A więc wieczorem po pracy we wtorek ruszyłem z dziewczyną do Karpacza. Po dojechaniu do miasta od razu zaczęliśmy wspinaczkę z tobołami pod Śnieżkę do Schroniska Dom Śląski 1400m n.p.m. gdzie mieliśmy nocleg ( niestety z uwagi na zbyt późną rezerwację tj. początel października - nocleg na podłodze we własnych śpiworach ) i w ramach tego odbywał się tam impreza sylwestrowa zamknięta. Po wejściu na górę oceniliśmy iż warunki bytowe są bardzo kiepskie a każdy marzył o cieplutkiej kąpieli i drzemce w łóżeczku. Więc na szybko zaczęliśmy szukać coś na dole do spania, po długich poszukiwaniach udało się znaleźć jeden apartament w odpowiedniej cenie dla szukających noclegu w dzień Sylwestra :) zeszliśmy ponownie na dół do naszego noclegu. Tam ogarnięcie ok 18 wypiliśmy winko, ubraliśmy sprzęt, czołóweczki, latareczi i heja w drogę. ok 21.30 byliśmy znów na górze na balu. Tam się dobrze najedliśmy i ok 1:30 wyruszyliśmy na dół. Warunki byłe mocno ekstremalne widoczność ok 10m i lekka śnieżyca + mega wiatr. Do domku doszliśmy ok 3 i padliśmy spać.
Łącznie wyszło nam ok 24km po górach.
W nowy rok to wędrówki po Karpaczu i odpoczynek. Wieczorkiem powrót do BDG.
Dzisiaj po paru godzinach snu wleciał
trening klatka+biceps.
więcej fotek jak zrzucę z aparatu :)
Zmieniony przez - cma04 w dniu 2015-01-02 23:26:49