SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Polskikoks [BLOG] - moje zmagania z siłownią i powrotem do zdrowia

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 138060

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Banan BOSS FORUM Administrator
Ekspert
Szacuny 11397 Napisanych postów 72680 Wiek 37 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 958547
masakra, z takimi problemami to na pewno nic fajnego, jeżeli chodzi o codzienne funkcjonowanie
na te wszystkie historie to i tak szacun za to, ze trenujesz i wyglądasz dodatkowo lepiej niż 90% odwiedzających siłownię
trzymam kciuki aby się udało i w końcu udało zwalczyć problemy zdrowotne
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 603 Napisanych postów 1847 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 208486
Dzięki Kuba Siłownia jak okazało się w tej chorobie to najlepszy antydepresant. Idziesz po chvjowym dniu podźwigać i wychodząc po treningu jest zawsze lepiej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MARIAN 17 IFBB PRO
Ekspert
Szacuny 10651 Napisanych postów 30008 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 609940
kurde ale h**nia, plus taki ze chyba już powinno isc ku lepszemu byle by dobrze leki dobrac
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 603 Napisanych postów 1847 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 208486
Dokładnie. Plus taki, że dobór leków będę konsultował z młodym gastrologiem, raptem w moim wieku jest chłopak. Gościu ma świeższe podejście od wszystkich poprzednich lekarzy i jest otwarty na sugestie pacjenta, jeżeli widzi że sam coś ogarnia już na ten temat. Jestem dobrej myśli
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1120 Napisanych postów 1999 Wiek 27 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 91296
To mamy się tu cieszyć ? Czy jeszcze nie czas?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 603 Napisanych postów 1847 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 208486
Cieszyć się będzie można jak będę zdrowy Domin ale to na pewno dam tu o tym znać
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217564
Są przeboje...ale jest kolejne światło w tunelu!
Mam nadzieję, że to już jest ta ostatnia prosta do całkowitego wyleczenia- gratuluję samozaparcia (wiem, że teraz dwojako brzmi ) w określaniu diagnozy!
Szczawnicę z żoną uwielbiamy, też mamy na tapecie szybko się tam wybrać
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 603 Napisanych postów 1847 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 208486
Oby tak było Tomek! Ty to już w ogóle masz rzut beretem w te rejony, więc zazdroszczę. Ja to mógłbym w górach mieszkać
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 603 Napisanych postów 1847 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 208486
Pora opisać tu ciąg dalszy zmagań. Ruszyło sporo do przodu. Nie obyło się jednak bez licznych problemów po drodze.
Gastrolog odwołał wizytę na kilka godzin przed, kiedy próbowałem się z nim skontaktować odpisał krótko „jednak nie dam rady, proszę wysłać zdjęcie wyniku z Warszawy”. Później kontakt się urwał. Pisałem mu, że mam pewne sugestie jak dobrać leki, jednak lekarz widocznie nie chciał podejmować się leczenia choroby, z którą jeszcze nie miał do czynienia. Szkoda tylko, że mi tego nie powiedział, a wolał totalnie urwać kontakt.

Następnie udałem się do placówki, gdzie mam wykupiony abonament prywatnie i umówiłem wizytę z młodą lekarz robiącą specjalizajcę z gastro. To co na tej wizycie się odjaniepawliło to przegięcie pały. W skrócie opowiedziałem historię choroby, pokazałem diagnozę. W odpowiedzi usłyszałem, że pani doktor nigdy o takiej chorobie nie słyszała. „SIBO metanowe – już sama nazwa brzmi śmiesznie. Przychodzi mi pan tu z jakimiś rewelacjami z internetu”, „Testy wodorowe to żadna metoda diagnostyczna”. Dalej skupiła się na dopie*dalaniu się do mojego wyglądu. Stwierdziła, że się szprycuję. Jak to wszystko odstawię to dolegliwości same przejdą. A w ogóle to chyba jestem jakimś paranoikiem, że tyle badań zrobiłem. Żebym jeszcze był jakiś doyebany, ale szczupłego chłopaka z lekkimi zarysami mięśni od razu szufladkować, nie rozróżniając jak z rozmowy wynikało WPC od dopingu... Na panią doktor napisałem skargę do NFZ, bo jeszcze nigdy z takim aroganckim podejściem się nie spotkałem.

