Shadow trafiłeś w sedno, takie bieganie mnie poprostu znudziło.
Tymczasem siłownia:
Podciąganie szeroki nachwyt 6/9/6/6/10 (ostatnia dycha znowu naciągana, nie wiem jak z nią walczyć, jakby była w pierwszych seriach to bajka, a w piątej dla mnie ciężko)
Siady ze sztangą 6/9/6/6/10 (45kg ostatnio źle obliczyłem, było 40
także dzisiaj 45)
Unoszenie nóg w zwisie 18/27/18/18/30
Przyszła też bieżnia, aż żal że nie da się jej łączyć z rowerem wpiętym w trenażer, 18.8km/h, 140kg, znamionowo 3.0KM max 6.0KM, 12 programów treningowych i trzy położenia zero procent, max chyba 15%? No i środek pewnie gdzieś pośrodku. W położeniu zero % nachylenia kiedy nie ma oporów powietrza etc biegnę te 18.8 bo oczywiście test był, dlatego będę biegał na środkowym ustawieniu pochyłu (zdjęcia poniżej). Taka refleksja dla Shadowa, zamiast kolejny rower kupiłbym taką bieżnię, można się "zrobić" nie wychodząc z domu, bez podciągania nosem na mrozie itd. nie wspominam o zakładkach z trenażera. Żałuję, że wahałem się nad tym rok temu, przy kilku ratach 0% z allegro idzie to dość gładko przełknąć. Dzisiaj biegała żona i syn także i tak bym się nie dopchał, a mały trzy latek biega po 7.6km/h (sam do tylu podkręcił).
Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2017-10-04 20:44:50