DT Tomuh "Cele, nie marzenia" - boks

Nie wazne co, wazne zeby robic to co sie kocha

@MrNowy - szkoda mistrzu ja na studia tam jeżdżę, więc jak się przeprowadzę to już będzie możliwość treningu. Na nowy rok można umrzeć, zwłaszcza po sylwestrze

niby czegoś tam się nauczyłem w tym klubie przez ten czas ale czuje się jak wiór normalnie.. psychicznie mnie to wykańczało już a tu żadnych zawodów ani nic.. tyram siłownie opór teraz. jem praktycznie co wejdzie mi w łapy i robię masę do marca a potem lekka redukcja na lato jak dobrze pójdzie. waże juz około 80kg ale dalej czuje się jak panienka xd taka bolączka trenujących trochę sporty walki.. każdy chciałby wyglądać a często nie idzie to w parze. zobaczymy.. może kiedyś do tego wróce ;D
Ttomek podrośniesz to zobaczysz o czym mówimy.. wcześniej każdy miał marzenia i zapał z czasem to mija :P ogień trzeba podsycać bo w końcu wygaśnie.. mój już wygasł a miałem duże ambicje. zobacz trener tysona o tym wspominał.. to bardzo poważna sprawa i w niej leży mnóstwo sukcesu.. powodzenia tomuh i zdawaj relacje :) jak zrobię forme to i ja moze zapodam cos od siebie hehe. może kiedyś zostane jeszcze fitness modelem chociaż albo porno aktorem haha

Widzisz, życie różnie może się ułożyć. Ja w jeden dzień dosłownie, postanowiłem, że pójde na studia, żeby się rozwijać. Praca w niemczech za zaj**site pieniądze bez możliwości zbytniego rozwoju pod względem społecznym, sportowym itd, jakoś mnie nie przekonała.

Dostałem szansę pójscia do Gwardii Wrocław, chcę jeden rok, dać z siebie wszystko, wystartować na mistrzostwach Polski i chce po prostu poczuć, że coś zrobiłem, a nie w najlepszym momencie rozwoju odpuściłem. Motywacją są zawody, przede wszystkim, w klubie z brakiem możliwości rozwoju jest ciężko.

Kto wie, czy Ty nagle gdzies nie wyjedziesz do większego miasta gdzie też będziesz miał możliwość rozwoju i wszystko się zmieni.. Wszystko jest możliwe. Nawet jak pojadę na te mistrzostwa, nic nie zdobędę, ale będę miał świadomość, że pojechałem, widziałem jak to jest i co tam się dzieje i że jeśli się chce to po prostu można coś osiągnąć, to taki mój cel mały, ale nie nastawiam się nie wiadomo jak.

Czas zweryfikuje co i jak, póki co małymi krokami do przodu. Czuje się najlepszy u siebie w klubie, ludzie mi mówią, że jestem, to też potwornie motywuje do dalszej pracy.

Teraz wrzesień/połowa października miałem mega zajawke na trenowanie co oopisywałem i czułem się w formie, odkąd moje życie stąło się mniej stabilne, pozwoliłem sobie nieco opuścić, by potem ruszyć jak tygrys:)

MrNowy, filozofujesz, wiek tutaj nie ma nic do tego ale jestem dorosly uwierz mi na slowo Nie chodzi mi o marzenia, kazdy ma cos w czyms czuje sie dobrze, lubi to robic itp. wiadomo czasami robimy cos, znudzi nam sie to i znajdujemy inna zajawke. Nie jest to wazne co trenuejsz, mozesz kochac np. siedziec przed komputerem i programowac, jak czujesz sie w tym dobrze i lubisz to robic to rob to dalej ;) Ja wole chciec robic i dazyc do tego aby moc robic to co lubie niz byc szarakiem wsrod ludzi i robic cale zycie cos czego nigdy w zyciu nie chcialem, napewno ma wplyw to ze mieszkam za granica i mam troche latwiej, lecz to niczego nie zmienia. Mam nadzieje ze zrozumiales

.

Zmieniony przez - Tomuh w dniu 2013-11-29 15:47:28

Witam, od jutra sie przeprowadzam do Wrocławia w końcu, więc mam nadzieję, że coś ruszy z treningami, pozdro!

Powodzenia! Czekamy na wypiski. Dalej chlasz na umór :D ?

MrNowy - szczerze, to leciałem asem do końca roku, aż w końcu od wątroby czerwone policzki mi się robiły, nigdy tak nie miałem hahahah, ale już koniec.

Mieszkam we wro, byłem na swoim pierwszym treningu w Gwardii Wrocław :) wrażenia - po prostu zaj**iście w choy, napisze więcej we wtorek, bo wted będę we wrocku i bede miał internet, teraz na chwile zjechałem do siebie. do wtorku!

ej, z ciekawosci Cie o cos spytam
jaka role odgrywa sila ciosu w walkach na Twoim poziomie? czesto sie chlopaki nokautuja mimo kaskow? pewnie szybkosc=kondycja>>>sila, co?