Korzystając z dnia wolnego od pracy (dzieciaki mają rekolekcje) i pod wpływem ostatnich wypowiedzi lilith (że może wymiary nie mówią wszystkiego) i obliques (że już wyglądam dobrze i czego jeszcze chcę) postanowiłam zrobić sobie fotki.
- te bez daty to te najnowsze...z dzisiaj
- część fotek musiałam powtórzyć w innym miejscu, bo strasznie słońce na mnie świeciło, ale i tak gdzie niegdzie są fragmenty słoneczne i mam nadzieję, że to nie przeszkadza, bo nie chce mi się powtarzać sesji...na fotkach na tle szafy już mój brzuszek jest po śniadanku (tak byłam głodna, że musiałam zjeść)
- fotek z grudnia z podsumowania I etapu redukcji poza jedną nie wrzucam (mozna je zobaczyc na str 61 mojego dziennika)...dla porównania wrzuciłam fotki z lipca i z dzisiaj
- focie z lipca są podpisane, te z dzisiaj nie, ale chyba będzie wiadomo
W cm od dawna nie ma większej różnicy, ale......wg. mnie jest lepiej...wiadomo ogromna poprawa w stosunku lipiec 2012- marzec 2013, ale porównałam najnowsze fotki z tymi z podsumowania redukcji (grudzień 2012) i na tamtych fotkach jakby jeszcze dół bardziej dominował nad górą, a teraz nie wiem, czy dobrze widzę, ale nie jestem już tak bardzo gruszkowata Cellulit zniknął (gdzieś pod skórą jeszcze jest, ale widocznego nie ma) I nie mam takiej fałdy nad kolanem (kiedyś z głupoty myślałam, że to mięsień i chciałam go zlikwidować hehe). Największe zmiany moim zdaniem widać na pupie...teraz jak dla mnie jest idealna
ROZKŁAD BTW DO TEJ PORY I WCIĄŻ NA NIM JADĘ:
sierpień 2012- listopad 2012 = ok. 1600 kcal, BTW: ok. 110/60/155 (bezglutenowo, dwa 4-tygodniowe odwyki od nabiału, które w sumie nic nie wykazały )
listopad 2012-grudzien 2012 = w jeden dzień poprzedni rozkład, w kolejne 2 dni ww zmniejszone do 105 g (bezglutenowo, suplement DIM)
koniec grudnia 2012/ początek stycznia 2013- ok. tydzień regeneracji z jazdą na snowboardzie, bez liczenia, za dużo orzechów (bezglutenowo)
styczeń 2013-marzec 2013 ok. 1600 kcal, BTW: ok. 110/60/155 (bezglutenowo z 1 wpadką,odstawiłam DIM, zaczęłam jeść więcej warzyw niewskazanych w dużych ilościach przy Hashimoto m.in. kapusta wszelkiego rodzaju, brokuły, brukselka)
TRENINGI:
Maksy:
1 raz podciągnę się na drążku
MC 69,5 kg (w grudniu)
MC ręce szeroko 58, 5 kg (ostatnio)
wyciskanie sztangi stojąc 24, 5 kg (w grudniu)
wyciskanie sztangi skos góra 29,5 kg (w grudniu)
wyciskanie na ławce płaskiej 37 kg (ostatnio)
przysiad ze sztangą na plecach 59,5 kg (w grudniu)
przysiad sumo 44 kg (ostatnio)
Treningi od sierpnia 2012 do marca 2013 - wciąż kontynuuję:
sierpień 2012-grudzień 2012- trening A i B z Odchudzania Łopatologicznego by obliques 3 x w tygodniu, po nim ok. 20 min aero + ok. 3 x w tygodniu interwały głównie biegowe (w terenie) lub na skakance
styczeń 2013-marzec 2013- trening zaproponowany przez obliques w ramach "ataki na nogi," chociaż w sumie większość ćwiczeń miałam na górę, ale pewnie tak miało być
Dzien 1.
1. MC łapiąc sztangę szeroko rękami 5x5 Rampa
2. ściąganie drążka górnego do klatki 4x6-8 progres/regeres
3. wiosło sztangielka w oparciu 4x6-8 regres
4. przysiad sumo 3x 10-12
5. wejscie na ławeke z obciazeniem 3x 10-12 na noge regres
Dzień 2.
1. wyciskanie na płaskiej 5x5 rampa
2. wyciskanie sztangielek skos 4x8-10 regres
3. wyciskanie sztangielek siedząc 4x6-8 regres
4. shoulder box 3x5
5. uginanie nóg leząc 4x 8-10 progres/ regres
6. obwód na brzuch 3x 20(30sek przerwy) np. brzuszki odwrotne, skosne brzuszki i brzuszki proste
Dzien 3.
1. opuszczanie na drązku 3x10
2. przyciąganie drązka dolnego do mostka 3x 6-8 +2 drop sety
3. wznosy ramienia bokiem w odchyleniu 3x6-8 +2 drop sety
4. uginanie ramion ze skrętem ze sztangielkami 3x 10-12
5. prostowanie ramion na wyciagu górnym 4x6-8 progres/regeres
Dodatkowo 4x w tygodniu w domu obwód 3x20 1min przerwy, po dwóch tygodniach 4x 20
Leżąc bokiem:
- unoszenie bokiem nogi prostej w gore
- unoszenie bokiem nogi zgietej w górę
- prostowanie i uginanie nogi uniesionej
- trzymając uniesiona bokiem prostą noge w gorze uginasz ja przed siebie dotykając kolanem lekko przed soba i znowu w gore do wyprostu
Plus interwały na skakance ok. 3 x w tygodniu (czasem po siłowych).
Czekam na komentarze i wskazówki CO DALEJ?
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-03-20 14:01:43
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas