Dzień 40 DT
Trening:
Dzień 2
1. przysiad 3x 6-8
R: 10xcc/10x 20kg/30kg
50kg x6/x8/x6
8x 50kg/52,5kg/52,5kg
50kg x11/x8/x6+4
2. wznosy bioder ze sztangą 3x 20
60kg x8+12/x8+12/x11+9
50kg x20/x20/x12+5+3
50kg x20/x12+7/x11+9
3. Bułgarski 2x 6 na nogę
6x 4kg/4kg (j.n.)
6x 3kg/3kg (waga jednej hantelki- trzymałam dwie)
6x 5kg/5kg (waga talerza trzymanego przed sobą w obu rękach)
4. wznosy z opadu 2x10
2x10
5. wznosy nóg w leżeniu na brzuch 3x 10-15
3x15
6. brzuszki na piłce 3x15-20
3x20
Komentarz:
1- spadek mocy jakiś
ale przestawałam, jak tylko za bardzo się pochylałam i ciągnęłam plecami. To ósme powt w drugiej serii było bardzo brzydkie już. Ale za to było ładnie ATG
2- tak paczę, że w sumie 6 serii zrobiłam
ale w każdej serii
coś mi przerwało
Ogólnie dołożyłam, bo ambicja mi ucierpiała jak zobaczyłam wypiskę Anitki (
) ale teraz walczę o ciągłość.
3- w obu seriach ta druga noga to już siłą woli szła
4- z trzymaniem tilta. Gdyby mój tyłek nie był sparaliżowany po wznosach to może bym coś czuła
5,6- ok- powoli i dokładnie. Żeby dotrwać do końca wizualizowałam sobie swój piękny (przyszły) kaloryfer
Ogólnie- Po obiadku złapała mnie senność i zaczęło się przekładanie wyjścia. Koniec końców wyszłam pół godz później niż planowałam. I bardzo dobrze, bo byłam prawie sama
Ogólnie to bardzo się spociłam- jak nigdy byłam
cała mokrutka. Pewnie trochę przez pogodę, ale ja wierzę, że to dobry trening
Miska 1800 BWT 120/195/60
+Mg, tran, wiesiołek, zielone, duuużo wody
+ogórek, papryka, rzeżucha, pomidor, kalafior, szpinak baby