[DT] Dziś w klubie będzie BANG! str. 79

ano

apetyt 10/10. Zjadłem porcję wpc z wiórkami kokosowymi na wodzie i to chyba będzie tyle jeśli chodzi o moją dzisiejszą szamę. Może jeszcze sobie zrobię z 50g ryżu i 200g kury i to by było na tyle...

26.04.2014

Zaj**ista sprawa. Po 6 dniowym obżarstwie w szpitalu, gdzie siedziałęm tylko dlatego, że czekałem na neurologa, który jest jeden na cały region (NFZ, brawo) wróciłem do domu zalany jak świnia i w ogóle w ch**owej formie. Przy czym okazało się, że zostałem tam zarażony jelitówką (jak zaj**iście!) i dziś w nocy rzygałem jak kot, potem miałem kawał dobrej sraki przez cały dzień, potem postanowiłem zjeść coś żeby bilans do 2000kcal chociaż wbić, ale niestety posiłek ten zwróciłem... Ostatni posiłek z dzisiejszych 3 to jedyny, po którym ani nie rzygam, ani nie mam 20 minutowego posiedzenia na kiblu, więc jutro zjem takie 4 i nic poza tym...

Dieta

Też by mi się przydało takie vlcd bo redukcja stoi w miejscu

nie polecam. Jutro będę jadł sam ryż z wpc

łykasz jakieś probiotyki? Jeśli nie, to zacznij (jakiś lacidofil, czy coś). Ryż + WPC to dobre wyjście, bo nie ma co podrażniać układu pokarmowego. Ale jutro i pewnie jeszcze pojutrze masz VLCD w gratisie-przynajmniej spadnie woda, którą nabrałeś w szpitalu

Tak sobie myślę, że Twoje problemy żołądkowe (śledzę Twoje dzienniki od kiedy pamiętam, sporo razy Ci się zdarzało) wynikają z tego, że jak już robisz cheaty to tak raptownie rzucasz się na żarcie wszystkiego co wpadnie Ci pod rękę, że nie zostaje to bez śladu dla kondycji bebechów. Nie chcę się wywyższać czy coś, ale ja poczitowałem w święta do spełnienia, a jeśli chodzi o układ trawienny to jest tylko lepiej - w sumie to zawsze tak mam, że jak zjem coś niezdrowego nawet w średnich ilościach to od razu idę na kibel i od razu wszystko ze mnie schodzi - i nie mówię tu o przeczyszczeniu tylko "prawidłowej formie".

tym razem niestety zostałem zarażony tym gównem na oddziale, bo NFZ nie stać na to, żeby człowieka z bólem głowy położyć w innej sali niż obesrane dzieciaki z jelitówką czy rotawirusem. Więc na 99,9% się zaraziłem w szpitalu

A ja narzekałem jak leżałem ze zwykłymi dzieciakami, bo tv (płatnego...) nie można było włączyć ze względu na ich sen BTW a jak bywasz u lekarzy to Twoi rodzice pewnie od razu informują, że ich syn się zdrowo odżywia? Dla mnie to jest strasznie wkurzające, jakby wpyerdalał kanapki z wędliną i popijał colą to by nic nie mówili, a tak to największym zagrożeniem dla zdrowia jest unikanie syfów.

oczywiście. Bóle głowy miałem od supli, a rzygam od kurczaka z ryżem (moje jednostronne i zue jedzenie). Nie ogarniam tego, że według rodziców kanapka z wędliną i cola to lepszy zestaw niż kurczak i ryż, no ale nie przemówi się takim do rozsądku...