Viki DT/pods. s.33,38/ciąża s.45/powrót s.71

Rotawirus - przechlapane. Ale super że jest już lepiej. To cholerstwo potrafi strasznie wymęczyć.

Jedzenia po porodzie nawet nie będę komentować, zresztą na pewno gdzies o tym wspominałam Ale podawanie dzieciom z problemami żołądkowymi mielonych pulpetów, surowych w środku to już przegięcie... Lekarz nakazuje dietę lekkostrawną, m.in chude mięso i ewentualnie chude, dobrej jakości wędliny, a na śniadanie i kolację szpital serwuje kanapki z obrzydliwym czymś podobnym do wędliny, co pewnie nawet obok mięsa nie leżało Zdrowemu dziecku nie dałabym tego, a co dopiero choremu. Dodatkowo rodzic za swój pobyt w szpitalu musi płacić, oczywiście wyżywienia w tej cenie nie ma. Dobrze, ze chociaż łożko było, bo w niektórych miejscach trzeba spać na korytarzu.

Night najgorsze jest to, że małe dzieci szybko się odwadniają i nie wiele trzeba żeby konieczna była wizyta w szpitalu i kroplówki.

Na szczęście od piątku jesteśmy w domu Maluch nadrabia i je za trzech

Diety na razie nie ogarniam, dopiero po świetach zrobie jakies zakupy. Planuje treningi w tym tygodniu, choć może być ciężko bo jestem prawie cały tydzień sama, więc może być tak, że tylko w domu trochę się poruszam.

To super wieści. Człowiek 100 razy bardziej przeżywa problemy dzieci niż swoje. Ile to stresu to wie tylko ten który ma dzieci.

Night to prawda Sama rzadko chodzę do lekarza, a z małym niestety często bo co chwile coś


Cały tydzień nadal bez treningów, brakowało siły i chęci. Maluch od wyjścia ze szpitala kiepsko śpi, więc ja też mało śpię i nawet nie myślę o ćwiczeniach wieczorem Poza tym jak nie liczę miski to są problemy z wcześniejszym planowaniem posiłków i w efekcie często jem to co akurat mam pod ręką Od jutra mam zamiar wrócić do orientacyjnego liczenia a dzięki temu do wcześniejszego przygotowywania posiłków. Mam nadzieję, że treningi też już będą normalnie.

Brak snu jak najbardziej rozumiem. U nas chyba teraz idą zęby, więc pobudki w nocy są dość częste. Jedyny plus taki, że pamiętam wszystkie swoje sny
Trzymam kciuki żeby udało się wrócić do treningów i żeby Maluszek zaczął znowu dobrze spać.

Glodzilla dzięki

Jest już lepiej, od poniedziałku wróciłam do diety i do treningów Nie mam czasu na wypiskę, zaległości coraz więcej i coraz trudniej się do tego zebrać. Może wieczorem dam radę coś więcej napisać.

25.04 poniedziałek

Trening w domu

1a. ściąganie gumy do klatki siedząc na piłce 4x12-15, przyt. 2 sek.
cz+nbx12 /x12 /x12 /x12
1b. wiosło hantlą 4x10-12
8kgx12 /x12 /x12 /10,5kgx10+1+1

2a. wyc. skos 3x10-12
8,5kgx12 /x12 /x12
2b. face pull z gumą 3x10-12
nbx12 /x12 /x10

3a. rdl na jednej nodze z hantlą 3x10-12
8,5kgx12 /x12 /x12
3b. uginanie nóg z hantlą 3x10-12
3,5kg x15 /x15 /x12

4. ab wheel
2x10

Trening po przerwie na spokojnie, a i tak były zakwasy. Na razie męczę głównie plecy, reszta tylko żeby poruszać. Za jakiś czas pewnie będą zmiany
Uginanie z hantla fajne, ale mam problem z umiejscowieniem hantli




26.04 wtorek

Dnt




27.04 środa

Trening

1a. wiosło sztangą 12/8/8/8
szt+10kg x12 /szt +15kgx8 /x8 /szt+17,5kgx2+2+2+2
1b. przyciąganie linki do brzucha siedząc 4x10-12, przyt. 2 sek.
30x8 /25x10 /x10 /x10

2a. HT 3x10-12
40kgx12 /x12 /45kgx10+1+1
2b. odwodzenie w tył na wyciągu 3x12-15
10 x12/x12 /x12

3a. pompki na poręczach 3x max
6+1+1 /4+1+1 /4+1+1
3b. wyc. siedząc 3x10-12
6kgx12 /x10 /x10
3c. wznosy kolan 3xmax
10 /7+3 /5+3+2

+ wioślarz 5x200m. 60sek rest


Wróciłam do robienia serii łączonych, bo dzięki temu trening zajmuje mi mniej czasu. Na wioślarzu prawie umarłam i długo po treningu nie mogłam nic zjeść


Jeśli chodzi o dietę, to aktualnie jest w dnt 140/60/250, w dt 140/60/300 a w dni kiedy jestem na siłowni, szczególnie rano, wychodzi 140/70/325. Od poniedziałku chodze głodna, nie wiem czy to liczenie tak na mnie działa czy mało tłuszczu, bo jak nie liczę to wpada pewnie 2x więcej Wczoraj zjadłam 2500kcal a i tak obudziłam się w nocy głodna. Zobaczymy jak będzie dalej, najwyżej dołoże, wystarczy że maluch mnie budzi w nocy, głód wcale nie musi Poza tym nadal mnie nie ciągnie do mięsa, za to owoce mogłabym jeść bez limitu.

Na koniec dodam, że strasznie mnie irytuje fakt, że za każdym razem jak chce zajrzeć na forum to musze się zalogować Nawet jak jestem zalogowana i napisze posta, to po naciśnięciu "wyślij" znowu trzeba się logować, no szału można dostać, szczególnie jak czasu ciągle brakuje

Z tym logowaniem to faktycznie masakra. Ja się loguję przez potreningu i z powiadomień stamtąd wchodzę na forum. Wtedy mnie nie wylogowuje. Któraś z dziewczyn w spamie tak poradziła robić i faktycznie działa.

to wylogowywanie irytuje
ale powinno sie poprawić, bo mnie prestało wyrzucać non stop

Ja nie ukrywam, że demotywuje, żeby w ogóle do swojego dziennika usiąść