Dzień 68 DT
chyba gdzieś się pomyliłam z liczeniem, bo chyba powinien być 70-ty, co równa się 10 tyg!
Zanim zacznę słów kilka. Wróciłam z zaliczenia nieziemsko głodna. A tu jeszcze do sklepu musiałam zakupy zrobić. Wróciłam, zjadłam. Zrobiłam się bardzo senna. Wypiłam kawę. Rozbolała mnie głowa. I mowię sobie
Iza, nie bądź miękką pipką! Wyłączyłam myślenie, ubrałam się i poszłam na trening.
Ale ta myśl towarzyszyła mi cały czas.
Dzien 4.
0. shoulders mob z naszego posta z filmiku
1. wyciskanie sztangielki stojac jednoracz 4x 8-10 na strone 30 sek
R: 10x5kg/10x5kg
10kg x10/x10/x9/x6
10x 10kg/10kg/10kg/ 8x11kg
10x 9kg/10kg/10kg
10x9kg/7x10kg/7x10kg
2. wznosy ramienia w odchyleniu 3x 10-12 na strone
12x 2kg/3kg/3kg
12x 2kg/3kg/3kg
12x 1,5kg/2,5kg/2,5kg
12x 1kg/2kg/2kg
3. shoulder box 2 x6
6x 2kg/2kg
6x 1kg/2kg
6x 1kg/1,5kg
6x 1kg/1kg
4. wznosy bioder ze sztanga na podlodze 3x10
R: przysiady, HIM, HAM, wznosy cc
10x 80kg/80kg/80kg
10x 70kg/70kg/70kg
10x 60kg/70kg/70kg
10x 60kg/60kg/60kg
5. goblet full squat 3x10
R: 2x10x14kg
10x 29kg/29kg/29kg
10x 27kg/27kg/27kg
10x 27kg/27kg/27kg
10x 25kg/27kg/27kg
6. chodzenie z gumą na boki 1x 10 na strone
1x10 +10 na prawą stronę
Komentarz:
1-
totalny brak mocy. Chciałam 11kg w ostatniej ale ani drgnęło
Nie wiem, co się stało, ale zepsuło mi humor bardzo. Jedyne czym się pocieszam to to, że więcej naprawdę nie dałam rady, więc zrobiłam na maxa
2- planowałam zacząć od 3kg od razu ale bałam się powtórki z rozrywki. Ale i tak łatwo nie było- ręka drżała, a mięśnie twarzy jak pracowały...
3- zaryzykowałam i w drugiej serii przerwy między powtórzeniami były troszkę dłuższe. Nie zwiększam na razie
4- zauważyłam, że odruchowo odrywają mi się palce i robię tylko na samych piętach. To bardzo źle?
5- emocje, strach, chęć ucieczki, rozmowy sama ze sobą- tyle od strony psychicznej. Od cielesnej- drżenia nóg, ogień w pośladkach, walące serce.
Przepraszam wrażliwszych, ale muszę napisać- po pierwszej serii pogoniło mnie do kibelka
6- ciasno związałam gumę i ładnie weszło
+vaccum
Ogólnie- byłabym zadowolona, ale przez pierwsze ćwiczenie nie jestem. Jestem za to dumna z mojego umysłu, że się nie dał i poszedł i zrobił co trza. I nie byłam miękką pipką
Miska 1800 BWT 120/195/60
Pyyyszne spaghetti
ala carbonara
Chciałam zrobić fotkę i się pochwalić ale zniknęło zanim zdążyłam wyjąć telefon
Na dwa razy, ale tu też ogromną siłą woli...
+Mg, tran, kawa, zielone, pokrzywa, woda
+brokuł, czosnek, kalarepa,