SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

redukcja terefere

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 42096

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
DT

Trening:
1. Martwy ciąg Sumo 3x10 60/70/70 było 60/65/65 (jest moc)
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 3x10 15/15/15 (tu nadal walka, brak progresu)
2b. ściąganie drążka górnego do klatki 3 x10 40/40/40 (brak progresu, przy 45 mniej czuje plecy,)
3a. wznosy z opadu 3x10 10/10/10 było 5/5/5 było cc/cc/cc z 2 sekundami zatrzymania (pośladki w ogniu)
3b. snatch jedna ręka 3x10 (każdą ręką)15/15/15 było 12,5/12,5/12,5 sztangielka (da się? da się!, i jednak łatwej mi trzymać sztangielkę)
4a. brzuszki 3x25 (ok)
4b. odwrotne brzuszki 3x20 ( nadal masakra, ale wreszcie jednym ciągiem 20 powtórzeń)
4c. "brzuszki" leząc na boku z nogami zgiętymi 3x20 (na każdą stronę) (ok)

na aero nie starczyło dziś czasu

Miska: w planie był jeszcze chleb do kolacji, ale nie mam na niego ochoty, a nie będę w siebie nic wciskać na siłę. Za to mięsa wcisnęłabym więcej...twaróg z bananem dziś mi nie posłużył, muszę zbadać, czy to wina połączenia, czy samego twarogu.
Warzywa: 0k 1,5 kg: seler, pomidor, ogórek, papryka, cebula
Napitki: 3xrumianek, 1x mięta, 2 kawy, 2litry wody

Jutro wyjeżdżam na weekend w miejsce, gdzie nie ma netu, więc miska będzie liczona na oko i nie będzie wypisek. Z treningu tylko aero.
Miłego weekendu wszystkim życzę






Zmieniony przez - terefere83 w dniu 2014-09-18 21:21:32

"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
terefere83



Kilka miesięcy temu wybrałam się do dietetyczki (podobno dobrej) i ona przerażona, po zważeniu mnie na tanicie, stwierdziła, że bardzo przekroczyłam normy poziomu tkanki mięśniowej dla swojego wzrostu i że powinnam jeść mniej białka...




Ach jak pieknie sie czyta taki dziennik kobitki, ktora lubi dobre zelastwo. Pani dietetyk mnie rozwalila........leze i becze, ze smiechu :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
boshe i pomyśleć, że ci "fachowcy" tylko żerują na ludzkiej niewiedzy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
Pomiary
Jest ok, powoli do celu, spuchnięte nogi pewnie przez 6h za kółkiem:'-(



"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
DT

Weekendowa miska czysta. Zauważyłam, że jak nie liczę to jem około 2tysiecy kcal. Ostatnio ciągnie mnie w stronę białka (na oko policzyłam, że w sobotę zjadłam go ok 160g) a odpycha od węgli. Zastanawiam się nawet nad zmianą rozkładu, ale przy zachowaniu poziomu 1700 kcal. Nie ukrywam, że wpływ mają także dziewczyny, które zamazały zalecenia dietetyczki....

Obli, Kokos czy w takim razie uważacie, że w moim przypadku lepiej jest podciągnąć białka do 140g i obniżyć węgle? Czy nie kombinować i trzymać się rozkładu który mam? (bwt 120/150/70).


Trening:
1. przysiad tylni 3x 10 60/65/65 było 50/55/60 (nałożyłam dla testu 60 i było zdumiewająco lekko, więc dołożyłam, w ostatniej serii już lekko nie było)
2a. wejście na ławkę ze sztanga 3 x 10 (każda noga) kettle 8/10/12 było cc/cc/cc (ok, ale gdy będę mieć możliwość sprawdzę technikę, bo coś za lekko)
2b. wiosłowanie sztangielka w oparciu o ławkę 3x10 17,5/17,5/17,5 było 15/15/15 ( ok, szło pięknie)
3a. wypady 3x10 (każda noga) sztanga 20/30/30 (wzięłam olimpijkę i mam wrażenie, że łatwiej mi się z nią ćwiczy, daje mi więcej równowagi, więc dołożyłam)
3b. pompki jak dajesz rade 3x10 (męskie, z nogami coraz mniej szeroko) (może, nie było to przyjemne, ale już bez mega wysiłku i krzyków, czas ćwiczyć męskie pełne)
4a. plank 3x max 30/31/30 było 26/30/28 (tak właściwie, to ja mam dość po 10 sekundach, tylko mój lew w sercu utrzymuje mnie do tych 30 sekund)
4b. woodchoper 3x 10 20/25/30 było 12,5/12,5/12,5 (ogień, ale już teraz czuję zakwasy w brzuchu, więc jutro będę umierać, niby ćwiczenie na skośne, ale ja i prosty czuje)

+20 minut na bieżni (10 min na maksymalnym nachyleniu+10min truchtu 6.5km/h)
+ 15 minut sauny

Miska, jestem uzależniona od mleka, będę z tym walczyć. Nadal nie ciągnie mnie do węgli....
Warzywa: ok, 0,75 kg pomidory, ogórki konserwowe, bakłażan, cebula
Napitki; 2x nowe odkrycie, czyli mięta z pomarańczą, 1 kawa, 3 litry wody

"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 9908 Wiek 51 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 178038
Terefere ale w zasadzie to Ty sama ściełaś sobie bilans o 100kcal, z poziomu 1800 na 1700. Ciągnie Cię do mięsa, bo organizm woła o jeść i woła o pełnowartościowe białko, którego dostaje mało Jeśli z bilansu 120g białka 20g wpada z mleka i serka do posypki to mnie absolutnie nie dziwi, że masz normalne "parcie na żarcie".
W aktualnym bilansie nie masz dużo węgli i dodatkowo one u Ciebie są takie se - chleb, chleb chrupki, makaron, ksylitol (!!!). A gdzie strączki, więcej bulwiastych (nie myślę tu wyłącznie o ziemniakach ale buraki, seler, dynia - aktualnie jest sezon).

