Przyznam szczerze, że widziałem w myślach wygraną Floyda na pkt, ale nie myślałem że aż taką łatwą. Kluczem, przynajmniej dla mnie, do przewidywania wygranej, ale jednak ciężkiej walki dla Floyda był Austin Trout. Alvarez z nim wygrał, a Trout to nie byle kto, bo pokonał Cotto, który napsuł trochę krwi Floydowi, ale też bez przesady
Po raz kolejny się okazało, że takie rozumowanie jest chvja warte, a Mayweather to zawodnik niezwykle elastyczny i wszechstronny.
Jest też dowodem na to, że szybkość, zwinność i refleks to nie tyle cechy zanikające wraz z wiekiem, tylko bardziej wraz ze zmniejszeniem motywacji i intensywności
treningów. Forma Moneya była nie do zarzucenia, myślałem że w tym wieku nie można takim być a jednak- ciężka, w chvj ciężka praca, kluczem do utrzymania formy, na tyle dobrym, że potrafi trochę oszukać czas-patrz Hopkins, Anderson Silva (tyle, że on pajacował jakby marzył o wpyerdolu, atrybutów imo swoich nie stracił).
Floyda bym zobaczył z Bradleyem- ale ten ma walkę z Marquezem, z Pacmanem- ale do tej walki raczej nie dojdzie, i super byłoby gdyby zawalczył z Bronerem. Najlepiej w takim momencie kiedy Broner będzie trochę lepszy niż teraz a FLoyd cały czas tak samo dobry jak dzisiaj.
Zmieniony przez - Dremor w dniu 2013-09-15 12:02:39