Po wszystkim myślałem, że zostało mi leczenie w Warszawie, gdzie terminy są bardzo odległe, a i ceny wysokie. Poszedłem jeszcze do lekarza rodzinnego, pokazałem mu swój pomysł na leczenie. Jest to jedyny lekarz, który bardzo pomagał mi od początku choroby i niejednokrotnie powtarzał, że może to być przypadek „jeden na milion”. Spokojnie wysłuchał co mam do powiedzenia, przejrzał druki z zaleceniami odnośnie leczenia, bo jako internista nie miał na ten temat dokładnej wiedzy. Dostałem receptę na wszystkie leki, które zaproponowałem i pozostał mi tylko urlop w górach i mogę zaczynać leczenie.
Urlop zaj**iście udany, mimo że pogoda w Szczawnicy nie do końca dopisała. Kiedy tylko nie padało dużo chodziliśmy po szlakach górskich, albo jeździliśmy na rowerach. Na koniec dnia aż nogi wchodziły w doopę, ale ogólnie bardzo przyjemnie Dieta mocno urlopowa- placki po zbójnicku, pizze, drożdżówki podczas wędrówek
Po powrocie od razu zabrałem się do roboty. Na pierwszy rzut antybiotykoterapia:
- rifaksymina (1600 mg ed)
- neomycyna (1000mg ed)
- nystatyna (2,5mln j.m. ed)
- długotrwale Adepend (LDN) jako prokinetyk 5mg ed
- NAC antybiofilmowo
I co mogę powiedzieć. Pierwsza kuracja, która na mnie podziałała. W tym momencie leci już 7 dzień i wzdęcia oraz bóle brzucha zredukowały się o 90%. Trochę chwilowo spuchł brzuch, bo dawki są końskie, ale wzdęcia przestały męczyć.
Na zejście z antybiotyków mam już całe mnóstwo zalecanych supli i będzie trzeba się postarać odbudować wyjałowione jelita po farmakologii.
Zakupiłem enzymy, betainę, berberynę, olejek oregano, garlicin, glutaminę, kwas masłowy, hmb, olej MCT, 5 szczepów bifidobakterii i sacharomycces boulardii z Aliness. Na leki i suple poszły znowu blisko 2 koła, ale zdrowie jest bezcenne. Na zdjęciu tylko pewna część supli i leków.
Po zejściu z antybiotyków przechodzę na protokół żywieniowy dr Siebecker i będę z czasem poszerzał go o niskofodmapowe źródła węgli.




Motywacja jest ogromna, bo w końcu jest światło w tunelu. Po pierwszym dniu od jakoś 2,5 lat, kiedy przez cały dzień nie miałem ani trochę wzdęć, bóli brzucha itp. to myślałem, że popłaczę się ze szczęścia. Nie zrozumie chyba nikt, kto tego nie przeżył...



Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 5/17/2019 12:57:44 PM
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2353 Napisanych postów 5762 Wiek 36 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 217564
Kurcze, cieszę się razem z Tobą, to wspaniałe wieści
Trochę zapewne Cię rozumiem, bo podobne uczucie szczęścia miewałem, jak znalazłem jakieś ćwiczenie lub metodę ujmującą ból w plecach, czy też w 2017 kiedy przez pół roku coś mi się z flakami porobiło i nie miałem dnia wolnego od dyskomfortu i bólu- wtedy też chciało mi się płakać- jak nowo narodzony
Mam nadzieję, że to nie czasowa ulga, a wyleczenie na stałe!
Co do tej lekarki i zachowania lekarza wcześniej... straszne, że tacy ludzie zabierają się za "pomoc" innym... dobrze, że napisałeś tę skargę, takie coś należy tępić.

Powodzenia, trzymam kciuki!
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ocena sylwetki na podstawie zdjec i porada w psrawie treningu - co dalej..?? Masa czy redukcja..?

Następny temat

Osłabiony układ nerowy

WHEY premium