DT kalik

Pracuje nie tylko ciało ale tez układ nerwowy. Pobudzona głowa musi się "zresetować" a to chwilę trwa. Poza tym dochodzi aura - mróż, wiatr - cześto w takich warunkach śpimy gorzej.
Leżing po treningu, wyłączenie lapka i telewizora na godzinę przed położeniem się łóżka (taaa... łatwo powiedzieć, ciężej zrobić...) magnez i spora dawka węgli na noc.

Czasem tak mam, że jak o czymś za dużo myślę, to nie mogę zasnąć. Niektórzy nazywają to po prostu stresem ;) Akurat miałem rozmowę w sprawie pracy/praktyk. Ale akurat nie moja działka. Powiedzieli, że oddzwonią ;) Pewnie trening też swoje 3 grosze dodał. Mocna herbatka też nie pomogła ;) Odespałem i temat mam nadzieję, że zamknięty ;)

@Xzaar - o tych badaniach myślałem. Nawet dość poważnie. Tyle tylko, że w lato wyszła mi ta artroskopia, potem mały uraz przywodziciela i odpuszczenie aktywności aero... A nie chciałem iść z kondycją "zero", bo przypuszczam, że nie byłoby to dokładne i miarodajne. W książce "Trening z pulsometrem" Friela (a więc, osoba znająca się na rzeczy). jest opisany test 20 minutowy. Jedziesz dość żwawo (rozgrzewkowo) 10 min, potem kolejnych 20 min, tak, żeby utrzymać równe, bardzo mocne tempo. Na koniec powinienem paść na ryj - tak mocno powinno być ;) Średnie tętno z tych 20 minut to próg mleczanowy. Strefy wyznaczam jako % z wartości średniej.

Tam też była wzmianka o tym, że strefy z biegania są ŚREDNIO o 7 uderzeń wyższe, niż rowerowe. Co mniej więcej pokrywa się z tym co napisałeś. Oczywiście, jest to metoda domowa, mniej dokładna, niż ta laboratoryjna ;) No i oczywiście dobrze pojechać jak się jest w miarę wypoczętym, ale to podobnie chyba jak w laboratorium ;)

05.01.2016

Pobiegane i przypakowane ;)

Bieganie w terenie przez 40 min, trasa w większości crossowa. Mróz dziesięciostopniowy, aż tak bardzo nie przeszkadzał, w zasadzie to było prawie komfortowo ;) 2 pary leginsów ocieplanych, góra - trzy warstwy, ale ruchy nieskrępowane, czapka i rękawiczki ;)

Później siłownia:
1. Podciąganie na drążku szeroko nachwyt 8/8/5/5
2. Przysiady 4x20x25 kg - dla większości z WAS pewnie obciążenie ( symboliczne, ale mnie wypompowało
3. WL 4x8x40 kg
4. Drążek wąsko podchwyt 5/5/5/5
5. Pompki na poręczach 8/6/6/6
6. Wyciskanie stojąc 3x21 kg

+ 3x (plank klasyczny, odwodziciel, planki na boku, unoszenie bioder z przytrzymaniem- nie wiem jak to profesjonalnie nazwać, kółko ab wheel, przysiady na beretach)

Aha, no i zapisałem się na GIT Piaseczno 1/4 IM na 22 maja. Choć ciągle biję się z myślami, czy nie 1/8 byłaby lepsza. Startu jeszcze nie opłaciłem. Na 1/8 są jeszcze miejsca. Ale podświadomie bardziej ciągnie mnie do 1/4 Do maja czasu jeszcze sporo ;)

Swoją drogą, jeszcze do mnie nie dociera, że w maju będę mógł wystartować w triathlonie ;)

Uwazam, ze dystans 1/8 jest dla dwoch grup osob szczegolnie. Pierwsza, to wyczynowi zawodnicy o wyjatkowo mocnym plywaniu i ogromnej sprawnosci, chcacy w zawodach walczyc zawsze o najwyzsze pozycje. W sprincie liczy sie kazda sekunda, trzeba wyjsc z wody w czubie, zmieniac blyskawicznie, opanowac do perfekcji wskakiwanie i zeskakiwanie z roweru itp. Minutowej straty po rowerze juz sie nie odrobi na biegu.

Druga grupa to osoby sprawne fizycznie ogolne, czesto troszke biegajace, posiadajace najczesciej rower MTB czy cos kolo tego - i zazwyczaj plywajace bardzo, bardzo turystycznie. Taki biegacz skuszony popularnoscia triathlonu czesto siega po dystans sprinterki - aby sprawdzic czy to dla niego. Kazdy kto potrafi plywac dystans w wodzie od biedy pokona, 20 km przejedzie zwawo na rowerze kazdy sprawny czlowiek, pozniej jeszcze spacer do mety - i jest sie triathleta, mozna sobie wyrobic jakis poglad na dyscypline. Jesli sie nie spodoba, zawsze pozostanie w pamieci fajna przygoda, ukonczone zawody w multisporcie.

Ty nie nalezysz do zadnej z tych grup. Pol roku przygotowan spolaryzonawych na triathlon zdecydowanie jest ponad to, co robi grupa druga, i za malo na pierwsza ;) Uwazam, ze czas jaki do maja wlozysz w przygotowania zasluguje na nagrode w postaci dystansu 1/4 IM. To bedzie okolo 3 godzin swietnej zabawy i zapewniam Cie, ze mialbys niedosyt na mecie sprintu. Pamietam swoja pierwsza cwiartke w Sierakowie, gdzie ledwo uniknalem utopienia, umieralem na rowerze i ledwo czlapalem po lesie na koniec. Konczylem szczesliwszy chyba nawet niz w Paryzu, na ostatnich metrach maratonu.

