Pierwsza redukcja za mną.
Chciałabym podziękować Obliques za prowadzenie. Mam nadzieje, ze nie marudziłam jej za dużo. Dziewczynom za wspieranie i wpisy do dziennika, zwłaszcza Sokole Oko Arphiel
Założenia:
Dieta 1800 kcal, BTW 150/90/95 i co 3 dni 125/90/120
Trening: co drugi dzień trening siłowy wg Obliques z odchudzania łopatologicznego, aero w pozostaje dni jak czas pozwoli i ochota najdzie.
Dieta:
Zabrzmi to głupio, ale dla mnie taka redukcja to naprawdę nie jest problem. Lubię różne mięsa i ryby wiec trzymanie białka na wysokim poziomie było OK. Jadłam duuzo mięsa i dokładałam jeszcze rybą.
Mam skłonności do napadów obżarstwa (czyli jakże modnej ED-ki), ale na redukcji tylko raz popłynęłam wieczorem zżerając całego kokosa i dużo migdałów. Oczywiście zaowocowało to tym, ze następnego dnia spędziłam chodziłam do toalety co pół godziny. Nie pisałam o tym w dzienniku, bo po co se doope zawracać, stało się i się nie odstanie – lekcja zaliczona, powtórek nie będzie.
Trening:
Starałam się dawać z siebie wszystko na siłowych. Musze przyznać, ze dalej nie lubię aero i robię je, bo musze.
Zrobiłam zakładany dla siebie progres, czyli MC – waga ciała (no prawie ) i przysiad jako ¾ wagi ciała. Tu było nawet lepiej.
Oczywiście gorsze wyniki osiągnęłam w ćwiczeniach angażujących górna cześć ciała.
Moje wyniki to:
MC – 72.50 kg
Przysiad – 60 kg
Wykroki – 62.50 kg (to ćwiczenie jest dla mnie proste)
Wyciskanie stojąc – 30 kg
Wyciskanie na skosie – 35 kg
Zmiany:
Może nie widać tego na zdjęciach, ale poza spadkami w cm, poprawiła mi się jakość ciała. Co ciekawe imho największa zmiana to ręce jeśli chodzi o twardość, ale tu nie było trudno o poprawę, bo miałam tam tylko tłuszcz
Co dalej?
Dwa tygodnie regeneracji wg zaleceń Obliques, czyli około 2000 kcal, białka około 100g, tłuszczy nie za dużo (czyli nie często przekraczać 100 g ) i węgli do reszty.
Następnie druga sesja redukcji, czyli nowy rozkład i trening. I tak do skutku aż będę pełnoprawnym karkiem vel babochłopem. Mam nadzieje, ze zdążę przed 40-stká
Wstawiam fotki, mam nadzieje, ze cos widać. Następnym razem zatrudnię jakiegoś fotografa, bo na autowyzwalaczu trza się streszczać
Wstawiam tez wymiary