TEST ACTIVLAB - "Po prostu walcz.."/ Saida - Podsumowanie str 71 !!

No pomyśl koniecznie, bo za chudo nie jest fajnie. Trochę mięska do szczypania musi być

Saida dotrzymam Ci towarzystwa i wskoczymy razem na bombę

chyba do basenu

Vena - musimy tylko przygotować odpowiednio tyłki, żeby tak bardzo nie bolało

Pitt Bull - Chyba nie do basenu




DZIEŃ 65 – 18.05.2010
Kolejny bardzo dobry dzień
Rano musiałam wstać wcześnie, żeby załatwić parę spraw urzędowych,ale już o 9 byłam w domu.
Na ćwiczeniach z kardiologii miałam próbę wysiłkową (wyszła bardzo dobrze) oraz badanie USG tętnic szyjnych – tutaj również wszystko ok, ściany tętnic są wręcz idealne (niewątpliwym plusem studiowania na akademiach medycznych jest możliwość kompleksowego przebadania się za darmo i bez kolejek)
Wieczorem byłam na urodzinach koleżanki – więc do diety „dodałam” lampkę szampana, kawałek tortu oraz truskawki – warto było zgrzeszy, chociaż jest to niefrasobliwe z mojej strony – dwa dni temu nałapałam wody i waga mi skoczyła o 1,5kg.
Dzień nietreningowy.

DIETA
I posiłek – 6.15
Omlet z 50g płatków owsianych, trzech białek i jednego całego jaja.




II posiłek – 12.00
Serek wiejski, 10 ml oliwy z oliwek, 2 kromki pełnoziarnistej Wasy, ogórki

III posiłek – 15.30
100g schabu, 100g surówki z białej kapusty, kukurydzy i rzodkiewki, 10 ml oleju lnianego

IV posiłek – 19.00
Omlet z cebuli, dwóch jajek, 100g groszku zielonego i czosnku + 3 kromki Wasa.

V posiłek – 22.00
100g schabu, 100g surówki jak w posiłku III 10 ml oliwy z oliwek



SUPLEMENTACJA
Oto garść piguł, które biorę co dnia



- CLA Green Tea plus – po 3 kapsułki o 13.00 i 16.00
- Arthreo-free – 4 kapsułki
- Detox Botanical – 2 kapsułki – w posiłku I i II
-HGH Night – 2 kapsułki wieczorem.

Zmieniony przez - Saida w dniu 2010-05-19 23:35:12

Tak wpadłem zobaczyć jak koksujesz,bo spać nie mogę

musimy tylko przygotować odpowiednio tyłki, żeby tak bardzo nie bolało

nie wiem jak Twój,ale mój wszystko zniesie

jak będzie bolało, to ja Wam rozmasuję

DZIEŃ 66 – 19.05.2010
Rano na zajęciach, popołudniu na treningu, wieczorem relaksik w domu – słowem dzień jak co dzień
Po treningu dopadł mnie stres przedstartowy, zaczęłam panikować, że jestem nieprzygotowana do zawodów i tym podobne sprawy, ale o tym więcej w podpunkcie dotyczącym treningu
Samopoczucie całkiem ok,na treningu dawałam z siebie 110%, tylko walki wyszły takie… niemrawe.

DIETA
I posiłek – 10.00
Owsianka z 30g płatków owsianych, 30g białka Whey Protein 80 Plus Authentic o smaku waniliowym, 10 ml oleju lnianego

II posiłek – 14.10
Serek wiejski, 10 ml oliwy z oliwek, 2 kromki pełnoziarnistej Wasy, papryka czerwona

III posiłek – 17.00
100g filetu z piersi kurczaka, 100g kukurydzy, 10 ml oliwy z oliwek

IV posiłek – 20.00
100g filetu z piersi kurczaka, 100g czerwonej papryki

V posiłek – 22.30
100g filetu z piersi kurczaka, 100g mieszanki z kukurydzy i groszku, 10 ml oliwy z oliwek

TRENING
a)rozgrzewka – jak zwykle
b)część właściwa
- długość maty – obrona przed rzutem o-goshi poprzez zejście z linii ataku
- obrona przed rzutem seoi-nage poprzez zejście z linii ataku
- 3 serie po 10 – wejścia do rzutów obrotowych – dalej „rzeźbię” seoi-nage z przysiadu (trzeba w końcu wzmocnić nogi)
- 3 serie po 10 – wejścia do podcięć
- 3 długości maty – wejścia do rzutów obrotowych, gdy partner idzie za nami (na dlugości 3 wejścia, czwarty rzut) – wejścia miały być robione z wyniesieniem
- 3 długości maty – wejścia do rzutów obrotowych, gdy partner się cofa + wyniesienie
- 3 długości maty – wejścia do podcięć, gdy partner idzie za nami
- 3 długości maty – wejścia do podcięć na cofającym się partnerze
- 5 minut – rzuty w ruchu – rzuty obrotowe
- 5 minut – rzuty w ruchu – kombinacje

c)walki
Miałam dzisiaj trzy walki, pierwszą i drugą z pomarańczowymi paskami, trzecią z zielonym pasem, chłopacy na dodatek byli ode mnie młodsi o około 4-5 lat. Wszystko byłoby ok., gdyby nie to, że każdą z walk przegrałam Niby broniłam się ładnie, niby dobrze zrywałam uchwyty, ale zabrakło czegoś (pewności siebie? Siły? Techniki? Woli walki? Nie wiem), żeby móc wyprowadzić skuteczny atak (bo straszaków, bez rąk było duuuużo).
Martwi mnie to ze względu na zawody. Zaczęłam panikować, że jestem nieprzygotowana, że nie mam po co jechać, bo dziewczyny równe mi stażem mnie rozniosą w pył.
A tydzień temu była taka fajna forma

SUPLEMENTACJA
- CLA Green Tea plus – 6 kapsułek o 20.00
- Arthreo-free – po jednej kapsułce do posiłków I,II,III i IV
- Detox Botanical – po jednej kapsułce w posiłku I i III
- HGH Night – 3 tabletki przed snem.
- BCAA Xtra, smak pomarańczowy – 10g przed treningiem i 10g po treningu
- Whey Protein 80 Plus Authentic o smaku waniliowym – 30g do śniadania.
Mimo że nie przepadam za smakiem waniliowym, z premedytacją zamówiłam białko właśnie o tym smaku, żeby porównać smak Activlabu z dotychczas spożywanymi przeze mnie. Zostałam bardzo mile zaskoczona – wanilia na mój gust nie jest ani za słodka, ani za mdła, tylko taka w sam raz Pierwszy raz piję białko o tym smaku z przyjemnością.
Rozpuszczalność jest bardzo dobra, po paru wstrząśnięciach nie ma już żadnych (w przeciwieństwie do smaku truskawkowego, gdzie jednak niewielkie grudki zostają) grudek.
- Hot Sport Drink o smaku pomarańczowym – jedna miarka rozpuszczona w 500ml wody pita podczas treningu.

Saida panikujesz ;) Po takim treningu to złoto na pewno gwarantowane jest :) .

Ja wiem, że jestem panikarz, ale wczoraj już się po prostu załamałam

Nie zdążyłam już edytować - tutaj filmik z rzutem o-goschi, bo jeszcze nie było