Aktywność:
1 Martwy Ciąg 5x8 60/70/70/70/75 było 60/65/70/70/70 (ostatnia seria x6, bo chwyt puścił, a szkoda bo cudownie czułam mięśnie brzucha)
2a. przysiad z nogami szeroko 3x12 50/60/50 było 50/55/60 (zmniejszyłam, bo technika siadała - nie panowałam na kolanami, z nóg najsłabsze mam przywodziciele, więc to one padają najwcześniej)
2b. wyciskanie suwnicy 3x 12 100/100/100 było 100/100/100 (czuję, że nadal mogę dołożyć, mój ruch jak dla nie jest pełny w końcu nie docisnę do końca nóg do klatki, bo muszę mieć miejsce na brzuch i mi się zakres ruchu zmniejsza)
3. wyciskanie sztangielek na klatkę skos góra 4x 8 15/15/15/15 było 15/15/15/15 (już ok )
4.inwerts rows (4 x maks) 8/6/4/5 zamiast wiosłowanie sztangą w opadzie 4x8 45/50/50/50 (mała zmiana, bo kolejka była do sztangi, a lubię czasem powalczyć z cc, a dla mnie ćwiczenia z cc są trudne np. zrobię tylko jedną męską pompkę)
+ 6km na rolkach w tempie emeryckim, bo w 33 minuty i pozamiatane wieczorem krawężnik stanowił dla mnie wyzwanie, nie mówiąc o schodach....
Miska: wół mniam mniam
"Życie jest jak jazda na rowerze, aby utrzymać równowagę trzeba poruszać się naprzód"
http://www.sfd.pl/redukcja_terefere-t1037622.html