FC Barcelona vol 3.

Raiola: "Ibrahimović może wrócić do Barcelony"

Mino Raiola znowu daje znać o sobie. Agent Zlatan Ibrahimovicia w wywiadzie dla stacji "7 gold" nie wykluczył powrotu swojego klienta do Barcelony.


"Zlatan nie zakończył swojej przygody z Milanem. Decyzję odnośnie jego przyszłości podejmiemy w 2012 roku. Wszystko zależy od wyników osiąganych przez Milan".

Pomimo zapisu w umowie o możliwym wykupieniu Zlatana przez Milan, agent piłkarza uważa, że powrót Ibry do Barcy wciąż jest możliwy. "Przypominam tylko, że Zlatan ma 5-letnki kontrakt z Barceloną, więc nie widzę powodu, dla którego nie mógłby tutaj wrócić".
źródło: Sport.es

Wenger: "Barca odpadłaby, gdybyśmy grali w jedenastu"

Arsene Wenger na pomeczowej konferencji prasowej nie szczędził gorzkich słów w kierunku arbitra. Francuski szkoleniowiec jest zdania, że grająca w pełnym składzie drużyna Arsenalu wyeliminowałaby Barcelonę.


Decyzje arbitra były krzywdzące

"Dzisiejszego wieczoru zawiedzione mogą być dwie grupy ludzi - kibice Arsenalu oraz zagorzali kibice futbolu. Ci ludzie są zszokowani decyzjami arbitra. Szkoda, bo przed podjęciem tej decyzji wszystko zapowiadało się bardzo ciekawie. Przegraliśmy dzisiaj ze świetnie dysponowaną drużyną, gratuluję im i życzę powodzenia w dalszej fazie Champions League. Jestem zawiedziony, ponieważ nie spodziewałem się przegrać w ten sposób. Przykro mi z powodu każdego kto oglądał to spotkanie".

Czerwona kartka zabiła widowisko

"Nie potrafię zrozumieć decyzji arbitra. Ciężko jest mi wyobrazić sobie, aby ktoś był w stanie podjąć taką decyzję w meczu o taką stawkę. Nawet jeśli Robin usłyszał gwizdek sędziego. Każdy piłkarz zgodzi się ze mną, że ta decyzja była absolutnie bezpodstawna. Czemu to była aż taka kara? Przecież Robin nikogo brutalnie nie sfaulował, i nie zasłużył na drugą żółtą kartkę".

W pełnym składzie Arsenal by wygrał

"Barcelona bezdyskusyjnie zdominowała nas w pierwszej połowie. Nie zaprzeczam. Jednak w drugiej części spotkania mieliśmy więcej miejsca
na rozgrywanie piłki. Byliśmy w stanie nawiązać walkę i wrócić do gry, jestem przekonany, że grając w jedenastu wygralibyśmy to spotkanie".

Szczęsny z wybitym palcem

"Wojtek musi przejść szczegółowe badania i wtedy stwierdzimy, jak poważny jest ten uraz".

Arsenal bez strzału na bramkę Barcelony

"Grając w dziesiątkę, było nam ciężko. W pierwszej połowie Barcelona postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Zaryzykowali niemalże jak w pokerze. Postawili wszystko na jedną kartkę i ruszyli na nas w pierwszej połowie. Są na tyle wyszkoleni, że potrafią wygrywać w zwykły sposób. Dlatego chcieliśmy zagrać normalne spotkanie, jedenastu na jedenastu".

Końcówka sezonu wielką niewiadomą

"Nie mam pojęcia jak wielki to dla nas cios. Wszystko zależy od reakcji zespołu i gry w sobotnim meczu z Manchesterem United ".
Wenger: "Barca odpadłaby, gdybyśmy grali w jedenastu"
09.03.2011-10:51
Arsene Wenger na pomeczowej konferencji prasowej nie szczędził gorzkich słów w kierunku arbitra. Francuski szkoleniowiec jest zdania, że grająca w pełnym składzie drużyna Arsenalu wyeliminowałaby Barcelonę.


Decyzje arbitra były krzywdzące

"Dzisiejszego wieczoru zawiedzione mogą być dwie grupy ludzi - kibice Arsenalu oraz zagorzali kibice futbolu. Ci ludzie są zszokowani decyzjami arbitra. Szkoda, bo przed podjęciem tej decyzji wszystko zapowiadało się bardzo ciekawie. Przegraliśmy dzisiaj ze świetnie dysponowaną drużyną, gratuluję im i życzę powodzenia w dalszej fazie Champions League. Jestem zawiedziony, ponieważ nie spodziewałem się przegrać w ten sposób. Przykro mi z powodu każdego kto oglądał to spotkanie".

