GRAPPLING ZAWSZE CI POMOZE**SPAM**

O matko,dzieciństwo się przypomina od razu

Regionalizmy krakowskie znane Siwemu -tylko te ciekawsze, bo nie chciało mi się wszystkich kopiować

- auto (samochód)
- bandzioch (brzuch)
- bańka (bombka na choinkę)
- borówka (czarna jagoda)
- buc (wulgarnie: męski narząd rozrodczy, używane jako pejoratywne określenie kogoś złośliwego, nieprzyjemnego) Przyznam, że nie wiedziałem, że to to samo co ch*j
- bawarka (herbata z mlekiem) tą to pijam codziennie po kilka szklanek (nie pijam w filiżankach )
- chrust (faworki)
- cwibak (keks)
- chochla (łyżka wazowa)
- dupcyć (spółkować, uprawiać seks, także ogólnego zastosowania - „Chyba cię podupcyło”)
- grysik (kasza manna)
- gajer (garnitur)
- gnojówka (płynna część obornika)
- git (jest dobrze, super)
- idźże, weźże (wym. także: idze, wejże) – daj spokój, nie gadaj głupot itp.
- jarzyć (rozumieć)
- kajzerka – rodzaj bułki z charakterystycznym pięcioramiennym naciętym (według podania pieczywo takie miał jadać na śniadanie Cesarz Franciszek Józef)
- ***** (pompon) Hmm... używamy tego bardziej jako określenie obraźliwe
- kibel – klozet
- Kobierzyn – dom wariatów, od nazwy części Krakowa, gdzie znajduje się zakład psychiatryczny
- kiszka (kaszanka)
- łazior – włóczęga, menel
- maniurka – dziewczyna
- obwarzanek – nazwa wyrobu piekarniczego, charakterystycznego dla okręgu krakowskiego
- pole – dwór; wyjdźże na pole, jak jest na polu? [= jaka jest pogoda?] itd.
- se – sobie (stosowane z większą częstotliwością niż w jęz. ogólnopolskim, np. weź se – weź, zjedz se – zjedz, dej se siana – daj spokój, zrezygnuj)
- sznycel – kotlet mielony
- strugaczka – temperówka
- szlug – papieros

Edyta podpowiada, że była jeszcze Sally czarodziejka, Bia czarodziejskie wyzwanie, coś o siatkarkach było na pewno i coś o wyścigach samochodowych

Pole Position o wyścigach F1 O siatkarkach też pamiętam. A pamięta ktoś taką bajuche "Pan de Lis" czy jakoś tak? Był taki tajniak (lis) który jeździł jakąś wypasioną furą coś ala Inspektor Gadget, był jakiś doktorek, itp

Niestety nie pamiętam lisa, ale przypomniała mi się bajka o Super Świńce :D




I znowu edyta podpowiada, że tutaj jest chyba wszystko (ale mam przekonanie, że czegoś brakuje): http://www.polonia1.up.pl/

Zmieniony przez - Almaron w dniu 2009-04-06 13:42:10

Pan de Lis to ja...(od nazwiska).Czasem jestem tajniakiemAle nie mam wypasionej fury jeszcze.

Gigi la Trola to mi jakimś erotomanem zawsze zajeżdżał

Ludzie, co wy za bajki oglądaliście w dzieciństwie..
Mnie tam zawsze komunistyczne klasyki pasowały, np to:




Nie ma to jak profesjonalne udźwiękowienie..

Dobra.. spadam na trening...boksu

Zmieniony przez - avic w dniu 2009-04-06 16:16:48

a Gumisie pamiętacie?





ja z bajek to pamiętam głównie te Disneyowskie i Warner Bros
ale mama mi opowiadała, że jak byłam mała i oglądałam Misia Uszatka i sie kończył to strasznie klęłam ["d*pa! d*pa! d*pa!" - dopóki sie nie nauczyłam bardziej finezyjnego wyrażania emocji ]

Elo

Lady, śmiej się z biednego stażysty Piosenka na końcu audycji mocna

Mój opis Tsubasy byłby podobny do tego od Słabego
Z bajek anime najlepszy jest Dragon Ball

Nie przepadam za krecikiem. Za to bajki disneyowskie jak najbardziej