koło 300 g soczewicy czerwonej
110g mąki gryczanej
przyprawy: sól, pieprz, imbir, kurkuma
Do podsmażenia będzie potrzebna odrobina masła klarowanego - u mnie wystarczyło 5 g.
Soczewicę ugotować tak, żeby nasionka jeszcze nie zaczęły się rozpadać całkiem, trzeba wyczuć ten moment tuż przed, żeby jej nie rozgotować, ale żeby była na tyle miękka, że się utrze na masę bez problemu. Soczewicę odcedzamy i jeszcze gorącą ucieramy w misce. Można zmiksować, ale ona jest tak miękka, że parę ruchów drewnianą pałką zupełnie wystarczy. No i teraz trzeba tę masę dobrze przyprawić, tutaj sprawa indywidualna, ale ja uważam, że przyprawy hojnie należy sypać, bo soczewica chyba "zjada" wszystko. Lubię zdecydowane smaki, więc jak ktoś chce poczuć przyprawy, nie ma co oszczędzać, ale przede wszystkim - wedle gustu. Jak masa przestygnie, może być letnia temperatura (nie wcześniej, bo może się okazać, że mąki trochę mało, a ta ilość, którą podałam IMO jest idealna, żeby kluski wyszły jak należy) dodać mąki, po trochu i wyrobić gładkie żółciutkie ciasto. A dalej robimy jak klasyczne kopytka - wałki ciasta i kroimy kluseczki. Zalecam mniejszy rozmiar, ładnie wyglądają.
Za pierwszym razem gotowałam i to był zły pomysł. Wystarczyło sparzyć je (choć nie jest to wcale konieczne) , a tak naprawdę najlepiej wrzucić na masło na patelnię, przykryć pokrywką, niech się chwilkę podduszą, potem zdjąć pokrywkę, zarumienić z dwóch stron i są o wiele lepsze, a kształt zostaje nienaganny.
Podawać z sałatką i pikantnymi sosami. Mężowi zrobiłam sos pomidorowy z dodatkiem czosnku (bez włoskich ziół) i powiedział, że to dobra kompozycja. Pomysł na kopytka zaczerpnęłam ze smakoterapii, ale musiałam trochę zmian dokonać, bo mi pierwotny przepis troszkę nie leżał
Wartość odżywcza w 100g :
333,4 kcal
białko - 21,7g
węglowodany - 54,6g
tłuszcze - 2,9g
Naleśniki faszerowane soczewicą i pieczarkami
Naleśniki z mąki pełnoziarnistej:
ok 500 ml mleka ( u mnie 2%)
150 g mąki pełne ziarno 3 zboża
50 g mąki orkiszowej eko
jajo ok 60 g
szczypta soli
Instrukcji do robienia naleśników podawać nie będę
Wartość odżywcza w 100 g bez tłuszczu (trzeba doliczyć do tego tłuszcz jaki zużyje się na smażenie naleśników, ja od lat stosuję patent z kawałkiem gąbeczki natłuszczonej, przecieram patelnię do naleśników, zostaje warstewka cienka tłuszczu, idealna, żeby się usmażył naleśnik, potem doliczam sobie łyżkę stołową oleju, bo więcej nie zużywam na pewno, ale tutaj moim zdaniem każdy powinien sam to ustalić)
136,2 kcal
białka- 6,8g
węglowodany - 20,3g
tłuszcze - 2,6g
Farsz:
200 g soczewicy czerwonej ugotować do miękkości, ale pilnować, żeby się nie rozpadła, bo tym razem nie potrzebujemy żadnej mamałygi
200 g pieczarek
100g cebuli
5 g masła
Pieczarki obrane, pokrojone na plasterki poddusić z cebulką na patelni, na maśle, zawsze dodaję trochę wody, a potem czekam aż się zredukuje, dzięki temu nigdy mi się masło nie przypala, a pieczarki są miękkie.
Gotowe pieczarki dodać do rondla z ugotowaną i odcedzoną soczewicą. Dopiero teraz trzeba przyprawić całość - dałam tylko sól, pieprz i paprykę słodką. Przyprawianie to kwestia gustu, u mnie najwięcej pieprzu idzie.
Naleśniki faszerujemy nie żałując , z tej porcji wyszło mi ich 11. Podałam mężowi z serem żółtym na wierzchu, przypieczone na patelni. Ale oczywiście można i bez podpiekania i bez sera.
Wartość odżywcza w 100 g farszu:
84,2 kcal
białka - 6,2g
węglowodany- 10,6g
tłuszcze - 1,6 g
Ja sobie zważyłam naleśniki osobno, do tego dobrałam odważoną porcję farszu i planuję z serem żółtym zapiec je :) Wczoraj jadł mąż, bardzo pochwalił, więc się dzielę pomysłem. Może się komuś przyda.
Zmieniony przez - Vowthynowa w dniu 2013-10-20 07:33:08