Czerwona kartka zabiła widowisko

"Nie potrafię zrozumieć decyzji arbitra. Ciężko jest mi wyobrazić sobie, aby ktoś był w stanie podjąć taką decyzję w meczu o taką stawkę. Nawet jeśli Robin usłyszał gwizdek sędziego. Każdy piłkarz zgodzi się ze mną, że ta decyzja była absolutnie bezpodstawna. Czemu to była aż taka kara? Przecież Robin nikogo brutalnie nie sfaulował, i nie zasłużył na drugą żółtą kartkę".

W pełnym składzie Arsenal by wygrał

"Barcelona bezdyskusyjnie zdominowała nas w pierwszej połowie. Nie zaprzeczam. Jednak w drugiej części spotkania mieliśmy więcej miejsca
na rozgrywanie piłki. Byliśmy w stanie nawiązać walkę i wrócić do gry, jestem przekonany, że grając w jedenastu wygralibyśmy to spotkanie".

Szczęsny z wybitym palcem

"Wojtek musi przejść szczegółowe badania i wtedy stwierdzimy, jak poważny jest ten uraz".

Arsenal bez strzału na bramkę Barcelony

"Grając w dziesiątkę, było nam ciężko. W pierwszej połowie Barcelona postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Zaryzykowali niemalże jak w pokerze. Postawili wszystko na jedną kartkę i ruszyli na nas w pierwszej połowie. Są na tyle wyszkoleni, że potrafią wygrywać w zwykły sposób. Dlatego chcieliśmy zagrać normalne spotkanie, jedenastu na jedenastu".

Końcówka sezonu wielką niewiadomą

"Nie mam pojęcia jak wielki to dla nas cios. Wszystko zależy od reakcji zespołu i gry w sobotnim meczu z Manchesterem United ".
źródło: Arsenal.com

CZyli tak jak mozna bylo sie spodziewac calom wine z zucil na sedziego i dotego wynalazl sobie wymowke zeby kolejny raz nic nie osagnac z Arsenalem


Zmieniony przez - Cris Thug w dniu 2011-03-09 12:47:21

Nie sądzę by Ibra wrócił do Barcy.
Wenger w swoim stylu zwala winę za porażkę na wszystkich, tylko nie na swoją drużynę

Barcelona pozamiatała właściwie we wczorajszym meczu. Pewien portal sportowy fajnie podsumował mecz :
"Arsenal już w szatni. Może wreszcie dotknąć piłkę..." ;) Cóż, sama prawda.

Słabo podsumował bo to jest prawdopodobnie nawiązanie do rzekomych słów Xaviego po high five w Gran Derbi skierowanych do Lassa: "teraz możesz potrzymać piłkę".

Nie wnikałem, skąd wzięli dane powiedzenie, ale patrząc na wczorajszy popis Barcelony to chyba dość obiektywne określenie, biorąc pod uwagę, że Arsenal miał jeden celny strzał o ile mnie pamięć nie myli.

Jeżeli liczysz strzał Busquetsa jako ten Arsenalu to tak

Arsenal nie istniał. Barcelona pokazala gdzie ich miejsce w szeregu.

FORCA BARCA

krótko mówiąc: awansował lepszy,
i tyle w temacie.

O czym nie chce pamiętać Arsenal

Arsenal Londyn mecz na Camp Nou kończył w dziesiątkę, obwiniając za to arbitra Massimo Busakkę. Wykluczenie Robina Van Persiego w 55 minucie wpłynęło na grę Londyńczyków, ale nie można zapominać, że Arsenal mógł kończyć spotkanie w dziewiątkę oraz przegrać wyżej, gdyby nie pobłażliwość szwajcarskiego sędziego.
Czy Holendrowi pokazano niesłusznie drugą żółtą kartkę? Pierwszą Holender zobaczył już w pierwszej połowie za uderzenie w twarz Daniego Alvesa. Busacca przymknął na to oko, bo zgodnie z regulaminem takie zagranie karane jest bezpośrednią czerwoną kartką.

W drugiej połowie za grę na czas Van Persie obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Śladami Holendra powinien był podążyć Koscielny, któremu Busacca darował drugą żółtą kartkę za faul na Pedro w polu karnym, po którym podyktowana została jedenastka.

Należy także wspomnieć o niepodyktowanym rzucie karnym za wyraźny faul Diaby’ego na Messim na linii pola karnego. Busacca nakazał kontynuowanie gry.

W końcu, nie zapominajmy, że dwumecz trwa 180 minut, a w pierwszej konfrontacji na Emirates także miały miejsce dziwne decyzje sędziowskie Rizzoliego i jego asystentów, faworyzujące Arsenal: m. in. nieuznany prawidłowo zdobyty gol przez Messiego, darowanie drugiej żółtej kartki Songowi oraz przymknięcie oka na faul Koscielnego na Pedro w polu karnym przy wyniku 0-1. Ale tego niektórzy kibice, piłkarze i trenerzy Arsenalu wydają się już nie pamiętać.

źródło: MD,blaugrana.pl

pospuszczajcie się jeszcze, bo fajnie się czyta.