Papecik/Dziennik/STW czyli Swoje Trzeba Wybiegać

Fartlek a nie interwały,interwały to coś zupełnie innego a fartlek to zabawa biegowa

Może, ale takie przyspieszenia i krótki odpoczynek to interwał.

takie przyspieszenia i krótki odpoczynek to interwał-tak,teraz się zgadzam

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2009-02-19 20:24:14

hejka to ostatnie zdjęcie zarąbiste!

Shula dzięki,jedzonko też było zarąbiste,mniam mniam
Wczoraj i dziś dieta trzymana,oprócz tego dziś kilka słodyczy wpadło.Wczoraj była siłownia,na treningu:
Nogi:
-nie pełny BOX-SQUAT
serie rozgrzewkowe 60/65kgX12pow.
serie właściwe 3X84kgX8pow.
Barki:
-wyciskanie sztangi z za głowy
serie rozgrzewkowe 20/25kgX12pow.
serie właściwe 2X32kgX8pow.
-wyciskanie sztangielek stojąc
serie rozgrzewkowe 10/12kgX12pow.
serie właściwe 2X16kgX8pow.
Bardzo spoko trening,muszę przyznać,że nigdy bym się nie spodziewał po nie pełnych przysiadach takiego czucia mięśni gdy je trenuję,wcześniej jak ktoś kazał bym mi je wykonywać to postukałbym się po głowie,czuje przy nich jak bym zaczynał ćwiczyć dodatkowo inne aktony mięśni,tak jak by mięśnie były atakowane z innej strony,super uczucie,barki też ładnie szły,wyc. stojąc mi je dobiło totalnie,ciężary dobrałem idealnie.
Dziś było bieganie,na treningu wybieganie 70min.
-zacząłem jak zawsze od rozgrzewki,pogoda była super,słoneczko,bezwietrznie,aż chciało się biec i biec bez końca,cały czas trzymałem równiutkie wolne tempo,trochę ciężko biegło się po co niektórych zaspach ale i tak trening udany,pod koniec pomimo dużego zmęczenia humorek mi dopisywał,teren bez żadnych podbiegów itp,szukałem raczej prostej trasy.

Wczorajsza kolacyjka czyli 2 małe kanapki z żółtym serem i boczkiem oraz ogórkiem+2bułki z białym serem+2 herbaty+owoc

Siemka.Znów nie mogłem dać wypisek bo net mi szalał.
Dieta cały czas trzymana,ostatnio zjadłem nawet więcej niż sobie założyłem w diecie,apetyt mi ciągle rośnie,ale to dobrze.
W poniedziałek była siłownia,na treningu:
Klatka piersiowa:
-połowiczne wyciskanie sztangi na ławce płaskiej
serie rozgrzewkowe 50/55kgX12pow.
serie właściwe 3X67kgkgX8pow.(ostatnio65kg)
-wyciskanie sztangielek na ławce skośnej
serie rozgrzewkowe 8/10kgX12pow.
serie właściwe 3X17kgX8pow.(ostatnio16kg)
Triceps:
-wyciskanie wąsko
serie rozgrzewkowe 30/32kgX12pow.
serie właściwe 2X42kgX8pow.(ostatnio40kg)
-pompki na poręczach 2X12Xwłasne ciało+2kg
Trening bardzo spoko,nakręciłem filmiki z połowicznego wyciskania i pompek na poręczach,w połowicznym dopiero po nakręceniu 1 filmiku zobaczyłem,że schodzę sztangą z nisko i zamiast robić połowiczne to robiłem niepełne,ruch był na 3/4,czyli za dużo,w kolejnych seriach już się poprawiłem i filmik będzie z ostatniej serii gdzie głębokość wyszła mi najlepiej,wyciskanie sztangielek dosyć dobrze poszło tylko jeszcze trochę mam problem z utrzymaniem ich w linii prostej podczas wyciskania,lekko latają mi na boki,wyciskanie wąsko super,w pompkach na poręczach fruwałem,za leciutko mi było.



