pozrywane, a one same się nie zrosną...tylko po interwencji chirurgicznej:)
Więc leć na MR:) buźka pozdrawiam i życzę powodzenia!!

B.Simpson... małe sprostowanie, moja pomyłka! Ty masz najprawdopodobniej nawrotową niestabilność w barku, takie rzeczy można tez wyleczyc poprzez rehabilitacje. Jedyne co Ci moge doradzic, idź do dobrego ortopedy on Cię dokładnie zbada i powie Ci wszystko co masz robic:) pozdrawiam

Witam wszystkich!
Mi też od pewnego czasu wypada bark :/
Nie wiem czy to jest dokładnie to co wy macie ze musieliscie robić operacje, ale ja na pewno jej nie zrobie ponieważ mam 16 lat i trenuje koszykówke. Nie trenowanie przez rok czasu by mnie wykluczylo juz z dalszej kariery... tak podejrzewam
Na początku myślałem ze to jakiś okres dojrzewania, że jeszcze mój bark nie jest dobrze rozwinięty i moze też troche dlatego że szybko rosne (mam 195cm wzrostu)
ale po przeczytaniu tego co piszecie juz nie wiem co robic :(
Bark mi wypadł juz mi z piąty raz, najczęsniej wypada przy gwałtownych ruchach np, gdybym chciał rzucić z całej siły kamieniem albo jak skacze o piłke i mam rekę w górze a ktoś mi w tą ręke walnie i wtedy trach! pzreskakuje na jakies 2/3 sekundy i wraca i pozniej boli przez 3/4 dni.
Jak juz wczesniej wspomniałem operacji na 100% nie zrobie, już wole żeby mi wypadał ten bark co miesiąc :]. I jeszcze ta operacja jest dosc skomplikowana i nie zawsze skuteczna.
Co radzicie zrobic ? Mam zamiar isc do jakiegos lekarza sportowego i moze da mi jakies cwiczenia, maści a moze jakas rehabilitacja bedzie potrzebna
A moze wam jakis lekarz dał jakies cwiczenia ?
I z tego co wyczytałem to ja jeszcze mam ten bark spoko, jak wam wypada przy podnoszeniu 0,5kg czy przy spaniu :/. Ja to musze zrobic mocny ruch zeby sie przesuneła.
Prosze o pomoc.
Pozdrawiam

Cześć, chciałbym poradzić się was w sprawie kontuzji barku... dokładniej mówiąc mam rozerwaną torebke stawową w prawym barku... stało się to w grudniu 2005 roku leczyłem ją antybiotykami, głównie surgam, ale miałem troche ruchu jak koszykówka,pływanie gdy ból ustąpił i kontuzja się odnawiała. We wrześniu 2006 na zdjęciu wyszło mi iż kontuzja jest wyleczona a lekarz kazał mi poczekać do stycznia z wznowieniem treningów, pech chciał, że przewróicłem się i stało mi się to samo a lekarz "pocieszył" mnie że w pełni sprawny będe za 18 miesięcy,tj. na lato 2008. Planuję teraz unieruchomienie barku, co ma trwać 6-8 tygodni i przede wszystkm chciałbym sie dowiedzieć z waszych doświadczeń czy rzeczywiście pełny powrót do zdrowia zajmie mi ponad rok??

kokoszka...hmm co by Ci tu powiedzieć:) najlepiej będzie jak pójdziesz do dobrego ortopedy! bo takie Twoje wypadanie nie ustanie, bez powściągnięcia jakiś działań=/ i może zamienić się w nawykowe zwichnięcia...właśnie takie,że wypada w nocy, czy przy ściąganiu koszuli, bądź sięganiu po coś...nawet przy otwieraniu ciężkich drzwi;) więc po prostu idź do lekarza i poradź się co masz zrobić! może zaleci Ci rezonans magnetyczny i wtedy się dowiesz co jest w Twoim barku nie tak, co jest rozerwane itd i czy konieczna jest operacja...ale skoro mówisz, że operacji nie zrobisz na 100% i wolisz, żeby Ci wypadał to już Twoja sprawa hehe...ale jak mówię, później może zacząć Ci wypadać przy takich ww. błachostkach! idź do ortopedy:) pozdrawiam

Kristas...ten prawy bark Ci wypadł? miałeś zwichnięcie? (kość ramienna wypadła Ci ze stawu) czy coś innego?:) nie mogę Ci nic powiedzieć, bo nie wiem dokładnie co Ci się stało! po prostu idź do DOBREGO ortopedy, jakiejś prywatnej kliniki...tam będą wiedzieli co z Tobą zrobić:)

Witam wszystkich. Niestety ja również mam problemy z barkiem. Pierwsze zwichnięcie miałem w maju 2006 roku, gdy podczas lekcji w-f'u pechowo upadłem na lewy bark. W szpitalu nastawiono mi bark i wsadzili mnie do gipsu na 5 tygodni. Po tym czasie sam cwiczyłem ręke i po 2-3 miesiącach odzyskałem pełną sprawnosc (tak jak przed zwichnięciem). Po 8 miesiącach od pierwszego zwichnięcia nastąpiło kolejne w połowie stycznia 2007 podczas lekcji w-f'u gdy grałem w siatkówkę niestety wykonałem gwałtowny ruch ręką (zamach) i znowu wyleciał mi lewy bark. Ból był potworny, ale po nastawieniu minął. Zowu jestem w gipsie 6 tygodni i boje się o moją ręke. Lekarz powiedział, że jeśli wypadnie mi po raz trzeci, to prawdopodobnie czeka mnie operacja. Czy mam szanse na normalny powrót do zdrowia bez operacji lub po niej ?? pozdrawiam