Ktoś tam wyżej napisał, że ludzie po zabiegu uciekają i już nie odpowiadają na pytania. Myślę, że większość nie lubi się powtarzać a pytania, które się w wątku przewijają w większości są tymi samymi, na które już odpowiedź została udzielona kilka stron wcześniej
.
Ja jestem już prawie 4 miesiące po zabiegu. Dalej nie czuję się komfortowo leżąc na brzuchu (lekko boli); przy niektórych ruchach ręki czuję jakby skóra na klatce piersiowej, lub sama pierś była nierozciągnięta, ale nie jest to uciążliwe uczucie. Opuchlizna już dawno zeszła, aczkolwiek same sutki są dalej odrętwiałe, twarde oraz lekko wypchnięte jakby dalej były lekko opuchnięte.
Na blizny nie zwracam uwagi, więc nie mogę być szczególnie uciążliwe. Niczym ich nie smarowałem.
Busz na klacie już w normie
.
Jak samopoczucie? Na pewno lepiej. Nie zastanawiam się już jak bardzo widać mi sutki przez koszulę, i czy przypadkiem inni tego nie zauważyli
.
Generalnie nie żałuję, że pojechałem do doktora Rylskiego. Niby ~700 kilometrów w jedną stronę, ale ogólnie wyszło w ten sposób sporo taniej niż w większości klinik, które brałem pod uwagę przy wyborze miejsca. Nie wiem czy lepiej i się raczej nie dowiem, ponieważ nie mam w planach drugiej ginekomastii... chociaż kto wie
. Jest fajnie.
Wojtek: zaciekawiłeś mnie tym Twoim ponownym badaniem poziomu hormonów we krwi. Ktoś Ci je zlecił, czy sam kontrolnie je wykonałeś? Sam się teraz nad wykonaniem badania zacząłem zastanawiać.