Nie chodzi o przytualnie się i łapanie do klinczu, tylko podejście z podwójną i bicie serii na korpus i na głowę, ten klincz wynikał ze zmęczenia i żeby zapobiec kontrze.
Dużo rzecyz do poprawienia, ale wszystko jest na dobrej drodze i z dnia na dzień czuje lepszą formę i ogólną poprawę siły, estetyki, techniki, no wszystkiego :) będzie lepiej.
@MrNowy - tak to nastawienie głównie w głowie, niby tak proste rzeczy, ale często się zapomina o nich i wchodzi się w ten rytm smęcenia i zmulania. Zauważyłem, że mocny trening sprawia, że chce mi się żyć, jak nie zrobię w jakiś dzień treningu to jest on dla mnie już zrąbany. Dziwne, ale prawdziwe. Już jest lepiej, jak trzymam lepszą dietę to wszystko inaczej wygląda.
Byłem wczorja na treningu, dzisiaj też idę, po treningu zrobię notkę.
Aha, no i na nowy tydzień planuje zrobić ostatni przedwakacyjny/na koniec sezonu cykl. Kreatyna+amino+białko(wg. braków)+spalacz mocniejszy.
Chce zredukować jeszcze trochę, od poprzedniego razu zbiłem 2kg, ale to 2kg tłuszczu, bo od razu ciało zaczęło lepiej wyglądać, siła wzrosła dzięki kreatynie i w miare dobremu odżywianiu :) no i zabezpieczałem mięśnie aminokwasami.
pzdr.