Tłuszczówka tłuszczówką, ale powoli zauważam korzyści płynące z jedzenia tłusto do popołudnia ale ostatni posiłek "węglowy" (najlepiej potreningowo) na razie do maratonu staram się być na LCHF-ie. 16,17,18 będę jadł sporo węglowodanów, 19 rano jaja na twardo i start.
Dojdę do siebie i wrócę do dziennika - już pewnie w "nowym dzienniku". Trochę się zaniedbałem ale - życie + treningi, wszystko zgodnie z planem - nie było co lać wody, a i czasu mniej.
Jeszcze dwa tygodnie - choroba jakby ustępuje, włączyłem Orange Triad 2szt/dobę, mam jeszcze syrop Flavamed i tantum verde do ssania, własnie - Strepsils intensive nic a nic nie pomagał - w tantum Verde jest inny skład i pomaga - gardło wyraźnie lepsze. Zdarza się kaszel ale to już pewnie końcówka (mnie lub jego)
PB:
IM 140.6 Poznań 25.06.2017, 12:48:33 / IM 70.3 Gdynia 07.08.2016, 5h:23min:57s / JBL Triathlon Sieraków 28.05.2016 1/4 IM, 2h:33min:54s / Otyliada 12/13.03.2016 15km, 6h:28min / III PKO Maraton Rzeszowski 04.10.2015, 03h:55min:51s / Półmaraton Rzeszowski 06.04.2014, 1h:53min:03s / Trening 08.06.2017, 10km 47min:43s / Łańcucka Piątka 5km 11.06.2016, 22min:45s