Zajrzyj tam głęboko do środka i pogadaj ze sobą. Jak nie czujesz to zapiep... dalej. Nie każdy trening daje przecież progres, gdyby tak było nie byłoby końca dokładania na patyk.
Mnie męczy wyobrażenie sobie ze połowę Twoich treningów robię, zresztą szczerze - nawet 1/4 by mnie zabiła. Nawet nie mam Cię z kim w tym i w drugim dziale porównać.
ajazy narzeka, ze ja zmieniam, uciekam od tych rozpisek nastawionych na jakiś progres, siłe etc. Ale Ty idziesz w stronę dokładania do rozpisek. I każdej z nas należy sie kop w d.., tylko w innym celu. Tobie, żebyś sie nie wypaliła na amen a mi, żebym wychyliła sie chociaż ze strefy komfortu..
Tego wypalenia bym się u Ciebie trochę bała. Chociaz Viki jest przykładem na brak wypalenia...