MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Piotr_Cieśla_UNS_TEAM_,,Od_ćwiczących_dla_ćwiczących_-t1045397.html
Miałbyć trening barków ale zmieniłem na biceps z tricepsem ponieważ świeże barki przydadzą się podczas sobotniego wiosłowania kajakiem
+ cardio 25min rowerek
Glikogen naładowany, omlety już uszykowane, regeneracja i jutro z samego rana ruszamy.
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/DT__cma04-t1048344.html
Cielu7ale to tylko sie chwali :) mi juz nie starcza czasu/chęci na rozciąganie az tak dogłębne
Przyznam,że kiedys sie rozciągałam po każdym treningu,choc wtedy chodziłam na PoleDance i musiałam ,a teraz to nawet ani siły ani czasu nie ma :(
Agnieszka_Cieciora_Bikini>Fitness_UNS
Zapraszam do mojego dziennika :D
http://www.sfd.pl/Agnieszka_Cieciora_Bikini_Fitness-t1064827.html
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Piotr_Cieśla_UNS_TEAM_,,Od_ćwiczących_dla_ćwiczących_-t1045397.html
Tłumaczysz, pokazujesz na sobie/ na kimś i się można bawić.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
Doris.KNajlepiej to jakbyś nam zrobił taki instruktaż na żyyyyyyyyywo ;)
Tłumaczysz, pokazujesz na sobie/ na kimś i się można bawić.
to musisz odwiedzić BDG
hmm od czego by tu zacząć.. to tak. W sobotę startowałem w rajdzie Krajnia Adventure Team. Niestety w połowie etapu rowerowego czyli po ok 3h zmagań złapaliśmy, a właściwie ja złapałem panę w tylniej oponie roweru, powietrze mi zeszło do samej felgi i nie było opcji żeby jechać dalej. Jeśli chodzi o sam rajd to mega wysoki poziom zawodniczy jak i oranizacyjny. Z doświadczeń na przyszłość bo napewno zawitamy tam jeszcze raz by rozprawić się z tym rajdem to: mega kulejąca a właściwie brak wiedzy nawigacyjnej czytanie map, kompasy itp. myśleliśmy że to nie bedzie miało aż tak dużego znaczenia a sie okazało że ma ogromne na sam etapie biegowym po mieście zrobiliśmy prawie 2 razy więcej km niż osoby z czołówki, nie mówiąc już o znajomości położenia samego Złotowa. Etap kajakowy to coś trwało wieczność 7,5km rzeczka wąska praktycznie na 1 kajak, trzciny, kłody pod którymi trzeba przepływać, a jeżeli są za nisko trzeba robić przeprawy ( wyciagać kajak na brzeg, przenosić i zwodowac ponownie ), kilka razy wchodzenie po kostki do wody która miałą temp 1-2C, jednym słowem masakra. Po wyjściu z kajaka czułem się jakbym miał hipotermie po 1,5h siedzenia dupą i plecami w wodzie tak sie trząsłem że nie mogłem wejść na rower. Odnalezienie punktów kontrolnych na etapie rowerowym to kolejna udręka bez kompasu i bardzo dobrej znajomości trasy znaleźć punkt w środku lasu jest nierealne, a później to już tylko kłopoty z rowerem. Rower nam padł na wyskości jakieś wioski. Na dojazd organizatorów trzeba było czekać godzine, dobrze że przygarneli nas jacys mili ludzie, poczęstowali herbatami bo inaczej to było by ciężko było nam tak zimno nawet folie NRC nic nie dawały.
Jest lekki niedosyt, jest też mnóstwo wrażeń i doświadczeń. Można by opisywać godzinami.
Od poniedziałku wieczora zmagam się z mega bólem w plecach, pobudka w nocy kilka razy. Najprawdopodobniej z powodu przewiania. Także z uwagi na to, jak i na natłok pracy i obowiązków nie trenuje.
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/DT__cma04-t1048344.html
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Piotr_Cieśla_UNS_TEAM_,,Od_ćwiczących_dla_ćwiczących_-t1045397.html
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/DT__cma04-t1048344.html
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
Ból praktycznie ustąpił, także zdecydowałem się na trening
Dziś: klatka + biceps
Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/DT__cma04-t1048344.html
BlackBolt - If you can dream it, You can do it !
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- ...
- 46