28.09 środa
Trening
Dzień 3 Plecy
- podciąganie 4x max (n-nachwyt, p-podchwyt, op-opuszczanie podchwytem)
1xn+5xp /1xn+1xp+3xop /3xp+2xop /2xp+3xop
5x /5x /5x /4x (podchwyt)
- turlanie piłki pod siebie
8 /8 /8 /7
- spięcia brzucha na piłce 4x15
+obwodowo 6x8-10
- ściąganie gumy do klatki siedząc na piłce
sz+nb+ziel x10 /x10 /x10 //x10 /x10 /x10
sz+nbx10 /+zielx10 /x10 //x10 /x10 /x10
- przyciąganie gumy do brzucha siedząc na piłce
zł+cz x10 /x10 /x10 //x10 /x10 /x10
złx10 /+czx10 /x10 //x10 /x10 /x10
- wiosło hantlą
11,5kgx10 /x4+4 /x10 //x10 /x10 /x8
10,5kgx10 /x10 /x10 //x10 /x8 /x8
- renegate row
3,5kgx10 /x10 /x7+3 //x8+2 /x7+3 /x7+3
wiosłowanie leżąc na ławce skośnej
6,5kgx8 /5,5kgx8 /x8 //x8 /x8 /x8
+ rowerek 8 min. i 15 min.
+ rozciąganie
Ciężki dzień miałam i nawet zastanawiałam się czy poćwiczyć. Brakowało siły na treningu, samo podciąganie nie szło tak jak ostatnio. W drugim obwodzie pomyliłam kolejność dwóch ostatnich ćwiczeń i dlatego wiosło na raty. Zamieniłam wiosłowanie na ławce skośnej na renegate row, ponieważ to pierwsze ćwiczenie jakoś mi nie podchodzi, a drugie bardziej pasuje do obecnych celów (m.in. praca nad stabilizacją). Rowerek spokojnie, pomiędzy obwodami 8 min. a na koniec 15 min. Coraz lepiej mi idzie, kondycja powolutku się poprawia.
29.09 czwartek
Trening
Dzień 4 Klatka
- pompki z nogami na piłce 4xmax
4x10
10x /10x /10x /10x
- odwrotne brzuszki z piłką
15 /12 /12 /12
4x10
+ obwodowo 6x8
- wyciskanie hantli na skosie
10,5kgx8 /x8 /x8 //x8 /x8 /x6+2
10,5kgx8 /x8 /x8 //x8 /x8 /x8
- rozpietki na skosie
4,5kgx8 /x8 /x8 //x8 /x8 /x8
3,5kgx8 /4kgx8 /x8 //x8 /x8 /x8
- pompki
x8 /x5+3 /x4+2+2 //x8 /x4+2+2 /x4+2+2
x8 /x5+3 /x4+1+1 //x6+2 /x3+3+2 /x3+3+2
- przenoszenie hantli leżąc na piłce
7,5kgx8 /x8 /x8 //x8 /x8 /x8
5kgx8 /6kgx8 /x8 //x8 /x8 /x8
+ rowerek 2x8min.
Tym razem już lepszy trening. Nie zwiększałam obciążenia w wyciskaniu bo ostatnio był problem z nadgarstkiem. Na szczęście tym razem założyłam opaskę i było ok, trochę czułam ale nie bolało. Ostatni obwód już ciężko i na raty.
Na koniec jeszcze aktualna fotka
Porównałam ze zdjęciami z czerwca i... chyba tyłek mi urósł
Nie spodziewałam się żadnych efektów, ponieważ zarówno z treningami jak i miską bywało różnie. Ćwiczenia mniej lub bardziej regularne, zazwyczaj 2-3x w tygodniu, do tego sporo przerw z powodu wyjazdów, braku czasu i problemów zdrowotnych (plecy, szyja). Treningi bez wielkich ciężarów, oparte głównie na hantelkach, piłce i gumach, średnie zakresy a jednak coś tam urosło
Do tego bardzo dużo spacerów, np. z wózkiem, nosidłem. Miska cały czas nieliczona, często nieogarnięta, szczególnie ilościowo, bo jakości staram się pilnować. Jedzenie w biegu,
nieregularne posiłki itp.
Żeby jeszcze barki chciały tak współpracować
Może kiedyś w końcu też urosną
Zmieniony przez - Viki w dniu 2016-09-30 14:39:08