Tutaj filmik,nie wiem czy będzie jakaś muzyka w tle czy nie,bo moją mi wywaliło,nie wiem czemu,wybrałem potem jakąś śmiszną inną i przyjęło ale i tak żadna muzyka nie leciała,dziś włączyłem sobie i tylko przez 2pare sek.,nie wiem co jest grane,jutro tez postaram się coś nakręcić.
We wtorek było bieganie,na treningu wybieganie 50min.-nie mam tutaj co za dużo pisać,bardzo udany i spokojny trening,cały czas równe wolne tempo,bez żadnego zrywania,czułem lekki niedosyt.
W środę siłownia,na treningu:
Plecy:
-MC znad kolan czyli dociąganie z ławki
serie rozgrzewkowe 65/70kgX12pow.
serie właściwe 3X84kgX8pow.(ostatnio82kg)
-podciąganie na drążku szerokim nachwytem 6/5/4pow.X własny ciężar
Biceps:
-podciąganie na drążku wąsko podchwytem 6/5pow.X własny ciężar
-uginanie przedramion ze sztangielkami
serie rozgrzewkowe 4/6kgX12pow.
serie właściwe 2X12kgX8pow.(ostatnio11kg)
Trening również udany,MC poszedł bardzo leciutko,po każdym pow. szybko sobie poprawiam uścisk,rozluzniam mięśnie i dopiero kolejne pow,drążek idzie mi coraz lepiej,przy uginaniu sztangielkami łapki spuchły masakrycznie,każde pow. bardzo powoli,bez bujania.
Dziś było bieganie,na treningu cross-20 min.+2X200m+2X400m-przed treningiem miałem dziś bardzo dobry humorek jednak szybko mi on minął,na początku rozgrzewka jak zawsze,wszystko ok,ale kiedy to zacząłem zbliżać się polną drogą coraz to bliżej lasu kałuże wody były coraz większe,trochę musiałem biec polem,ale przed samym lasem to tragedia po prostu,zrobiła się mała rzeczka w lesie,a raczej potoczek,nie było jak przebiec,wleciałem jakoś do tego lasu cały w kolcach od jarzyn itp. i w pewnej chwili noga mi się poślizgła i ***s!! wpadła do wody,but cały mokry i upiep...rzony od błota,mówię sobie no ładnie,z.a.j.e.b.i.s.t.y trening,nerwy mi powoli puszczały,ale mówię przecież nie pójdę spowrotem do domu,zrobię trening i ch...,no i przeszedłem kawałek dalej jakimiś kniejami,po drodze drugi but tez zrobił się cały mokry i w błocie po kostki,poczułem się normalnie jak na trasie biegu katorżnika,po chwili doszedłem do miejsca gdzie było juz w miarę sucho i kawałek dalej była droga,którą już cały czas dalej biegłem i spowrotem tez nią wracałem,nie żadnym lasem,zresetowałem sobie stoper,który pokazał niecałe 10min. i zacząłem od początku,włączyłem i dalej już było ok,na koniec przyspieszenia jeszcze na dobitkę.Choć trafiłem na zły dzień to i tak trening uważam za udany,bo nie dałem się i pobiegłem dalej pomimo powyższych przeciwności

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2009-02-26 20:23:19
I zapomniałem jeszcze o jednym.Zacząłem od poniedziałku małe wyzwanie o którym pisałem wcześniej,czyli ćwiczenie codziennie brzucha dodając pow. z dnia na dzień i jak na razie wygląda to tak:
1dzień:
-Unoszenie nóg w zwisie 2X10pow.
-Spięcia brzucha 2X10 pow.
Razem 40pow.
2dzień:dodałem w każdej serii po jednym pow. co dało razem 44 pow.
3dzień:48pow.
4dzień:52pow.
Trening ten wykonuję przed każdym treningiem biegowym i na siłowni,zauważyłem,że przez to trening ten jak by się potęguje,zwłaszcza przy bieganiu,jak dziś przybiegłem to czułem naprawdę mocno brzuszek.

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2009-02-26 20:39:55

Zmieniony przez - Papecik w dniu 2009-02-26 20:40:49

Bardzo ładnie papet, w poręczach luz ogromny dodaj ciężaru.

hejka. widzę,że brzuszek zączołeś robić mocniej.

Oride dzięki,w poręczach luz ogromny jednak ciężar będę dokładał tak jak sobie założyłem czyli co trening +2kg.Shula powoli do przodu,jak to Wodyn ma w podpisie...śpiesz się powoli,ja próbuję się tego trzymać.