Strongzonk / walka o silne i umięśnione uda i łydki

No tak n3x, ale tak jak napisałem nie do końca wynika to z mojego widzimisia. Po prostu trenuję teraz na innej siłowni, na której nie ma stojaków na sztangę. Ale z drugiej strony to dobrze, bo za kilka tygodni powinien skończyć się remont na tamtej siłowni. Na tej teraz poćwiczę inaczej. Zawsze to jakaś odmiana dla mięśni. Może nauczę się prawidłowej techniki niczym początkujący.

Ps. jak tam skakanka Ci idzie?

Zmieniony przez - strongzonk w dniu 2012-01-23 15:00:14

obyś tylko sobie tym lodem nie zaszkodził i nie zachorował bo wtedy zamiast spalićtłuszcz popalisz mięśnie :)

"na której nie ma stojaków" - tam gdzie ćwiczyłem też nie było stojaków a jakoś mogłem robić przysiady (brałem sztangę z poręczy do pompek), WYSTARCZY CHCIEĆ

zamiast kombinować z tymi kąpielami z lodem dowiedz się o jakichś morsach w Twoim mieście i z nimi morsuj, będziesz miał kogoś doświadczonego nad sobą bo sam tymi kąpielami z lodem to sobie tylko krzywdę możesz zrobić

Zmieniony przez - janusz121 w dniu 2012-01-23 15:12:29

Nieco wbrew ostatnim teoriom, tkanka brązowa nie zanika po okresie niemowlęcym występuje u wszystkich ludzi, ale wiesz:
-im starszy człowiek, tym jest jej mniej
-im grubszy (tkanka biała), tym mniej brązowej
-im lepsza gospodarka insuliną, tym jej więcej ; jest jeszcze parę innych zmiennych
-mechanizm zmiany proporcji tłuszczu brązowego do białego jest bardzo powolny i w gruncie rzeczy marginalny.

Generalnie rzec biorąc nie musi być jej dużo, aby wykonywała swoje zadanie.



Popularne są też "zimne kąpiele" po intensywnym wysiłku. Dowiedziono (a przynajmniej czytałem tak twierdzące opracowania badań ), że pomagają one usunąć szkodliwe metabolity z organizmu. Podobnie działają naprzemienne zimne i ciepłe prysznice. Z tym, że tu też nie wszystko jest w 100% jasne.


Z tym, że fascynuje mnie jedno:
Po co tak na siłę wszystko udziwniasz i szukasz fantastycznych metod mających pomóc Ci osiągnąć upragniony cel?

Geniusz tkwi w prostocie, przemyśl to.............................

Strongzonk- dzis zauwazyłem Cie na pakerzy.org

Zmieniony przez - wojtek6 w dniu 2012-01-23 15:59:44

Tak jak Cokta - im bardziej sie kombinuje tym gorzej wychodzi.

janusz121 - w sumie masz rację, ale na razie pojadę tym planem treningowym na nogi. Jak trochę bardziej zadomowię się na tej siłowni, to wtedy pomyślę o Twoim patencie na kładzenie sztangi na poręcze do pompek.

Pandarek - dzięki za te wiadomości. Z nich wynikałoby, że nie będzie dużej utraty tkanki tłuszczowej. Ale weźmy przykład Michaela Phelpsa: facet spożywa około 10-12 tysięcy kalorii dziennie, a zachowuje szczupłą sylwetkę. Głowiłem się nad tym od dłuższego czasu, tym bardziej jak dowiedziałem się ile on trenuje. Trenuje tyle, że jego wydatek energetyczny nie chroni go przed nadwagą. W tej książce zasugerowano, że "winna" w tym przypadku jest woda w basenie, która dodatkowo chłodzi jego ciało. Organizm wydatkuje wówczas energię nie tylko na aktywność fizyczną, ale też na wzmożoną produkcję ciepła.
Wiem, że ta metoda jest niekonwencjonalna, ale nie zaszkodzi spróbować jakiś czas. Tym bardziej, że mam dzięki temu sposób na skończenie z ciepłymi prysznicami, po których jest mi gorąco. Dostałem motywację, by to zmienić. Teraz będę brać chłodne prysznice, aż wreszcie dojdę do zimnych. Może to też dodatkowo usprawnić metabolizm, tak jak pisałeś.

wojtek6 - o tym demotywatorze na pakerach.org pisał mi Renegat. Też to widziałem. Komuś musiałem się spodobać.

a to, że udział w zawodach kulturystycznych brałes to prawda czy żarty?

To prawda. Ale mój udział był nieudany. Pragnę ponownie wystartować i zająć miejsce na podium. Po cichu marzy mi się zrobić coś podobnego do tego, co zrobił Roelly Winaklaar: na mistrzostwach świata był poza pierwszą dziesiątką. Kilka lat później na Amatour Arnold Classic był czarnym koniem - niespodziewanie wygrał swoją kategorię i Open zdobywając uznanie w półświatku kulturystycznym i kartę zawodowca.