Od poniedziałku postaram się trochę zmienić cały system raportowania, co by był przyjemniejszy dla czytających :)
Dieta:
- kurczak 500g - 100/0/0
- whey 50g - 35/0/5 - to nie izolat wiec wliczylem wegle
- ziemniaki 500g - 0/0/100
- oliwa 10ml - 0/10/0
- migdały 40g - 0/20/0
- owoce 700g - 0/0/70
Całość: 135/30/175
Nie miałem w ogóle ochoty nic jeść.
Dopiero jak zacząłem to coś tam wrzuciłem w siebie.
Trening
No. No. No.
Przed treningiem zapodałem białko + cytrulinę + ba i całkiem fajnie poszło.
Wybrałem nogi, bo nie ma nic lepszego na przełamanie się, niż dobrze się sponiewierać na treningu.
Przysiady: 8/8/6/6/4 - 70/70/90/90/110
Triple set:
Hack squat - 4x8-10
Bułgary - 4x10-12
Prostowanie pojedynczo - 4x12-15
Superset:
Rumuński MC - 4x8-10
Uginanie nóg - 4x12-15
Cardio - 3km/h, 12 stopni nachylenia - nie bardzo rozumiem, jak to działa :)
Ale było w planie to zrobiłem :)
Podsumowanie
Jakieś tam chęci wróciły.
Na treningu całkiem spoko, muszę jakiegoś PW zorganizować, może to mnie popchnie do mocniejszego działania.
Do tego, mam już multisporta, więc trening będzie w 2-3 siłowniach w ciągu tygodnia, to też może zwalczy znużenie jakie mam po 3 latach tej samej siłki :)