Poniedziałek, 31. października - DT
Trening A
1. Wyciskanie sztangi na ławie poziomej 9/7/5/5/5/8/10/max
16kg/20kg/25kg/30kg/4x35kg/10x30kg/16x27,5kg/18x25kg
16kg/20kg/25kg/30kg/4x35kg/9x30kg/13x27,5kg/17x25kg
16kg/20kg/25kg/30kg/8x32,5kg/12x30kg/18x25kg/24x20kg
16kg/20kg/25kg/30kg/32,5kg/6x30kg/16x25kg/24x20kg
16kg/20kg/25kg/32,5kg/35kg/32,5kg/14x27,5kg/19x25kg
Zgodnie z sugestią dołożyłam powtórzeń - w piątej serii 35kg poszło na 4 razy, piąty raz z pomocą, więc nie wpisałam.
W szóstej serii jedno powtórzenie więcej niż ostatnio.
W przedostatniej trzy więcej.
W ostatniej serii zamuliłam i nie jestem pewna, ile powtórzeń udało się zrobić.
Niby dwa tygodnie przerwy od ostatniego treningu A, a siły jakby więcej. Ciekawe
Zazwyczaj na pierwszym treningu po przerwie siły są. Schody się zaczynają w drugim tygodniu, często jeszcze w trzecim jest biednie. Po mniej więcej miesiącu wszystko wraca do normy na 100%.
2. Power fly na ławce ze skosem dodatnim 10/8/5-6/5-6/10/12
6kg/8kg/5x9kg/7x10kg/8kg/7kg
6kg/8kg/6x9kg/6x9kg/7kg/16x6kg
6kg/7kg/6x9kg/6x9kg/20x6kg/-
6kg/7kg/6x9kg/6x9kg/12x6kg/14x6kg
9x8kg/8kg/5x10kg/6x10kg/7kg/6kg
W drugiej serii zrobiłam jedno powtórzenie mniej, ale nie z braku sił, tylko ze względu na to, że w kolejnej zwiększyłam ciężar do 10 kg.
Miałam obawy, czy uda się zrobić 5x10kg, a poszło siedem powtórzeń
W przedostatniej i ostatniej serii również dołożone i było bardzo ok.
Cieszę się.
Bardzo ładnie poszło.
3. Odwodzenie nogi w tył 10/10/10/max
20kg/25kg/30kg/20x20kg
20kg/25kg/13x25kg/20x20kg
20kg/25kg/25kg/20x20kg
20kg/25kg/25kg/20x20kg
15kg/20kg/25kg/20x20kg
W trzeciej serii dołożyłam i fajnie poczułam pracę mięśni (szczególnie w lewym pośladku).
Co serię zmieniałam nogę, od której zaczynałam i podoba mi się ta opcja.
OK
4. Odwodzenie nogi w bok 10/10/10/max
15kg/20kg/15x20kg/20x15kg
15kg/20kg/20kg/20x15kg
15kg/20kg/20kg/20x15kg
15kg/20kg/20kg/20x15kg
25kg/20kg/20kg/20x15kg
Czucie ćwiczonych mięśni słabawe.
Tu również co serię zmieniałam nogę, od której zaczynałam.
Być może musisz się ustawić w stosunku do maszyny pod innym kątem. Tu trzeba po prostu znaleźć swoją pozycję przede wszystkim.
5a. Uginanie ramion ze sztangielkami podchwyt 8/10/10/max
8kg/9kg/10kg/17x7kg
8kg/9kg/10kg/24x6kg
7kg/8kg/9kg/20x6kg
7kg/8kg/9kg/20x6kg
8kg/9kg/10kg/16x7kg
W najcięższej serii dwa ostatnie powtórzenia lekko zarzucane.
W ostatniej serii wzięłam 7 kg i była to słuszna decyzja.
Bardzo ładnie poszło. Myślę że jest potencjał na jeszcze więcej - ale nie ma ciśnienia żeby dokładać już teraz.
5b. Ściąganie linki wyciągu górnego na prostym drążku 8/10/10/max
15kg/17,5kg/20kg/20x15kg
15kg/17,5kg/13x17,5kg/20x15kg
15kg/17,5kg/17,5kg/18x15kg
15kg/17,5kg/17,5kg/18x15kg
15kg/17,5kg/17,5kg/18x15kg
Cyba powoli wraca siła w trickach.
W trzeciej serii zdecydowałam się wziąć 20kg i mimo że ciężko, to poszło.
W ostatniej serii również ciężko, ale bez szarpania, bujania czy pomagania sobie w inny sposób.
Bardzo ładnie.
Po treningu standardowe rozciąganie gruszkowatego, kapturów i szyi plus kilka ćwiczeń na brzuch.
Mimo tego, że w piątek skończyłam brać antybiotyk, czuję się bardzo dobrze - zero osłabienia.
Przyznam się, że w minionym tygodniu, który spędziłam w domu "trochę" popłynęłam z jedzeniem (było słodkie np. mój ukochany tort ciasteczkowy, stroopwafle <3 sushi, popcorn w kinie itp itd).
Fakt, że trochę mnie podlało, ale może właśnie dlatego, że pojadłam, nie jestem osłabiona po chorobie.
Także koniec końców nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło
Przed chorobą był shopping i w końcu udało mi się kupić idealne legginsy i nowe
buty na trening.
W czwartek byłam u fizjo - przez kilkudniowe leżenie w łóżku dość mocno pospinały się okolice lewej łopatki i "przekosiło" mi miednicę, więc pan sadysta musiał popracować nad obydwoma mięśniami gruszkowatymi
No leżeniem się można bardziej zmęczyć niż treningiem.
paula.cw
Doradca
nightingal
Moderator
kleine-hexe
strumyk
