Potreningowe wesołości czyli spam u Massami

Przepraszam ostatnimi czasy na niczym nie mogę się skupić

Ah te emocje filmowe, nie ?

A jakże tak z dnia na dzień zostałam gwiazdą filmową to nie mogło się nie odbić na moim myśleniu

Już pewnie czerwony dywan w całym mieszkaniu leży tylko nie zapomnij o nas, maluczkich, jak już Hollywood podbijesz

Ja myśle że Hollywood już o mnie huczy

A tak na poważnie podczas treningu wraz ze wzrostem ilości ćwiczeń, które wykonałam staję się co raz bardziej zła i wrednawa a po skończonym treningu to już w ogole o co chodzi ?

Testosteron szleje i agresor się włącza (powiedzmy )
Jak mi się załącza coś takiego to 'szczyt' przypada na okolice C*, przy treningu nóg już schodzi


Edit:
A po prawdzie to nie znam przyczyny takiego stanu, ale też doświadczam, może QUEBLO coś tu doradzi

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-08-25 13:59:47

No u mnie miotanie piorunami przypada na czas powrotu do domu po treningu Zjem sobie coś i już jest w porządku

Ha, czyli to pewnie mały głód za tym stoi!

Szlag by to znaczy muszę danio kupić ?

Nawet z paletę :) 500 mój ;p

Zmieniony przez - nieogarne w dniu 2011-08-25 14:50:09