Zwroc uwage chocby na biegi do ktorych ciagle powracam. Na 5,10, 21 i 42 km masowych biegow jest mnostwo i startuja w nich w Polsce juz chyba setki tysiecy ludzi. A ile osob startuje w wyscigach na 400, 800, 1500 metrow ? Bardzo, bardzo malo, i niemal wylacznie majacych zawodnicze aspiracje. To jest wlasnie wynik elementu na ktory zwracam uwage, trening to pewnego rodzaju inwestycja, a zawody sa jedna z form zwrotu inwestycji lub realizacja zyskow. Dla zawodnika ciezki rok przygotowan do startow trwajacych kilka minut zwraca sie gdy zajmie wymarzona lokate, poprawi rekord zyciowy. Dla nas amatorow zwrot to glownie przyjemnosc z walki z samym soba na trasie, radosc z dopingu kibicow, mozliwosci spotkania gwiazd na mecie zawodow, zobaczenia swojej fotki w mediach. A przyjemnosc.. niech trwa jak najdluzej ;)

Chyba takich słów potrzebowałem :)

Swoją drogą siostra (lat 18 w tym roku będzie) pytała się o sprint Zacytuję:
- A co to właściwie trzeba tam robić?
- Pływać, jechać na rowerze, biec.
- Ile?
- 475m, 20 i 5 km (około)
- Spoko. Na rowerze nawet 30 zrobię (raz tyle przejechałam), 5 przebiegnę. Tylko pływać nie umiem. Ile to basenów na naszym basenie [25 metrowym]
- No prawie 20...
- :(

Ale już pytała, czy w piątek idziemy na basen

06.01.2015

Bieganie 45 min - ciężko, bo crossowo i ze śniegiem. Nawet po chodniku zdecydowanie wolniej, co by orła nie wywinąć...

Wieczorem 2h na rowerze - taka piramidka: co 5 min zwieszenie obciążenia przez pierwszą godzinę, a potem to samo tylko w dół. Średni Hr 143. Kadencja od 70 do 90.

07.01.2015

Rano rower 90 min - obciążenie co 5 min do góry przez 45 min, a potem spadek o 2 stopnie co 10 minut. HR 143

Po południu trafiła mi się możliwość pływania. I w zasadzie tu mógłbym to skończyć. Była godzina 17. 4 z 6 torów zajęte - nauka dzieci i sekcja pływacka. Na pozostałych dwóch w sumie 10 osób... Na moim jeden pan w miarę ogarniający temat, córka z uczącym ją ojcem (oboje w wodzie) i chłopak uczony przez ratownika (już z brzegu)... Po 4 długościach 25 metrowych zrezygnowałem...





Odnośnie mojego pływania - widzę, że dobrze byłoby jakbym pływał 3 razy w tygodniu. Przynajmniej na początku. To chyba poszłoby zamiast jednej siłowni (ewentualnie jakaś ekspresowa siłownia w ciągu dnia, bo sprzęt mam w domu - na miejscu - same podstawy).

Generalnie plan jest taki (teraz miałem przerwę świąteczną na uczelni, więc nie miałem, dużych ograniczeń):

3x basen (przynajmniej na początku, coby się znowu dobrze wdrożyć)
3x rower (z założeniem żeby było tyle czasu ile w sumie na bieganie i pływanie - ale chyba dobry nie starczy...)
4x bieg (w tym jedna zakładka, czyli wtedy MAX 30-40 min)
i jakby jeszcze dało radę to siłownia w domu

PS ma ktoś z Was doświadczenie, żeby zrobić jednego dnia (rano) zakładkę: rower 90 min + 30 min biegu, a potem (wieczorem) siłownię? Oczywiście w weekend, kiedy czasu jest więcej...



Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-01-07 22:43:25

Kalikstat 10 treningów tygodniowo wystarczy w zupełności, na Twoim miejscu zamieniłbym jeden z biegów na siłownię jeśli już tak "musisz" i tak wyjdzie Ci 3 pływania + 3 rowery + 3 biegi + 2 siłownie. Co do basenu - sprawdź w soboty od której godziny otwierają. U mnie jedyna uczciwa pora kiedy można popływać na 100% bezstresowo to 6:00 rano w sobotę Tak do 8:00 nie jest źle.

Ja zmuszony ograniczeniami czasowymi w trakcie "przygotowan" do 1/8 IM robilem z rana o 7 kolejno pod rząd: 60 min FBW, 90 min spinning, 5km bieg na bieżni w tempie 10k. Często robilem to na czczo, w trakcie treningu mialem tylko izotonik. Dało się, bo nie miałem innego wyjscia, zeby upchac wszystko. Postepy mialem niezłe, ale czy to było optymalne rozwiązanie - pewnie nie.

Kolejna przemiana w tri.

Kalikstat jakie masz obecnie tętno spoczynkowe?
Warto wiedzieć, sprawdzisz ponownie za rok

kerad37

Kolejna przemiana w tri.

Darek - lepiej się nie udzielać zbyt mocno bo jeszcze nas przeciągną na swoja stronę mocy