Pochorowałem się niestety, wczoraj i dzisiaj na hurtowych ilościach witaminy C i dzisiaj po południu poczułem się więcej. Chęć na siłownie była więc poszedłem mając nadzieję, że już mi przechodzi. trochę się pomyliłem
Siła w miarę nawet była ale wydolności po prostu 0. Już przy przysiadach ze 100kg serducho zaczęło szaleć. Tętno wysokie jak nigdy przy przysiadach. Pewnie i choroba i ciśnienie i słabe wietrzenie siłowni się na to złożyło. W jednym momencie poczułem się nawet lekko słabo. Ale jakoś przetrzymałem i dokończyłem trening chociaż w przysiadach bałem się robić więcej powtórzeń bo tętno szalało.
Teraz zdycham i jutro pewnie nie będzie szans na trening. W środę mecz, może się jakoś pozbieram.
Trening
Przysiady [10/10/6/2/1/1/5] 60/100/140/185/205/185/145
wiosłowanie sztangą w opadzie [10/10/4/7/7] 60/80/90/90/90
dwugłowe na maszynie [9/8/7/6] 60/60/60/60
podciąganie(z przeciwwagą) [6/5/5/4/4] 10/8/8/8/8
Przyciąganie drążka wyciągu górnego do bioder 10/10/9/5 [3/4/4/4]
Dieta