Zrobisz co chcesz. Ja już sugerowałam, że nie powinnaś obniżać poziomu kalorii. Teraz ewentualnie podbij białko ale podbijając bilans. Węgle zostawiłabym w tzw. spokoju. Redukcja przecież idzie. Swoim tempem ale do przodu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
DNT
Dziękuje za uwagi Kokosik. Przyjrzę Cię bliżej jakościowo źródłom białka i węgli i je zmienię na te pełnowartościowe. Będę się trzymać rozkładu węgli na poziomie 150g, a białko będę trzymać w przedziale 120-140g. Niech organizm sam zdecyduje, kiedy chce więcej, a kiedy mniej.

Aktywność: ok. 6 km spaceru

Miska: Dzisiaj jestem w delegacji, stąd tyle fruktozy, brak białka oraz za dużo tłuszczy. To moja pierwsza delegacja, odkąd jestem na czystej misce i gdy spędziłam 6h w pociągu, a potem 8h na sali konferencyjnej ciężko mi było ogarnąć temat paszy. Wiem już, gdzie popełniłam błędy i kolejny raz będzie lepiej. Wezmę więcej jedzenia z domu - placuszki soczewicowe i pieczone mięso, by mieć źródło białka i na miejscu dokupię tylko warzywa.I tak jestem z siebie dumna, że przez cały dzień, pomimo tego, że byłam głodna to nie ruszyłam stojących przede mną słodkości. Naprawdę jestem na nie obojętna!!! zastanawia mnie tylko, dlaczego zawsze każde spotkanie biznesowe musi odbywać się przy ciasteczkach? Nie lepiej przy suszonej wołowinie? pieczonym schabie?







Zmieniony przez - terefere83 w dniu 2014-09-23 20:49:12

"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
DT

Trening: po 6h na pupie w pociągu ciężko mi było zebrać się na trening, szczególnie, że byłam bardzo późno, zaraz po jedzeniu i dodatkowo czułam, że bierze mnie gorączka, ale nie mogłam odpuścić ale trening zdecydowanie bezprogresowy

1. Martwy ciąg Sumo 3x10 60/70/70 (ok)
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 3x10 15/15/15 (tu nadal walka, brak progresu)
2b. ściąganie drążka górnego do klatki 3 x10 40/45 (x7)/40 (biorę to 45 i nie daje rady zrobić 10 powtórzeń)
3a. wznosy z opadu 3x10 10/10/10 (przytrzymuje na górze i raczej tu będę walczyć o dłuższe przytrzymania niż ciężar)
3b. snatch jedna ręka 3x10 (każdą ręką)12,5/12,5/12,5 było 15/15/15 sztangielka (regres, ale za to pięknie "ekspresyjnie")
4a. brzuszki 3x25 (ok)
4b. odwrotne brzuszki 3x20 ( nienawidzę tego ćwiczenia, tym razem znowu musiałam zrobić w drugiej serii pauzę po 12 powtórzeniach, a każdą serię kończę z głośnym przekleństwem na ustach - dobrze, że byłam sama w sali i nikt tego nie słyszy)
4c. "brzuszki" leząc na boku z nogami zgiętymi 3x20 (na każdą stronę) (ok)

+10 minut na rowerku spinningowym

Miska: jakościowo masakra, jedyny prawdziwy posiłek to śniadanie w hotelu (chleb liczony na oko i niewiadomego składu), potem głód aż do godziny 20, bo kupienie czegoś zdrowego na dworcu lub w pociągu jest praktycznie niemożliwe. Przed treningiem na który się spieszyłam, by mi ulubioną siłkę nie zamknęli machnęłam kanapkę z kurakiem i dopiero teraz dotarłam do własnej kuchni i gotuje paszę na jutro, ale pomimo, że jestem po treningu nic innego niż whey nie przełknę stąd proch.
Jutro już będzie jakościowo ok, pojemniczki z paszą czekają.







"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
DNT

Aktywność: brak

Teraz wydaje mi się, że miska jest ok. Wiem, że dużo u mnie kurzego zagrodowego cyca i to jest jeszcze do ogarnięcia.

Miska: nie czuje chęci na węgle wciskam je trochę na siłę. Odkąd mniej trenuje, mniej mnie ciągnie do miski.
Warzywa: cukinia, cebula, czosnek. papryka, marchewka
Napitki: 2 mięty, 2x rumianek, 2 kawa, 0,5 l wody.



"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 357 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 17079
DNT

Aktywność: przymusowy off

Rozkłada mnie jakiś wirus, mam gorączkę i mnie telepie z zimna, dodatkowo zarwałam nockę, więc stwierdziłam, że lepiej przesunę trening na jutro, bo sił brak.

Miska: przegięcie z tłuszczami, wróciłam do domu po pracy, zziębnięta i wykończona i miałam ochotę na jajecznicę. Sądziłam, że mi się zmieści w bilansie a tu klops. Sądząc po apetycie jutro już będę zdrowa parcie na jabłka, kupuje eko z lidla, a one są pakowane po 4 i nie umiem nie zjeść wszystkich....pychota, ale muszę ograniczać (fruktoza)

Warzywa: ok 1kg: kalarepa, pomidor, ogórek, ogórek konserwowy
Napitki: 2 kawy, 3 rumianki, 2 mięty z pomarańczą, 0,5 l wody



"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"

http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

dieta redukcyjna i zmiana treningów

Następny temat

KsiężycowyKrólik - redukcja

WHEY premium