DT/filonka/podsumowanie str. 120/nowy str. 133

Na pewno to co wróciło szybko zejdzie Ważne by iść do przodu, a Ty zawsze idziesz jak burza Powodzenia

Oveja

Powakacyjnie zmagania czas zacząć

Dieta Paleo
Trening od obliques https://www.sfd.pl/_L_filonka/starcie/runda1-t655141-s71.html#post3

DZIEŃ 1

TRENING



trening dość przyjemny, może z ciężarami szału nie było ale miałam małą przerwę, więc powoli będę "dobijać"

DIETA






Zmieniony przez - filonka w dniu 2011-09-05 22:56:53

Zmieniony przez - filonka w dniu 2011-09-05 22:58:35

no i pięknie

yosis witaj w moich dalszych zmaganiach

tak gwoli ścisłości, to wpisana w dzienniku szynka parmeńska jest zamiast najprawdziwszego włoskiego prosciutto a wymieniona kiełbasa, to jeden z zakupów w regionalnym sklepie - coś jakby kiełbasa długo dojrzewająca, wpisane jako zamienniki

jak miło wrócić na sportowe łono

filonka kibicuję Twojemu dalszemu smukleniu
Niezły masz ten trening
I zazdroszczę toskańskich zakupów

filonka kibicuję Twojemu dalszemu smukleniu


Niezły masz ten trening
bardzo takie treningi polubiłam

przygotowałam się "tabelkowo"
muszę sobie jeszcze zrobić plany treningowe na dzień 5, bo wtedy łatwiej mi realizować plan, chyba skorzystam z konkursowych treningów wytrzymałościowo-siłowych i GPP-owych propozycji

no i planowane są treningi przed pracą, więc wstawania o 4:30 ciąg dalszy mam nadzieję, że podołam, tak jak udało mi się to podczas konkursu robić,
dzisiejszy trening już zrobiony

zazdroszczę toskańskich zakupów
oj, z chęcią zrobiłabym duże zapasy tych udźców wisiałyby w centralnym miejscu w kuchni




Zmieniony przez - filonka w dniu 2011-09-06 07:54:51

Zmieniony przez - filonka w dniu 2011-09-06 08:08:15

Ja sie własnie zasatanawiam, jechac do Włoch i jeśc pizze??? No dobra to iby kraj pochodzenia, ale kuchnia Włoska ma tyle wspaniałych potraw ze tam mozna zyc n Paleo rozkoszujac sie smakami
Ja tam ostatnio jadlam surowe ryby i krewetki , mniam...

Ja sie własnie zasatanawiam, jechac do Włoch i jeśc pizze??? No dobra to iby kraj pochodzenia, ale kuchnia Włoska ma tyle wspaniałych potraw ze tam mozna zyc n Paleo rozkoszujac sie smakami
Ja tam ostatnio jadlam surowe ryby i krewetki , mniam...

Iza masz 100% rację, zła jestem sama na siebie, mogę Ci tylko przyznać rację i w pokorze, skruszona pochylić głowę i powiedzieć, że znów nawaliłam

To nie jest jednak tak, że poszłam na całość i "nadrabiałam zaległości"

Nie byliśmy sami, kupowaliśmy jedzenie wspólnie ze znajomymi, razem szykowaliśmy posiłki, trochę było mi głupio "wyjadać najlepsze" w większych niż zwykłe ilościach, bo tak bym musiała jeść, aby się najadać,

Kawałki pizzy wpadały w trakcie wycieczek, kupowaliśmy je w locie, by nie tracić czasu, który mieliśmy zaplanowany na zwiedzanie

Nie było to jednak nagminne, no i nie oszukujmy się taniej wyszło zjeść coś takiego niż zakupić porcję prosciutto czy carpaccio, którą nasyciłabym jak należy,

Iza cenię Cię za bezpośredniość i surową ocenę, dzięki Tobie osiągnęłam wiele w moim podejściu do diety i odchudzania, sposobu myślenia o treningach, głupio i wstyd mi przed Tobą zwłaszcza,


możesz mi jednak mi wierzyć, że o wiele, wiele chętniej zajadałabym się owocami morza, rybami, ich pysznymi wyrobami mięsnymi zamiast "zapychaczami"

....tylko trochę z budżetem bym nie wyrobiła to tyle w kwestii próby wytłumaczenia się

jeśli szykowaliśmy obiad w domu jadłam jak szefowa przykazała, mięsko albo rybka i warzywka (żadnych makaronów, ryżów, pieczywa itp.)

na śniadanie jadłam 2 góra 3 małe kromeczki pieczywa, bo gdybym zjadała same jajka albo wędliny i warzywa, to za 2 godziny musiałabym poprawiać a kolejnym posiłkiem najczęściej była późna kolacja, owszem podjadałam czasem banan, jabłko czy brzoskwinie ale wiesz, to wpadło i wypadło

zamiast pieczywa miałam mieć gofry z mielonymi migdałami...no ale nie zdążył mi ich mąż kupić przed wyjazdem, a tam nie znalazłam, raz nawet były zakupione na ten cel migdały w całości ale zostały w końcu zjedzone, chociaż znajomi mieli chęć pomóc w tarciu ich na tarce

mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie taki dzień, że wyjadę na urlop i będę 100% Paleo, na pewno odpowiadałoby mi to bardzo, bo jedzenie zgodnie z tą dietą wiąże się z tym, że jem, to co osobiście lubię najbardziej

i to chyba tyle....



Plusem jest to, to że zaraz po powrocie z wakacji wróciłam grzecznie na łono Paleo i treningów, do czasu, gdy się pojawiłam na SFD ciężko mi było bardzo na nowo się pozbierać, trwało to nawet miesiąc albo dłużej

także nie płaczę już, zbieram tyłek w troki i walczę na nowo



Zmieniony przez - filonka w dniu 2011-09-06 09:50:43

DZIEŃ 2

TRENING





przy przysiadach odczułam jak spadła moc, właściwie, to czuję się jakbym była na starcie ot, ciężko się pracuje, chwila zaniebań i wszystko zaprzepaszczone

zakwasy zaczynam odczuwać, ciekawe jak będzie jutro

DIETA





chwila prawdy, czyli pomiary, widać, gdzie najszybciej nabieram i ile ciężkiej zaprzepaściłam

oj tak wytrzymalośc szybko spada a sila tez, ale ta sie szybko odbudowuje szybciej niz wytrzymalość