DT nwpassage

Uzupełniam weekendowe braki z dziennika.

Sobota spędzona na basenie z małą Mi, po południu zrobiłam cardio wioślarz plus bieżnia razem 30 minut. Z założenia miało być 45min. Skróciłam i porozciągałam się potem około 25- 30 minut.
Ostatnio też po samym cardio rozciąganie - zapomniałam o tym napisać.
Miski wrzucę potem, jadę pociągiem i jest bardzo słaby zasięg.








Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-08-07 15:17:37

North, Ty jeszcze redukujesz?

Dalej niedziela.

TRENING NÓG IV

Wpadły wszystkie ćwiczenia, łącznie z odroczonymi ostatnio bułgarami i wypychaniem jednonóż suwnicy ( wpisałam jako dodatkowe). Chyba tyle tego żeby odrobić straty na pośladkach
Tak się cieszę, że kolana już odpuściły - bałam się, że przez nie będę musiała zrezygnować z ćwiczeń. Kontuzja barku, kolan i łokci to ostatnia rzecz jaką bym chciała żeby mnie spotkała.

Z treningu jestem zadowolona.
W HT poszło 50kg. Do RDL nie dokładałam - chyba ze strachu po majowo czerwcowym progresie zakończonym bólem lędźwi, może następnym razem.

DIETA
Znów rozpiskę wrzucę potem. Ogólnie dzień makaronowy. Śniadaniowy talerz opanowało 37g minionków ;) , obiedni makaron tagiatelle. Wieczorem kolorowy makaron z Lidla.

Dalej niedziela.

TRENING NÓG IV

Wpadły wszystkie ćwiczenia, łącznie z odroczonymi ostatnio bułgarami i wypychaniem jednonóż suwnicy ( wpisałam jako dodatkowe). Chyba tyle tego żeby odrobić straty na pośladkach
Tak się cieszę, że kolana już odpuściły - bałam się, że przez nie będę musiała zrezygnować z ćwiczeń. Kontuzja barku, kolan i łokci to ostatnia rzecz jaką bym chciała żeby mnie spotkała.

Z treningu jestem zadowolona.
W HT poszło 50kg. Do RDL nie dokładałam - chyba ze strachu po majowo czerwcowym progresie zakończonym bólem lędźwi, może następnym razem.

DIETA
Znów rozpiskę wrzucę potem. Ogólnie dzień makaronowy. Śniadaniowy talerz opanowało 37g minionków ;) , obiedni makaron tagiatelle. Wieczorem kolorowy makaron z Lidla.

Dalej niedziela.

TRENING NÓG IV

Wpadły wszystkie ćwiczenia, łącznie z odroczonymi ostatnio bułgarami i wypychaniem jednonóż suwnicy ( wpisałam jako dodatkowe). Chyba tyle tego żeby odrobić straty na pośladkach
Tak się cieszę, że kolana już odpuściły - bałam się, że przez nie będę musiała zrezygnować z ćwiczeń. Kontuzja barku, kolan i łokci to ostatnia rzecz jaką bym chciała żeby mnie spotkała.

Z treningu jestem zadowolona.
W HT poszło 50kg. Do RDL nie dokładałam - chyba ze strachu po majowo czerwcowym progresie zakończonym bólem lędźwi, może następnym razem.

DIETA
Znów rozpiskę wrzucę potem. Ogólnie dzień makaronowy. Śniadaniowy talerz opanowało 37g minionków ;) , obiedni makaron tagiatelle. Wieczorem kolorowy makaron z Lidla.








Zmieniony przez - northwestpassage w dniu 2018-08-07 15:35:03

Jakieś duble mi wpadły :(

Tsubame33

North, Ty jeszcze rkolejna wizytajesz?

Do niedzieli tak było. Jadę teraz rodzinkę odwiedzać, w następnym tygodniu kolejna wizyta także redukcja zawieszona będzie.
Jak wrócę to nie wiem co robić. Rewizja planów na pewno. I to konkretna się szykuje.

Z dietą się zastanawiam, kusi mnie jeszcze pociągnąć redukcje i zobaczyć jak to będzie wyglądać - szczególnie brzuch - ot tak żeby zobaczyć. Może uda mi się szybciej zrzucić jak teraz na wyjazdach wejdę na co najmniej zero kaloryczne. Organizm odpocznie, a potem może popuści ten kilogram półtora. No pokusę mam do tego dużą
Potem wejdę na zero żeby z pośladkami coś podziałać, góra bardziej na utrzymanie.

nightingal

Bardzo ładna przemiana. Gratulacje.

Dziękuję night

bezkr

Zbieram szczękę z podłogi :) Super, piękna przemiana, szczególnie czwóreczki mi się mega podobają, plecy tak samo.

Dziękuję bezkr, cieszę się że udało się okiełznać ten fat tu i tam :)

cod123

super, fajne bareczki

Dziękuję cod

kaka21

wow, super, nie pozostaje mi nic innego jak tylko dołączyć do gratulacji. Brawo :*

Dzięki kaka21 :-*

nocna_furia

northwesth

btw. zawsze zastanawiam się skąd taki nick u Ciebie ?

to z filmu "jak wytresować smoka", i główną postacią czarnego smoka, który miał w sumie charakter bardzo do mojego podobny :) natomiast Twój nick też od początku wzbudził moją ciekawość, bo kojarzył mi się (nie wiem czemu) z mostem gdzieś na Bałtyku od Polski do Szwecji (wiem że i kierunek kulawy i wogóle) ale tak to nicki do siebie mają. Napisz jak to z Twoim nickiem było.



Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 8/6/2018 6:42:14 PM

U mnie podobnie coś jest z tym podobieństwem charakteru. Tyle, że nie do przejścia Północno - Zachodniego z Europy do wschodniej Azji, a bardziej do pierwszego zdobywcy przejścia Roalda Amundsena. Piękna historię jego wyprawy i zmagań opisali Centkiewiczowie w swojej książce. Zdecydowanie się z nim utożsamiam. Jestem pierwsza gotowa na taką wyprawę łodzią :) najchętniej pod żaglami

Jak na wyjeździe będziesz jadła więcej to potem jeszcze kilka tygodni redu to nie głupi pomysł, jeśli będziesz miała ochotę. To często skuteczniejsza metoda taka redu z przerwami. U mnie się fajnie sprawdzała :) Byle nie za długo

Ładne, mocne, nogi. Bez dwóch zdań