DT Tomuh "Cele, nie marzenia" - boks

Tak sobie ćwiczem panowie i ćwiczem.. tak po krótce, dzisiaj mieliśmy sparingi, strasznie słąbo mi poszły, tak samo jak tydzień temu...

Spadek formy i to drastyczny... Załamany jestem ale chce wrócić do formy. Dużo błędów, pojedyncze ciosy, prawie zero akcji. Po prostu brak kondycji, ledwo 3 rundy po 3 minuty na średnim gazie... pzdr

I po co było tyle pić :D ?

Niemożliwe że kondycje straciłeś.... musiałeś sie schlać i nie ćwiczyć :p

Wy dalej swoje...

Straciłem, opuszczałem kilka treningów na ferie.. No i nie ukrywam, imprezowałem troche, mimo, ze alkoholu dużo nie spożywałem to i tak miało to negatywny wpływ.. słaba dieta.. No ale cóż, wrócimy do formy :)

Straciłem, opuszczałem kilka treningów na ferie.. No i nie ukrywam, imprezowałem troche, mimo, ze alkoholu dużo nie spożywałem to i tak miało to negatywny wpływ.. słaba dieta..

Ty cały czas miałeś słabą dietę :D jakiś filet z ryżem i to pewnie białym na takiego chłopa jak ty to tyle co nic.. jeszcze śniadania nie jadałeś ;) wracaj do formy i wracaj z wpisami hehe

i tak przytyłem kilka kg. Co Cie souljah rozbawiło?

nie chce mi się dobrej diety trzymać, jestem młodzieżowcem, bokserem już raczej nie zostanę, musze mature zdać nie moge się skupić na maksa na treningach.. a chciałbym.

Jak sie chce to sie da, to jest tylko wylacznie i twoj wybor czy chcesz sie poswiecic w 100% czy nie, a jak tak to wtedy jestes w stanie w rzucic melanze itp. Ja wybralem boks i dalem rade przestac melanzowac, a przyznam ze jeszcze rok temu to nie bylo weekendu gdzie bym sie nie napil, a w poniedzialek myslalem tylko zeby juz ten weekend byl teraz to w poniedzialem mysle kiedy bedzie juz ten trening :D Sezon melanzowania mam juz na szczescie za soba

Tomuh, to że późno rozpocząłeś treningi, wcale nie oznacza, że nic nie osiągniesz. W Polsce jest wielu, którzy zaczynali w wieku 18+ a jakie maja sukcesy. A już w ogóle najlepszym przykladem jest chyba "Sergio Martinez, który zaczął trenować w wieku 20 lat.

Ttooomek - imprezy to nie problem przestać, nie problem odłączyć się od tego wszystkiego.

Wiem, że jeżeli bym się na maksa na tym skupił to mógłbym za 2 - 3 lata wygrać grand prix, wiem, że mógłbym coś w boksie osiągnąć.

Ale musiałbym przestać się uczyć i przygotowywać do matury, zmienić życie ustawić pod trening.

Regeneracja nie najlepsza, bo wstaje rano do szkoły, przez co brak chęci na cokolwiek, do tego po szkole pójde na trening to potem juz nie mam w ogóle sił ani chęci na nauke. Więc albo jedno albo drugie.

Nie mam gwarancji, że zostanę kimś, może jednak za jakiś czas będzie kontuzja? (tfu, odpukać) nie będę mógł tego trenować? Może nie będę na tyle dobry, albo najzwyczajniej, nie dam rady wyrobić się finansowo.

To są te problemy. A tak, to postanowiłem, że chcę iść do szkoły oficerskiej, tam będę uprawiał dużo sportu, będę robił to co lubię, dostawał pieniądze i będę szczęśliwy też.

Ale boks naprawdę kocham i jak myślę, że nie poczuje już nigdy tej atmosfery z zawodów, po wygranych czy przegranych walkach, wspólnych okrzyków i emocji.. to płakać mi się normalnie chce.

Póki co jeszcze robię swoje, trenuje ciągle, staram się nie myśleć o złych stronach bo jeszcze mogę dawać z siebie to co mogę. Teraz treningi są rekreacyjne, jednak ciągle na pełnej parze, że tak powiem.


Wczorja sparingi, sparowałem z jednym który pół roku chodzi, to mogłem tylko na lewą rękę ale i tak go zajechałem, potem z kolejnym nieco lepszym, ale dużo lżejszym to mu tak obiłem żebra że nie sparowaliśmy więcej rund.

No cóż...