Dziennik motywacyjny START

Można użyć pasków. Byle wtedy nie pójść w takie ciężary które spowodują psucie techniki.

Sporo zmniejszyłam ciężar w rumunie i można stwierdzić,że to był maks moich możliwości.Przynajmniej wszystkie serie były zrobione bardzo ładnie,bez przerw.Mimo tego jestem zadowolona.
Wiosło sztangą 12/10/8/12+
42/44/46/42
44/46/48/44
44/46/48/46
46/48/50/46
44/46/48/44
*Mc rumuński ze sztangą 12/10/8/8/12+
54/56/58/60/56
56/58/60/60/58
56/58/60/60/56
56/58/50/50/50
44/46/48/48/44
*Uginanie nóg leżąc na brzuchu z gumą lub sztangielką między stopami
15/14/13/13(guma)
15/15/15/15
15/15/15/15
16/16/16/16
16/16/16/16
*Uginanie ramion ze sztangą stojąc 12/10/8
18/20/22
18/20/22(7)
18/20/22
18/20/22
18/20/22
*Brzuch
Kółko 20/20/20/20
25/25/25/25
Kroki 13tyś 2100kcal

Przysiad goblet ze sztangielką 12/10/8/8/12+
26/27/30/31/29
26/28/30/32/30
28/30/32/33/31
30/32/33/33/31
30/31/32/33/31
31/32/33/34/32(9)
*Monster walk 4 serie
70/75/85/75
80/80/80/80
80/80/80/80
80/70/80/80
80/85/90/90
80/80/100/90
*Wyciskanie sztangielek leżąc 12/10/8/12+
8/9/10/7(15)
8/9/10/8
8/10/12/10
8/10/11/9
8/9/10/9
8/9/10/9
*Wyciskanie sztangielek siedząc 12/10/8/12+
5/6/7/6
5/6/7/6
6/7/8/7
6/7/8/7
6/7/8/7
5/6/7/6
*Wyciskanie sztangielki oburącz zza głowy siedząc lub stojąc 12/10/8
8/9/10
8/9/10
8/9/10
8/9/10
8/9/10
8/9/11

Kroki 14 tyś.dieta nieliczona już mam dosyć tej całej redukcji.Jestem nieznośna,mam dosyś siebie w tym stanie nikt mnie nie lubi.Odpuszczam,poddaję sie najnormalniej w świecie mam DOSYĆ.Mogę być gruba i już.
Mam 10 dni do okresu a juz mam znane mi objawy przed.Jestem kosmicznie nerwowa,każdy hałas mnie denerwuje,uśmiechanie sprawia mi problem
Mój brzuch już ma obwód o 20cm więcej jest twardy jak beton,jadłabym wszystko na słodko albo niezdrowo.Łaże po nocach bo spać nie mogę tak wszystko przez ostatnie dni się skumulowało,że szkoda gadać.
Z pozytywów to treningi naprawdę sprawiają mi radość,spacery mam w otoczeniu wspaniałych lasów.Cenie sobie ten czas tylko dla mnie,gdzie mogę pobyć sama z myślami.


Noooo to sobie popisałam już mi lepiej

Za długo redukcji nie warto ciągnąć. Przerwa wskazana.

czego masz dosyć w redukcji?
liczenia, ważenia, kontrolowania, treningów, pilnowania?

czego Ci brakuje?
luzu?

może warto zrobić reset?

Nene87

czego masz dosyć w redukcji?
liczenia, ważenia, kontrolowania, treningów, pilnowania?

czego Ci brakuje?
luzu?

może warto zrobić reset?

tak, tylko zrob zalozenia np 2 tygodnie off miska, trening deload, bo szkoda, zebys poplynela na beznadzieji tak jak ja

Głodu mam dosyć.Nieprzespanych nocy mam dosyć.Zmęczenia mam dosyć.Tyle i aż tyle.

Julietta taki jest plan i nie mam zamiaru rzucać się na eklery
Treningi robie normalnie tutaj nic nie będę zmieniać.

Ja sobie odpuściłam w weekendy i od razu lepiej :D więc pewnie jak zrobisz przerwę pomoże :) ja teraz miałam w planie tylko pilnować białka ale pierwszy dzień zakończył się tym że jest godzina prawie 22 a ja mam zjedzone 775kcal w moim przypadku chyba nie liczenie się nie sprawdzi

Ja od lat liczę tylko białko i to w głowie. Ale nie każdej osobie się to sprawdzi niestety.

nightingal

Ja od lat liczę tylko białko i to w głowie. Ale nie każdej osobie się to sprawdzi niestety.

to chyba kwestia wprawy. Jak ktoś kiedyś liczył to już mniej więcej w głowie ma kalkulator co/ile/jak i z czym się je.

Na dłuższą sprawę to liczenie jest męczące i później się okazuje, że ktoś żyć nie potrafi bez liczenia.... co może być problemem w dalszym życiu i psychice.

Niestety nie wyobrażam sobie liczyć kcal całe życie najważniejsze znaleźć balans taki swój, własny - żeby żyło się łatwiej i przyjemniej