pavilna/życie jest zmianą/ podsumowanie str. 39

gorzka83 - podpisuję się obiema rękami-wiem po sobie, jakie marne efekty daje machanie bez ładu i składu. mam cichą nadzieję, że teraz w końcu zauważę jakiś efekt (choć muszę jeszcze dietę uporządkować ).

Póki co wklejam trening (B) z piątku - progres jest praktycznie żaden, ale po pierwsze na razie to mój max, po drugie zwracałam też uwagę na technikę.

W tym tygodniu zaczynam tydzień 3 treningów, a więc 2 serie po 12 powtórzeń.

Pytanie : skoro 12 powtórzeń, to oznacza, że w miarę możliwości mam zwiększyć obciążenie?

Czy radzicie coś dodać do treningu?

Wklejam również wymiary - właściwie nie ma porównania - postaram się teraz co tydzień regularnie się mierzyć (wymiary w poście na początku mogą być nieco niemiarodajne do porównania, jakoże dość długo zastanawiałam się nad rozpoczęciem tematu). Tak więc ewentualne zmiany w wymiarach - od przyszłego tygodnia. Wagi nie podałam - nie posiadam urządzenia - zależy mi na wymiarach, a nie na cyferkach na wadze (boję się również paranoi wagowej z czasów ed).

Zaczynamy nowy tydzień

witaj pavilna
zacznę od tego, że masz ładną sylwetkę i zayebistą dziarę
co do dietki, widzę, że masz problem z węglami a nie lubisz ryżu, kasz, makaronów. a może jakiś chlebek pełnoziarnisty (podobno najlepiej jakiś na zakwasie, ja też jadłam orkiszowy), nie lubisz grochu i fasoli (dla mnie też bleee ), a co myślisz o soczewicy? Ma sporo węglowodanów i trzeba ją ujmować w rozpisce BTW i kcal. ja nie ekspertka, takie tylko moje luźne uwagi
co do treningu, wydaje mi się, że masz rację pisząc, że mogłaś zacząć od zbyt dużego ciężaru ja przed właściwym treningiem robię rozgrzewkę z bardzo małym ciężarem, później zaczynam od takiego, który wiem, że na pewno dam radę a w kolejnych seriach próbuję zwiększać. Instruowano mnie tu na forum, żeby zwiększać obciążenia w kolejnych seriach, nawet kosztem ilości powtórzeń.
powodzenia

Masz straszny młyn w misce codziennie inny rozkład, miałaś dobijać do 1800kcal, 120ww, 140b, a schodzisz znowu z kaloriami.

Wiem kuźwa mam znowu okropny kołowrót w życiu (wszystko na raz - zgodnie ze stropolskim zwyczajem jak coś pierd**i to wszytsko na raz niemniej jednak nowy tydzień - nowa szansa. Uwierz, że staram się jak nigdy w życiu (a to życie się tak odwdzięcza..). Nie szukam wymówek ani usprawideliwień - zrobię co będzie można

nie daj się

Dzięki czasami, to po prostu ręce opadają i człowiek myśli, że to niemożliwe, żeby wszytskie gromy zwalały się w jednym czasie na jedną osobę

nic to - nie będę się użalać (choć sił brakuje niekiedy) - spinam poślady i jadę dalej - kolejny cel to micha.

hehe, a tak właśnie dzieje się często, w szczególności, gdy chciałabyś skupić się na czymś innym Dasz radę z michą !

Kolejny dzień minął - nienawidzę poniedziałków (w moim życiu c***** ciąg dalszy Mama po poważnej operacji teraz znowu czeka ją 5,5 tyg. szpitala; okazało się w ten gówniany poniedziałek, że również mój brat musi iść do szpitala - nie wiadomo na ile żarcie kołkiem w buzi staje ledwie dobiłam do 1600 kcal ...

Wklejam trening (z niewielkim progresem gdzieniegdzie) i jedzenie (podaję też skład ciasteczek orkiszowych Bio Ania - mąka orkiszowa BIO, odtłuszczone mleko w proszku, fruktoza, sól - mogę coś takiego szamać (niestety wieczorem), szczególnie żeby podbić węgle??

Czy bób wliczać do bilansu ??????(wliczyłam)

Szukałam soczewicy, ale nie znaju w tym sklepie, w którym byłam (tylko w puszce jakaś).



Zmieniony przez - pavilna w dniu 2011-03-29 08:38:30

zgadzam się!pewnie nieprawidłowo się odżywia...tak jak ja do przed kilku dni temu

wiesz...u mnie na siłce też chodzą kobiety któe niby ćwiczą a żadnych efektów po nich nie widzę - żadnych.

mnie to by zniechęciło i to bardzo.

są takie osoby co jezza na rowerku siedzącym i czytaja gazetę i ich tempo pedałowania jest bliskie zeru...w ogóle sie nie pocą...i dla mnie to nie jest żaden trening
ja musze sie upocić , musi się ze mnie lać imuszę czuc zmęczenie w mięsniach

pvlinka- współczuję mamy i brata...- teraz masz dodoatkowy stres.

co do soczeiwcy- jak to coś (to coś bo nie wiem nawet jak wygląda) smakuje??

bób uwielhiam niektórzy jedza bób z ziemniakami...
ja zawsze wcianałam bób z solą..
ale ,że nie sole teraz...to bez nie smakuje juz tak samo

michę poprawiasz z tego złego ważne ,że nie wpadły żadne śmieci - tak mi się wydaje....



pisałam ze osatanio w carfourze znalazłam ciasteczka bio z maki typu graham 1850 oraz zaiwerały olej palmowy i sok jabłkowy- zero cukru...
ciekawa też jestem czy je można jeśc na redukcji- no 1 takie ciasteczko??

Zmieniony przez - muffinek99 w dniu 2011-03-29 08:51:32

Po co Wam te ciastka dziewczyny? Nie lepiej sobie kaszy ugotować, czy chleba razowego zjeść?