DZIEŃ 14
Miska + suple + kastangus + zioła
To jest moje absolutnie maksimum. Więcej nie dałabym rady zjeść. Musiałam strasznie długo czekać żeby posiłek ułożył mi się w żołądku, by móc swobodnie poćwiczyć. Jestem pełna i syta.
Strasznie ciekawi mnie jutrzejszy dzień i przede wszystkim moje odczucia po owockach. Truskawki zjem po treningu, bo nie chcę od rana ewentualnego bólu głowy. W ogóle jestem ciekawa jak to będzie z tymi ww, czy dam radę tyyyle zjeść. Hehe a przecież to takie nic
Rano się zmierzę
Wody to mi popłynęły hektolitry, bo całkiem-całkiem
wcięcie w talii mam
Ok to czas na trening (3x10)
MC proste nogi 25/27/29/33
przysiad plie 13/17/21/23x5
wiosło sztangą 25/27/29x8
wycisk sztangielek 2x8/2x11/2x13
czachołamacz 9/11/13x7
młotki 2x5/2x7/2x8x7pow
swing 13/15/17
+ obwód z wczoraj poprawiony o 24sek (12:38) chociaż w pompkach więcej przerw było i 10 minut na nudnym rowerku
uwagi:
-MC +2kg i poczułam że się obijam więc dodałam jedną serie
-plie- naoglądałam się samouczków i postanowiłam zacząć od nowa; porządny rozkrok, pupa niżej zejść już nie mogła; sztanga w linii prostej schodziła w dół; ciężar na piętach; przy 23kg przy ostatnim pow. zatrzymałam się w połowie podnoszenia, więc uznałam to za koniec
-wycisk- 1 seria +1kg, później +2kg
-czachołmacz +2kg
-młotki +2/+2/+1
-swing +2kg (przy 17 zrobiło się ciekawie)
wrażenia po treningu - przy rozciąganiu widziałam gwiazdy
Zmieniony przez - misworld w dniu 2011-06-16 22:29:32
Zmieniony przez - misworld w dniu 2011-06-16 22:38:20