Czwartek, 1. marca - DT w domu
Napoje: 1,5 litra wody, 1x kawa, 1x herbata miętowa
Warzywa: pomidory z puszki, passata, natka pietruszki, cebula
Suple: 2x różeniec, wit D3, magnez+B6, kwas foliowy, Biotebal
Samopoczucie: bdb - dobry humor, chciało mi się gotować, chciało mi się ćwiczyć (i to w domu)
Aktywność: trening w domu + kilka pozycji jogi
Od rana miałam nad wyraz dużo zapału, więc planowałam trening, ale okazało się, że nie miałby kto zostać z Bubą. Przedszkole na siłowni już od dawna nie w chodzi w rachubę - dużo maluchów, zaduch, nudy i inne panie, które są tam chyba za karę i dzieci nie lubią bardziej ode mnie
Dobrze się znam i wiem, że gdy mam zapał, muszę go wykorzystać, bo później znika bez śladu.
Wzięłam matę, hantle i muzykę do przedpokoju przed duże lustro, a Mahiego zamknęłam z Bubą w dużym pokoju (mieli się zająć sobą i nie przeszkadzać).
Zrobiłam krótką rozgrzewkę i spontaniczny trening.
1. Wyciskanie hantli leżąc na piłce (klatka) 3x10
8kg/9kg/10,5kg
Nie było lekko, bo dodatkowo musiałam stabilizować całe ciało, ale ciężar był ok.
2. Wiosłowanie hantelką 3x10
9,5kg/11,5kg/13kg
Robiłam w podparciu o szafkę.
Przytrzymanie w fazie koncentrycznej + powolne opuszczanie.
3. Wyciskanie na barki siedząc na piłce chwyt neutralny 3x10
5,5kg/6,5kg/8kg
O.K. ale trzecia seria ciężko.
4. Wznosy na barki stojąc 2x15+max
2kg/4kg/25x3kg
Ładnie weszło.
5. Odwrotne rozpiętki + rozciąganie międzyseryjne 3x10
2kg/3kg/3kg
Pod koniec drugiej serii poczułam to, co powinnam.
Trzecia seria też ok.
Rozciąganie super - lubię ten ból.
6. Uginanie przedramion z hantlami stojąc 3x10
6,5kg/7kg/8x8kg
Zauważalny spadek siły.
Skupiałam się na chwilowym przytrzymaniu w fazie koncentrycznej i trochę wolniejszym opuszczaniu.
W ostatniej serii przeceniłam swoje możliwości.
7. Prostowanie przedramienia w opadzie tułowia 3x10
4,5kg/5,5kg/4,5kg
O.K.
W ostatniej serii każde powtórzenie przytrzymane w fazie koncentrycznej.
8.Glute bridge z gumami 3x10 (30 sekund izometrii na koniec każdej serii)
czerwona/zielona/czerwona+zielona
Ogień w szopie.
Na koniec zrobiłam 2x10 ćwiczenia na brzuch od fizjo i trochę jogi - psy, trójkąt i "wstaje słonko" a potem swastykę
Rozruszałam się, zmęczyłam i lekko zasapałam. Fajnie
Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2018-03-02 13:46:58