Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
Wracając do Murzynów i USA, to ja miałem do czynienia z najróżniejszymi - z marginesu, wykształcownych, z dużych miast, z wsi, z północy, z południa...
Generalnie amerykański Murzyn jest bardziej taki, jak opisuje pin - leń, który uważa, że za krzywdy jego przodków wszystko mu się należy. I że cokolwiek zrobisz, co mu się nie spodoba, będzie miał prawo nazwać Cię rasistą. Mnie też spotkało to parę razy - gdy dzieliliśmy robotę do zrobienia, Murzyni zawsze mieli problemy - i co by nie dostali (jak lekka by ta robota nie była) zawsze pier.dolili, że mają najgorszą robotę, bo są Murzynami...
Inna sprawa, że nigdy nie zapomnę sytuacji, kiedy na baletach z karaoke w Nashville (w stanie Tennessee, czyli na południu) do mikrofonu wyszedł jeden Murzyn - w ogóle był chyba jedynym w tym lokalu...
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
Szacuny
25
Napisanych postów
2687
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
52673
Pittt - za***isty zwierzak na zdjeciu
Wilk - ja akurat takiego nastawienia jakie opisales nie spotkalem u wszystkich murzynow, choc nie przecze - zdarzali sie tacy. Jest to w prostej linii nastepstwem takich kwiatkow jak political correctness/affirmative action/hate crime i czego jeszcze amerykanie nie wymyslili chcac zlikwidowac dyskryminacje dyskryminacja. Nic dziwnego wiec ze "przedsiebiorcze" jednostki beda narzekac na zle traktowanie o podlozu rasowym. W koncu skoro czesto uzyskuja dzieki temu pozadany skutek, to czemu nie? W mojej bylej szkole byl pewien sprytny koreanczyk ktory specjalizowal sie w ustnym gnojeniu kwiatu tamtejszej bialej mlodziezy. A w razie jakichs skarg do "wladz" natychmiast podnosil ze "They hate me because I am asian" - dzialalo zawsze.
Pinecone - no pewnie ze murzyneczka zdrowa szprycha Szczuplutka, wszystko na miejscu... Niestety nie mam fotki , w ramach nagrody pocieszenia moge natomiast dac fote pewnej muzulmanki ktorej jakis czas temu przepchalem komin.
Zmieniony przez - mlkv w dniu 2006-11-19 18:32:45
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
Szacuny
0
Napisanych postów
44
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3017
Oj Panowie, dawno mnie tu nie było, a tu takie ciekawe tematy. Aż miło się czyta.
A ten owczarek jest śliczny i bardzo szybko rośnie . Szkoda, że mój już się tak postarzał.
Szacuny
12
Napisanych postów
3436
Wiek
44 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17160
Wiesz, ciężko to opisać - trzeba było tam być. Naprawdę zaje.bista impreza (najlepsza, na jakiej byłem w Stanach), ludzie, którzy śpiewali - n, super im to wychodziło, telebim z tekstem zwrócony też w stronę ludzi, wszyscy się bawią, śpiewają, co chwila jakieś śmieszne teksty leciały ze strony prowadzących, extra muza (znaczy się taka, jak lubię), a to nagle bambo weszło na scenę i... cisza. Ale taka, że było słychać, jak ktoś przy stoliku obok ślinę przyłyka. Bambo zaśpiewało jakiś murzyński kawałek, pogibało się na boki, skończyło i wyszło z lokalu, po czym cała masa ludzi, zgromadzonych w środku znowu zaczęła się bawić - jakby nic się nie stało. Jakby im się włączył czasowstrzymywacz na czas występu bambo.
Na pewno nie oddaje to tamtej sytuacji, po prostu trzeba by to przeżyć...
edit: a co do muzułmanów i seksu przedmałżeńskiego, to ci, których poznałem, uparcie twierdzili, ze u nich w świat seksu wprowadza mężczyzna. Poza tym, przyjacielskie stosunki homoseksualne między mężczyznami to coś normalnego.
Na dowód przytoczę pewną historę:
Środek nocy, siedzimy z kolesiami przy resztkach aloholu na terenie bazy w Lackland. Inne nacje już padły i poszły spać. Przychodzi Amerykanka z obsługi front desk'u - strasznie leciała na jednego kumpla. No i opowiada, ze właśnie wróciła ze spitala. Pytamy co tam robiła, a ona bardzo się zarzekała, że nie może powiedzieć. W końcu jej udawany opór upadł i wygadała się, że zawiozła jednego majora z Egiptu, bo po wizycie kolegi pękła mu... d.u.p.a!!!
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-11-19 20:58:36
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
Szacuny
25
Napisanych postów
2687
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
52673
Pinecone - Alez prosze.
Alkohol pije, dupy daje, wieprzowina nie usilowalem karmic wiec nie wiem . Z minusow troche wredna. Generalnie to te opinie o tym ze nigdy przed slubem i nigdy z niewiernym to mozna w odniesieniu do sporej grupy muzulmanek na zachodzie o kant dupy rozbic. A juz przyjezdne z krajow arabskich sa czesto mocno rozrywkowe, bo pamietaja jak "fajnie" maja pod tym wzgledem w domu.
Wilk - Jak ta akcja z murzynem byla w TN to sie nie dziwie. Rzeczywiscie trudne do uwierzenia jak sie nie bylo / nie widzialo. A jak bylem z Bratem w sharm-el-sheikh to fakt, widzielismy podejrzanie duzo panow koloru brudnego spacerujacych pod raczke . Pewnie sie "wprowadzali".
Zmieniony przez - mlkv w dniu 2006-11-19 21:17:06
"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
Szacuny
26
Napisanych postów
4636
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
22462
U muzulmanow przyjazn meska ma inny wymiar,pozwalaja sobie na rzeczy,ktore w naszej kulturze przyjelo sie normalnie traktowac jedynie u dobrze zaprzyjazionych kobiet(chodzenie za i pod raczke,przytulanie sie,ocieranie policzkami,glaskanie).
Oni nie robia tego w zlej wierze,to raczej oznaka serdecznosci. Wspomne tylko akcje kiedy to jeden z moich przyjaciol turkow Abdulbaki,zmacal mnie po klacie i probowal pocalowac w policzek po tym jak zrobilem dla niego miejsce w zatloczonym pokoju(przesunalem sie zeby se mogl chlopisko usiasc),takie doswiadczenia zmieniaja czlowieka.
Szacuny
0
Napisanych postów
183
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
7816
Widziałem filmy archiwalne z najazdu Iraku na Iran i widać tam było żołnierzy irańskich całujących się przed walką/ po walce (nie wiem dokładnie). Nie sądzę, żeby byli gejami. Po prostu inna kultura, inaczej się zachowują. Z resztą warto zauważyć, że np. po persku (nie wiem jak w innych językach) "lubić" i "kochać" określane jest właściwie tymi samymi słowy.
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
w japonii z kolei homoseksualizm to część ich kultury: jest społecznie akceptowalny.
wynik zderzenia kultur: przed walką japoniec całuje w usta herringa. Teksańczyk wali go w twarz...
1000 post w spamposcie i takie rzeczy...
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-11-20 00:41:18